|
Warszawa - Poniedziałek, 17 kwietnia 2017, godz. 15:30 Ekstraklasa - 29. kolejka |
|
Legia Warszawa
|
0 (0) |
|
Korona Kielce
| 0 (0) |
Sędzia: Bartosz Frankowski Widzów: 17962 Pełen raport |
|
|
Wypowiedzi pomeczowe
Jacek Magiera (trener Legii): Uważam, że dobrze weszliśmy w mecz. Pierwsze 20 minut było takie, jak chcieliśmy, natomiast później z każdą sekundą byliśmy wybijani z rytmu. Nierozważne zagrania, faule, proste błędy - to wszystko nie pozwoliło nam tego meczu wygrać. Podejmowaliśmy złe decyzje, oddaliśmy mnóstwo strzałów, lecz tylko jeden celny i to jest główna przyczyna tego, że dzisiaj zaledwie zremisowaliśmy.
Chciałbym pochwalić Koronę. Zagrała dzisiaj świetny mecz, zawodnicy realizowali założenie trenera i na pewno może być on z nich bardzo zadowolony. My gonimy od początku sezonu i nie jedną drużynę, ale w pewnym momencie goniliśmy cztery. Jesteśmy naprawdę blisko. Pewnie, że chciałbym wygrywać w każdym meczu, jednak nie zawsze się da. To był brzydki mecz, jeden z brzydszych, jaki był na tym stadionie rozegrany w ostatnich miesiącach. Mamy jednak punkt i z tego punktu też się cieszymy.
Czy podniosłem głos na moich zawodników? To jest tajemnica szatni, ale jeśli to takie ważne, to nie, nie zrobiłem tego. Nie sądzę, żeby od krzyczenia ktoś lepiej zagrał. Było widać, że spotkanie było dla nas bardzo trudne. Korona na wyjazdach ostatnio grała słabo, jednak to niczego nie oznacza. Niestety, zmarnowaliśmy swoje szanse, jednak ten mecz nas także dużo nauczył.
Zawsze mam pretensje do zawodników, kiedy łapią kartkę w momentach, gdzie można tego uniknąć. Co innego faul taktyczny, a co innego głupia kartka za dyskusję. Takie sytuacje zawsze denerwują trenerów. Vadis nie zagra w Krakowie, ale będzie miał czyste konto na siedem najważniejszych meczów.
Chukwu wszedł na boisko, żeby coś zmienić, starał się, bo takie mecze służą temu, by pokazać się trenerowi. Daniel miał za zadanie wzmocnić naszą ofensywę, jednak cały czas brakuje mu ogrania, bo oprócz chwili w Amsterdamie nie grał przecież wcześniej wcale.
Korona grała na czas od 2. minuty i rzeczywiście się nie spodziewałem, że aż tak będzie to wyglądać. Nie chcę się nad tym rozwodzić, ale rzeczywiście sędziowie powinni bardziej ponaglać piłkarzy. Takie zachowania zabijają piłkę.
Maciej Bartoszek (trener Korony): Każdy widział jak ten mecz wyglądał. Chciałbym pogratulować moim zawodnikom konsekwencji i dążenia do zwycięstwa w tym spotkaniu. Może odczuwam nawet lekki niedosyt, bo mieliśmy swoje szanse, ale cieszę się bardzo z tego punktu i przełamania.
Mieliśmy więcej strzałów, stworzyliśmy więcej sytuacji, ale statystyki nie decydują o wszystkim. Nie zmienia to faktu, że zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze. Do Warszawy jechaliśmy z nastawieniem na zwycięstwo, ale tak jak mówiłem, szanujemy ten punkt. Gra na czas Milana Borjana? Nie przesadzajmy w tym temacie.
Michał Pazdan: Graliśmy u siebie i mogliśmy wskoczyć na pierwsze miejsce, ale nie udało się. Taka jest piłka. Chociaż nie graliśmy pięknie, to szkoda, że takiego meczu nie wygraliśmy jedną bramką. Korona postawiła nam trudne warunki, grali z zaangażowaniem i widać to było po nich od samego początku. Nasi rywale grali agresywnie, ale spodziewaliśmy się tego po nich. Chcieliśmy rozgrywać piłkę, a Korona była na to przygotowana. Nie wychodziło nam to a szkoda, ponieważ mieliśmy szansę zająć pozycję lidera. Do samego końca będziemy grali o zwycięstwa. Wiemy, że nie wykorzystaliśmy szansy, ale też nie ma co tego rozpamiętywać. Za tydzień gramy z Cracovią i jedziemy tam po trzy punkty. Na razie chcę się skupić na tym co mam do osiągnięcia z Legią i nie myślę o tym, co będzie po sezonie.
Vadis Odjidja-Ofoe: Nie wiem czy należała mi się żółta kartka. Nie chcę dyskutować na temat postawy sędziego, ponieważ to nie jest moja rola. Korona kilkukrotnie oddała groźne strzały z dystansu. Mieliśmy problemy z przedostaniem się pod ich pole karne, ponieważ grali bardzo agresywnie. Bezbramkowy remis jest zawsze lepszy niż przegrana, więc musimy uszanować jeden zdobyty punkt. Nie myślę, że nie doceniliśmy Korony. W pierwszych 20 minutach byliśmy od nich lepszym zespołem. W drugiej połowie to oni prezentowali się lepiej. Brakowało nam jakości w ostatnich podaniach i to był nasz największy problem. Być może brakowało nam dzisiaj rasowego snajpera, ale "Hama" dawał z siebie wszystko. Oczywiście, łatwiej się gra, kiedy masz bardzo dobrą typową "dziewiątkę". Nie uważam jednak, że jakiekolwiek braki kadrowe powinny być dla nas usprawiedliwieniem.
Chciałem dzisiaj dostać żółtą kartkę, więc cieszę się, że sędzią mnie ją ukarał. Z takimi rywalami jak Korona powinniśmy zawsze wygrywać na własnym stadionie. Mieliśmy szanse, żeby szybko wyjść na prowadzenie. Wówczas wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej.
Jacek Kiełb (Korona Kielce): W tym meczu walczyliśmy o zwycięstwo. Mieliśmy swoje sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramkę. Na Legii nie gra się łatwo, ale w tym meczu stworzyli sobie wiele okazji. Nie możemy teraz patrzeć na tabelę. Niektórzy nie wierzyli, że damy radę awansować grupy mistrzowskiej. Teraz przed nami ważny meczu u siebie i mam nadzieję, że frekwencja dopisze.
Mateusz Możdzeń (Korona Kielce): Jesteśmy zadowoleni z remisu. Przed meczem wzięlibyśmy go w ciemno, ale po końcowym gwizdku czujemy lekki niedosyt. Niewiele brakowało, a mielibyśmy jeszcze lepsze humory. Przerwaliśmy naszą złą serię bez zdobyczy punktowej na wyjeździe. W meczu z Legią brakowało nam "kropki nad i". Być może powinniśmy zachować więcej spokoju pod bramką Legii. Dzisiaj mocno skupiliśmy na upilnowani Vadisa Odjiji-Ofoe, ponieważ wiemy że on zawsze potrafi stworzyć wiele zagrożenia.