Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Lubin - Piątek, 3 marca 2017, godz. 20:30
Ekstraklasa - 24. kolejka
Herb Zagłębie Lubin Zagłębie Lubin
  • 56' Woźniak
1 (0)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 37' Moulin
  • 82' Dąbrowski
  • 88' Szymański
3 (1)

Sędzia: Jarosław Przybył
Widzów: 10892
Pełen raport

Wypowiedzi pomeczowe

Jacek Magiera (trener Legii): Jesteśmy bardzo zadowoleni, że wygraliśmy na tak trudnym terenie. Zagraliśmy dobre spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie mieliśmy kilka świetnych okazji. Piłka znów cieszyła moich zawodników. Wielokrotnie doprowadzaliśmy do tego, że mieliśmy dogodne sytuacje do strzelenia goli. Druga połowa była inna, Zagłębie stworzyło sytuację po stałym fragmencie i wkradła się w nasze szeregi nerwowość.
Wielkość drużyny polega jednak na tym, że w tym trudnym momencie udało się opanować sytuację, strzelić drugiego gola i potwierdzić trzecim. Zasłużyliśmy na wygraną, ale cały czas pracujemy nad tym, że by grać jeszcze lepiej.

Spalone przy bramkach Zagłębia to nie szczęście, tylko nasz celowy zabieg taktyczny. Ćwiczymy to, ale to sytuacje na styk. Dzisiaj sędzia prawidłowo odgwizdał spalone. Cieszy więc skuteczna gra defensywna. Na trybunach wprowadza to może trochę nerwowości, ale my poświęciliśmy trenowaniu tego sporo czasu i się opłaciło.

Ucieszyliśmy się z gola Sebastiana Szymańskiego. To dla niego wielka sprawa. Ma ogromny potencjał. Wiedzieliśmy, że nie pęknie, mimo że była trudna sytuacja. W podjęciu decyzji o wpuszczeniu go na boisko pomógł mi Vuko. Daliśmy mu szansę, a on nie zawiódł, pokazał jakość.

Piotr Stokowiec (trener Zagłębia): Stworzyliśmy dobre i ciekawe widowisko, trzymające w napięciu do ostatniej chwili. O to chodzi w futbolu, żeby stworzyć widowisko, na które chcą przychodzić kibice. Zagraliśmy dzisiaj otwarcie, mieliśmy swój plan na ten mecz. Szkoda, że nie skończyło się przynajmniej remisem, bo zasłużyliśmy na to.
Taki jednak jest sport, że nie zawsze ma się co się chce. W drugiej połowie osiągnęliśmy przewagę i dyktowaliśmy warunki gry. W pierwszej to Legia była więcej przy piłce i fajnie nią operowała, a my mieliśmy trudności. Stworzyliśmy jednak dwie dogodne sytuacje. Nie mam pretensji do moich zawodników. Mam nadzieję, że będziemy dalej szli w kierunku kreowania akcji a nie skomasowanej obrony. Sezon jeszcze trwa, pokazaliśmy że możemy być groźni dla każdego. Dziś nie zakończyło się to sukcesem, ale po takiej grze z optymizmem patrzę w przyszłość.

Sebastian Szymański: To miłe uczucie strzelać dla takiego klubu jak Legia. Dzisiaj tego dokonałem, dlatego jestem bardzo zadowolony. Nie można tego porównać z wcześniej zdobywanymi przeze mnie bramkami. Każdy gol dla tego klubu cieszy jednak tak samo. Trafienie w najwyższej klasie rozgrywkowej jest mimo wszystko szczególnie. Bardzo dziękuję trenerowi, że dał mi szanse. Jestem mu za to bardzo wdzięczny.

Nie miałem świadomości, że trafiłem ze spalonego, ale teraz to już nie ma żadnego znaczenia. Nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się, że wpisałem się na listę strzelców. Jedziemy dalej i walczymy o mistrzostwo Polski.