|
Kraków - Piątek, 23 września 2016, godz. 20:30 Ekstraklasa - 10. kolejka |
|
Wisła Kraków
|
0 (0) |
|
Legia Warszawa
| 0 (0) |
Sędzia: Paweł Gil Widzów: 19477 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Aleksandar Vuković (trener Legii): Mimo wyniku 0-0, dużo działo się na boisku. Dla nas był to nerwowy mecz, ale ten remis można wziąć z szacunkiem. Nie wiem, w czym Wisła jest słabsza od zespołów z góry tabeli. Z tak grającym zespołem jeden punkt to nie najgorszy wynik. Chcieliśmy wygrać, było blisko. Fajnie byłoby strzelić bramkę, np. w sytuacjach Aleksandrowa czy Prijovicia. To sprawiedliwy wynik.
To doświadczenie spadło na mnie nagle. Bardzo mi zależało, żeby wyszło przynajmniej przyzwoicie. To na pewno nie był łatwy moment. Drużyna pokazała w pewnych elementach spory postęp w stosunku do poprzednich spotkań, np. przy obronie stałych fragmentów. Tyle co Wisła ich dzisiaj miała, to powinno skończyć się pogromem. Obroniliśmy też rzut karny.
Dariusz Wdowczyk (trener Wisły): Było to dobre spotkanie. Duża w tym zasługa piłkarzy, którzy wykazali się wielką odpowiedzialnością, determinacją i mądrością. To była podstawa, żeby grać i wygrać z Legią. Szkoda karnego, ale to loteria. Z przebiegu meczu, byliśmy lepszym zespołem, który kreował to spotkanie. Legia, jeśli nam zagroziła, to po stałych fragmentach i rzutach rożnych, ewentualnie miała jedną groźną sytuację.
Cieszy postawa drużyny, jeśli będzie tak dalej, to nie będziemy mieli problemów w lidze. Nadal jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli, ale będzie lepiej. Chciałbym podziękować kibicom za wspaniały doping przez cały mecz i piłkarzom za postawę. Chcieliśmy zdobyć 3 punkty, mamy 1, ale niewiele zabrakło i też trzeba się cieszyć. Znamy atuty Legii, wiemy, że są w lekkim kryzysie i gra im się nie układa. Przede wszystkim jednak to my byliśmy dzisiaj dobrze dysponowani, stwarzaliśmy groźniejsze sytuacje, kreowaliśmy grę. Problemy Legii zostawiam trenerom Legii. My mamy swoje.
Miroslav Radović: Wydawało się, że ten mecz kontrolujemy, bo mieliśmy swoje sytuacje. Znowu tracimy punkty i rywale nam uciekają. Przed nami i nowym trenerem jest sporo pracy do zrobienia. Trener musi podbudować morale zespołu, a my musimy zacząć od zera i wziąć się do pracy, bo uciekło nam bardzo dużo punktów.
W dzisiejszym spotkaniu było wiele sytuacji z jednej i z drugiej strony, ale takie mecze jak ten z Wisłą powinniśmy wygrywać. Teraz czeka nas wyjazdowe spotkanie, następnie gramy u siebie z Lechią, a później mamy przerwę. Przerwę chcemy wykorzystać na lepsze zapoznanie z „nowym-starym” trenerem i zobaczymy jak ta współpraca będzie wyglądać. Ciężko mi powiedzieć z jakim nastawieniem jedziemy do Lizbony. Musimy się jak najszybciej obudzić, bo wszyscy wiemy, że nasza gra wygląda bardzo źle. Liczymy na to, że trener poukłada naszą grę, ale boisko w Lizbonie najlepiej zweryfikuje naszą formę.
Jakub Czerwiński: Żałujemy tego remisu, bo przyjechaliśmy do Krakowa po trzy punkty. Na boisku było dużo walki. Wisła podeszła bardzo wysoko i zagrała agresywnie, ale my się takiej gry spodziewaliśmy i nie uważam, że w tym elemencie odstawaliśmy. W dzisiejszym spotkaniu pokazaliśmy zaangażowanie oraz walkę i to jest dobry prognostyk na przyszłe spotkania. Stworzyliśmy sobie kilka ciekawych akcji, których niestety nie udało się wykorzystać, ale zdajemy sobie sprawę, że cały czas mamy nad czym pracować. Nie jestem w stanie powiedzieć ile czasu potrzeba na to, żeby nasza gra wyglądała bardzo dobrze, ale po dzisiejszym spotkaniu jesteśmy pełni optymizmu, bo pokazaliśmy charakter. Wiemy, że znajdujemy się w kiepskiej sytuacji i potrzebne nam są ligowe zwycięstwa i punkty.
Aleksandar Prijović: Jestem bardzo rozczarowany, że nie wykorzystałem przynajmniej jeden sytuacji z tych dwóch klarownych, które miałem. Jeżeli chodzi o naszą grę, to zagraliśmy na pewno lepiej niż w poprzednich spotkaniach. Trener Vuković natchnął w nas nowe siły i zmotywował do gry. W następnym spotkaniach musimy grać tak jak dzisiaj, czyli z pasją z duchem walki i duchem zespołu. Myślę, że w kolejnych spotkaniach będzie jeszcze lepiej. Dzisiejsze spotkanie było bardzo wyrównane, a gra bardzo otwarta. Obie drużyny miały szansę na końcowe zwycięstwo. Wierzę, że zdobędziemy w tym sezonie mistrzostwo i za wszelką cenę będziemy do tego celu dążyć.
Denis Popović (Wisła Kraków): Graliśmy dzisiaj lepiej od Legii, ale niestety nie strzeliłem rzutu karnego i nie wygraliśmy. Szkoda, bo wiem że drużyna, która strzeliłaby dzisiaj pierwsza bramkę odniosłaby końcowe zwycięstwo. Graliśmy dzisiaj bardzo agresywnie i wysoko, bo wiemy że Legia nie lubi jak się wysoko presuje i przeszkadza w rozgrywaniu. W dwóch ostatnich meczach zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze i zagraliśmy na zero z tyłu, to bardzo cieszy. Teraz czeka nas mecz w pucharze, w którym również damy z siebie wszystko, bo niezależnie z kim gramy zawsze mamy ten sam cel, którym jest końcowe zwycięstwo. Jeżeli chodzi o ten zmarnowany rzut karny, to od razu podjąłem decyzję, że ja będę strzelał. Szkoda, że się nie udało.