Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Niedziela, 4 czerwca 2017, godz. 18:00
Ekstraklasa - 37. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)
    Herb Lechia Gdańsk Lechia Gdańsk
      0 (0)

      Sędzia: Bartosz Frankowski
      Widzów: 28953
      Pełen raport

      JESTEŚMY MISTRZAMI!

      Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała na własnym stadionie z Lechią Gdańsk w meczu ostatniej ligowej kolejki, co oznacza... ŻE ZOSTAŁA DRUGI RAZ Z RZĘDU MISTRZEM POLSKI. Niedzielne spotkanie nie należało do łatwych, ale na szczęście zakończyło się po myśli drużyny Jacek Magiery. Mistrza już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy!

      W pierwszych minutach spotkania nieznacznie lepiej wyglądali goście, którzy byli częściej w posiadaniu piłki. Mogli nawet objąć prowadzenie po dobrze wykonanym rzucie rożnym, ale główka jednego z nich przeleciała obok lewego słupka bramki Arkadiusza Malarza. W 12. minucie po raz pierwszy zagrozili gracze Jacka Magiery. Dominik Nagy opanował podanie na lewej stronie boiska, lecz jego dośrodkowanie w ostatniej chwili zażegnali defensorzy. Było to starcie bardzo taktyczne. Obydwie jedenastki nie stwarzały sobie zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Dopiero w 22. minucie Milos Krasić wygrał walkę o pozycję z Adamem Hlouskiem i spróbował mocnego strzału, który przeleciał ponad poprzeczką. Legioniści w środku pola liczyli przede wszystkim na Vadisa Odjidję-Ofoę. Ten dokładnymi podaniami starał się uruchamiać swoich partnerów, lecz jak na razie defensorzy gości ustawiali się bardzo dobrze. Dwa kwadranse po pierwszym gwizdku z dobrej strony pokazał się Guilherme, który zwiódł obrońcę, jednak jego uderzenie było niecelne. Do końca połowy nie oglądaliśmy już żadnej sytuacji pod polem karnym gospodarzy oraz gości.

      Zaraz po zmianie stron dobrą okazję stworzyli sobie gracze Jacka Magiery. Maciej Dąbrowski dograł do Vadisa Odjidji-Ofoe, a jego strzał przeleciał obok celu. W 52. minucie ponownie przed szansą stanął Belg. Tym razem przymierzył z rzutu wolnego, ale Dusan Kuciak spokojnie odprowadził piłkę wzrokiem. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie i wydawało się, że obydwie jedenastki będą zadowolone z remisu. Tym bardziej, że taki rezultat dawał Legii mistrzostwo, a Lechii europejskie puchary. Po godzinie gry świetną sytuację miał Guilherme. Brazylijczyk, będąc przed polem karnym, huknął wysoko w trybuny. W 68. minucie przy linii bocznej ostro sfaulowany został Vadis Odjidja-Ofoe, za to przewinienie ukarany czerwoną kartką został Sławomir Peszko. Za moment legionistów świetną paradą uratował Arkadiusz Malarz! Bramkarz stołecznej drużyny wyłapał groźny strzał Marco Paixao. W 83. minucie losy starcia powinien rozstrzygnąć Guilherme. Brazylijczyk był w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem i w dobrej pozycji trafił wprost w niego. Kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry przymierzył Kasper Hamalainen, lecz niedokładnie.

      Autor: Wiśnia