|
Warszawa - Środa, 2 sierpnia 2017, godz. 20:45 Liga Mistrzów - 3. runda eliminacyjna |
|
Legia Warszawa
|
1 (0) |
|
FK Astana
| 0 (0) |
Sędzia: Jakob Kehlet (Dania) Widzów: 24937 Pełen raport |
|
|
Koniec marzeń
Legia Warszawa nie zagra w tym sezonie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. W 3. rundzie eliminacyjnej mistrzowie Polski zostali wyeliminowani przez FK Astanę, którą ograli co prawda w rewanżu 1-0, ale sprawę pokpili przed tygodniem, przegrywając na wyjeździe 1-3. W 76. minucie jedynego gola strzelił Jakub Czerwiński. Wcześniej w ofensywie przez długi czas legioniści bili głową w mur...
Od początku meczu legioniści ruszyli do zdecydowanych ataków. Mistrzowie Polski chcieli jak najszybciej narzucić rywalom swój styl gry i nie pozwolić rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Defensorzy byli przede wszystkim skupieni na duecie Kabananga-Twumasi, który w pierwszym spotkaniu napsuli graczom Legii sporo krwi. W 8. minucie po raz pierwszy bramkarz Astany został zmuszony do interwencji. Armando Sadiku ruszył środkiem pola uderzył piłkę płasko po ziemi, ale pewnie złapał ją Aleksandr Mokin. Potem gospodarze co prawda mieli na boisku przewagę, lecz niestety niemal nic z tego nie wynikało. Brakowało elementu zaskoczenia pod polem karnym przeciwnika. Wszystkie akcje były przewidywalne i z łatwością odczytywane. Dopiero tuż przed przerwą z rzutu wolnego strzelał Guilherme. Brazylijczyk trafił jednak prosto w mur. Na przerwę obydwie drużyny zeszły przy bezbramkowym remisie, który urządzał mistrzów Kazachstanu.
Pierwszy kwadrans drugiej połowy wyglądał tak samo jak cała pierwsza odsłona. Legioniści co prawda mieli przewagę w posiadaniu piłki, jednak brakowało strzałów i klarownych sytuacji bramkowych. Piłkarze grali wolno i bez elementu zaskoczenia, przez co nadzieje na korzystny wynik coraz wyraźniej gasły. Po wielu minutach boiskowej nudy wreszcie w szał kibiców przy Łazienkowskiej wprawił Jakub Czerwiński! Obrońca wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i uderzeniem głową pokonał Mokina! Do końca regulaminowego czasu gry został niecały kwadrans, co tylko zapowiadało wielkie emocje. Niestety, pomimo przewagi i dominowania nad rywalem zabrakło skuteczności. Legia nie zdołała po raz drugi zaskoczyć bramkarza kazachskiej ekipy i pożegnała się z marzeniami o grze w Lidze Mistrzów w tym sezonie.
Autor: Wiśnia