Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 18 września 2016, godz. 18:00
Ekstraklasa - 9. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 49' Czerwiński
  • 57' Langil
2 (0)
Herb Zagłębie Lubin Zagłębie Lubin
  • 17' Jach
  • 35' Janus (k)
  • 71' Pazdan (sam.)
3 (2)

Sędzia: Tomasz Musiał
Widzów: 14216
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Besnik Hasi (trener Legii): Cały czas jestem trenerem Legii. Jeżeli klub zdecyduje inaczej, to będzie to tylko i wyłącznie decyzja zarządu. Rozmowę z prezesem odbędę dopiero w poniedziałek. Nie chcę mówić nic więcej na ten temat, ponieważ jest to zupełnie niepotrzebne. Na pewno nie będę z dziennikarzami rozmawiał na temat tego, jak Legia ma wyjść z kryzysu. O tym podyskutuję z zarządem za zamkniętymi drzwiami.

Zaczęliśmy spotkanie bardzo słabo. Było na nas sporo presji, być może to było powodem. Wielu graczy nie potrafiło skoncentrować się w pełni na grze. Ponadto byliśmy nieskuteczni. Po raz kolejny straciliśmy gola po stałym fragmencie gry, chociaż trenowaliśmy je przez cały tydzień. W drugiej połowie wszystko się odmieniło. Potrafiliśmy doprowadzić do remisu i dominować. Nie byliśmy jednak w stanie zdobyć trzech punktów.

Dąbrowski nie znalazł się w kadrze meczowej, ponieważ jego miejsce zajął Michał Pazdan. Jakub Czerwiński zagrał dzisiaj na dobrym poziomie. Chciałem mieć na ławce rezerwowych tylko jednego obrońcę, więc zdecydowałem że miejsce Macieja jest na trybunach. Dlaczego nie zagrał Kazaiszwili? Przecież ustaliliśmy, że musi najpierw nauczyć się imion swoich kolegów...

Piotr Stokowiec (trener Zagłębia): Byliśmy świadkami naprawdę wspaniałego widowiska. Obejrzeliśmy parady bramkarzy oraz wiele sytuacji strzeleckich. Potem zabrakło nam sił i mecz już nie wyglądał zbyt dobrze w naszym wykonaniu. Ostatnio brakowało nam podczas pojedynków trochę szczęścia, więc dzisiaj się do nas uśmiechnęło. Zapracowaliśmy na trzy punkty i to jest najważniejsze.

Gratuluję tym, co przyszli dzisiaj na stadion, bo zobaczyli naprawdę fajne widowisko.

Arkadiusz Malarz: Sam nie wiem dlaczego w pierwszej połowie graliśmy beznadziejnie, a w drugiej zaprezentowaliśmy się tak, jak powinniśmy grać. Pretensje musimy mieć tylko i wyłącznie do siebie, bo to my gramy na boisku, a nie trener. Musimy się zastanowić i wyciągnąć wnioski z naszej gry, bo to już kolejny mecz, w którym jedną połowę gramy bardzo dobrze, a drugą fatalnie.

W piłkę potrafimy grać i udowodniliśmy to na początku drugiej połowy. W dobry stylu odrobiliśmy straty, ale zabrakło nam szczęścia i straciliśmy przypadkową bramkę. Mogę śmiało stwierdzić, że mamy większy potencjał i jesteśmy silniejszą drużyną od tego zespołu z poprzedniego sezonu. Musimy oczyścić swoje głowy i wziąć się w garść. Jeżeli chodzi o trenera nic mi nie wiadomo, co się stanie z jego osobą. Ja jestem zawodnikiem i wykonuje swoją pracę, a osobą decyzyjną jest prezes.

Pytacie co powiedziałem Nesporowi, a więc chciałem wytłumaczyć mu, że nie powinien tak się zachowywać. Ja wykopywałem piłkę, a on przeszedł mi po nogach, to nie jest fajne zachowanie. Mam nadzieję, że komisja ligi zajmie się tą sprawą. Presja na nas jest zawsze, presja jest także na treningach. Musimy wrócić do gry, którą prezentowaliśmy wcześniej. Do gry, w której dobrze operowaliśmy piłką i czerpaliśmy z tego radość.

Nie wykonujemy tego co zakładamy. Wcześniej nie traciliśmy bramek po stałych fragmentach, a teraz tracimy je notorycznie i to jest frustrujące. Mam nadzieję, że w końcu się ockniemy, bo już wystarczy tego wstydu i pośmiewiska. Ćwiczyliśmy obronę przy stałych fragmentach na treningach, ale nadal sprawiają nam one wiele problemów. Powinniśmy więcej sobie podpowiadać i bardziej się komunikować, ja o tym chłopakom mówiłem. Trener powiedział w szatni, że dzisiaj odwróciliśmy losy meczu, ale zabrakło nam szczęścia. Ja się skupiam na grze, w ostatnim czasie odciąłem się od mediów i staram się skupiać na swojej pracy. Trener normalnie z nami rozmawia, na treningach czasem rzuci żartem nie powiedziałbym, że na treningu kogoś zrugał tak, że któryś z nas mógłby być w ciężkim szoku.