|
Lubin - Piątek, 3 marca 2017, godz. 20:30 Ekstraklasa - 24. kolejka |
|
Zagłębie Lubin
|
1 (0) |
|
Legia Warszawa
- 37' Moulin
- 82' Dąbrowski
- 88' Szymański
| 3 (1) |
Sędzia: Jarosław Przybył Widzów: 10892 Pełen raport |
|
|
Zabójczo skuteczni
Legia Warszawa nie bez problemów pokonała 3-1 na wyjeździe Zagłębie Lubin. W piątek bramki dla mistrzów Polski zdobyli Thibault Moulin, dla którego był to pierwszy ligowy gol na polskich boiskach, a także Maciej Dąbrowski i Sebastian Szymański. Dla dwóch ostatnich były to pierwsze trafienia dla Legii w ekstraklasie. Dąbrowski nie świętował jednak bramki, ponieważ do Warszawy trafił właśnie z Lubina.
Legia Warszawa przystąpiła do meczu z Zagłębiem z wielką motywacją do zdobycia trzech punktów. W ostatnich dwóch starciach graczom Jacka Magiery nie udało się wywalczyć bowiem kompletu oczek. W 10. minucie mistrzowie Polski mogli wyjść na prowadzenie. Guilherme dostał znakomite prostopadłe podanie od Vadisa Odjidji-Ofoe, ale w sytuacji sam na sam z Martinem Polackiem posłał piłkę obok lewego słupka. Można tylko żałować, że Brazylijczyk nie podał do dużo lepiej ustawionego Kaspera Hamalainena, który na pewno nie miałby problemów ze skierowaniem futbolówki do siatki. Chwilę potem Miroslav Radović strzelił z dystansu i tym razem świetną obroną popisał się bramkarz Zagłębia i gracze Jacka Magiery dostali zaledwie rzut rożny. W 21. minucie zza szesnastki szczęścia spróbował Łukasz Janoszka, ale był minimalnie niedokładny. Odpowiedź legionistów była jeszcze groźniejsza. Miroslav Radović podał wzdłuż bramki do niepilnowanego Odjidji-Ofoe, jednak ten był nieco spóźniony. Za moment Belg wpadł w szesnastkę Zagłębia, odegrał do środka, gdzie żaden z jego kolegów nie zdołał zakończyć jego akcji strzałem. Dwa kwadranse po pierwszym gwizdku mogło być 1-0 dla gospodarzy. Po błędzie w obronie Adama Hlouska przed stuprocentową szansą stanął Łukasz Piątek, który z kilku metrów uderzył zbyt słabo, aby pokonać Arkadiusza Malarza. Golkiper Legii znów popisał się bardzo dobrą interwencją. W 36. minucie ta niewykorzystana szansa zemściła się na gospodarzach. Vadis Odjidja-Ofoe doskonale wyszedł do piłki zagranej ze środka pola, minął wychodzącego z bramki Martina Polacka i będąc przed pustą bramką odegrał ją do Thibaulta Moulina. Francuz nie miał żadnych kłopotów ze skierowanie jej do siatki i zdobyciem tym samym swojego pierwszego gola w ekstraklasie. W samej końcówce Zagłębie mogło wyrównać. Po wrzutce z rzutu rożnego główkował jeden z lubinian i tylko znakomity refleks Arkadiusza Malarza uratował "Wojskowych" przed stratą gola.
Trzy minuty po zmianie stron po wrzutce z rzutu rożnego główkował Lubomir Guldan. Środkowemu obrońcy Zagłębia zabrakło jednak precyzji i od bramki grę mógł zacząć Arkadiusz Malarz. W 56. minucie gospodarze pokonali bramkarza Legii. Z rzutu rożnego dokładnie zacentrował Filip Starzyński, a główkującego Arkadiusza Woźniaka nie upilnował Adam Hlousek. Czech nie popisał się w tej sytuacji, ale trzeba dodać, że miał obok siebie jeszcze jednego zawodnika Zagłębia, co jest kolejnym kamyczkiem do ogródka defensywy warszawskiego zespołu. Za moment kibice ponownie wpadli w euforię, gdy Lubomir Guldan wykończył dośrodkowanie od Filipa Starzyńskiego. Arbiter liniowy słusznie jednak podniósł chorągiewkę, sygnalizując tym samym pozycję spaloną. Po godzinie gry w polu karnym rywali znalazł się Guilherme. Brazylijczyk spróbował podobnego strzału, co w pierwszej odsłonie gry, lecz i tym razem był niedokładny. Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu, legioniści wreszcie zmusili do wysiłku Martina Polacka. Golkiper z Lubina wypiąstkował groźnie dośrodkowanie Guilherme z rzutu rożnego. W 82. minucie Legia wreszcie strzeliła drugiego gola. Swój były klub skarcił Maciej Dąbrowski, który najlepiej znalazł się w zamieszaniu w polu karnym Zagłębia. Chwilę wcześniej Kasper Hamalainen mocnym strzałem trafił w poprzeczkę bramki Martina Polacka. W samej końcówce rezultat ustalił Sebastian Szymański. Młody pomocnik, który niewiele wcześniej pojawił się na placu gry, mocnym strzałem nie dał najmniejszych szans Martinowi Polackowi. Powtórki pokazały jednak, że legionista był na minimalnym spalonym po podaniu od Vadisa Odjidji-Ofoe.
Autor: Wiśnia