Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Środa, 19 lipca 2017, godz. 20:45
Liga Mistrzów - 2. runda eliminacyjna
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 6' Guilherme
  • 38' Kojola (sam.)
  • 40' Kucharczyk
  • 54' Kucharczyk (k)
  • 80' Szymański
  • 81' Michalak
6 (3)
Herb IFK Mariehamn IFK Mariehamn
    0 (0)

    Sędzia: Tiago Martins (Portugalia)
    Widzów: 15829
    Pełen raport

    Deklasacja

    Legia Warszawa rozgromiła na własnym stadionie IFK Mariehamn aż 6-0. Do przerwy mistrzowie Polski prowadzili po bramkach Michał Kucharczyka, samobójczym trafieniu Kojoli oraz golu Guilherme. Po zmianie stron dzieła zniszczenia dopełnił Kucharczyk oraz młodzi - Sebastian Szymański i Konrad Michalak. W kolejnej rundzie eliminacyjnej Legia zmierzy się z FK Astaną.

    Pierwszą groźną sytuację stworzyli sobie zawodnicy z Mariehamn. Brian Span główkował po dośrodkowaniu ze skrzydła i piłka nieznacznie przeleciała ponad poprzeczką. Chwilę potem legioniści wyszli już na prowadzenie. Guilherme poprowadził piłkę środkiem pola, huknął sprzed pola karnego w samo okienko, nie dając żadnych szans Marcowi Nordqvistowi. Dopiero w 24. minucie obejrzeliśmy kolejną dobrą akcję w wykonaniu graczy Jacka Magiery. Łukasz Moneta starał się zaskoczyć bramkarza rywali, lecz kopnął piłkę zdecydowanie zbyt słabo. Dwa kwadranse po pierwszym gwizdku szczęścia spróbował z kolei Krzysztof Mączyński. Jemu zabrakło z kolei precyzji. Niebawem mistrzowie Polski podwyższyli prowadzenie. Sebastian Szymański płasko dośrodkował z prawej strony i niefortunną interwencją piłkę do własnej siatki skierował Kristian Kojola. Chwilę potem obejrzeliśmy kolejne trafienie. Krzysztof Mączyński do wybiegającego Michała Kucharczyka, a ten w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Nordqvista.

    Cztery minuty po przerwie kolejną dobrą interwencją popisał się Radosław Cierzniak. Za moment swojego gola powinien strzelić Łukasz Moneta, lecz z kilku metrów trafił wprost w bramkarza mistrza Finlandii. Można powiedzieć, że co się odwlecze, to nie uciecze, bo wkrótce sfaulowany w polu karnym został Łukasz Moneta i sędzia słusznie wskazał na jedenasty metr. Do wykonania rzutu karnego podszedł Michał Kucharczyk i pewnie po raz drugi pokonał Marca Nordqvista. Potem tempo meczu nieco spadło, ale nic dziwnego, ponieważ sprawy awansu zostały już rozstrzygnięte. W 71. minucie znów bliski szczęścia był Łukasz Moneta. Pomocnik nie trafił jednak z bliska do pustej bramki, chociaż trzeba powiedzieć, że naciskał go rozpaczliwie interweniujący obrońca. Za moment z dystansu przymierzył Sebastian Szymański, ale minimalnie obok słupka. Ten sam piłkarz w 79. minucie mógł zdobyć pięknego gola. Młody pomocnik przerzucił piłkę nad jednym z defensorów i będąc w czystej pozycji kopnął piłkę ponad celem. Chwilę później dopiął jednak swego. Szymański wykorzystał dośrodkowanie od Kaspera Hamalainena i głową wpakował piłkę do pustej bramki. Finowie nie zdążyli jeszcze otrząsnąć się z kolejnego ciosu i znów musieli zaczynać grę od środka. Tym razem błąd popełnił środkowy obrońca, który stracił piłkę na rzecz Konrada Michalaka. Ten w sytuacji sam na sam zachował zimną krew i zmusił do kapitulacji bramkarza Mariehamn.

    Autor: Wiśnia