Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Warszawa - Piątek, 11 sierpnia 2017, godz. 20:30
Ekstraklasa - 5. kolejka
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 18' Nagy
  • 78' Mączyński
  • 79' Guilherme
3 (1)
Herb Piast Gliwice Piast Gliwice
  • 89' Papadopulos
1 (0)

Sędzia: Bartosz Frankowski
Widzów: 13708
Pełen raport

Za tę walkę o stolicę, dziś dziękują Wam kibice

Wakacje w pełni. Dało się to odczuć się w piątek na stadionie Legii. Wysokie temperatury, początek długiego sierpniowego weekendu i słaby ligowy start spowodował, że przy Łazienkowskiej 3 stawiło się 13,8 tys. widzów, czyli aż o 11 tys. mniej niż na meczu z Astaną.
Przy okazji meczu z Piastem, podobnie jak w sierpniu zeszłego roku, miała miejsce kolejna odsłona akcji "Bohaterowie na meczu Legii". Stowarzyszenie Mohort Pamięci, Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa oraz nasz Klub zaprosili na stadion Powstańców Warszawskich, kombatanów Armii Krajowej oraz WiN. Można było spotkać Ich przed meczem w klubowym muzeum, później zaś pojawili się na trybunie VIP, a kibice nagrodzili Ich brawami oraz kilkoma okrzykami: "Za tę walkę o stolicę, dziś dziękują Wam kibice", "Cześć i chwała Bohaterom", "Legia nigdy nie zapomni".



Przed rozpoczęciem spotkania trybuny wypełniały się bardzo ospale. Dość powiedzieć, że jeszcze 30 minut przed pierwszym gwizdkiem wszędzie było bardzo pusto. Na szczęście okazało się, że wiele osób dotarło na ostatnią chwilę i uniknęliśmy słabego efektu wizualnego jak na stadionie we Wrocławiu. Kilka minut przed pierwszym gwizdkiem na murawę wkroczyła Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego, która odegrała "Sen o Warszawie". Początkowo nie było łatwo złapać zupełnie inną linię melodyczną, niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni od kilkunastu lat, ale jakoś to poszło. Chwilę później orkiestra odegrała hymn narodowy, z okazji nadchodzącego Święta Wojska Polskiego. Co ważne, wszystkie cztery zwrotki, a arbiter spotkania poczekał z rozpoczęciem, aż cały stadion skończy. Dobrze, że w końcu - poza kibicami Legii rzecz jasna - ktoś zrozumiał, że Mazurek Dąbrowskiego składa się z czterech zwrotek.

W momencie śpiewania hymnu, na trybunie im. Kazimierza Deyny rozciągnięty sporych rozmiarów transparent, który był skierowany w stronę zasiadających na trybunie zachodniej Powstańców - "Za przelaną w Powstaniu krew, Warszawa dzisiaj oddaje Wam cześć". Warto dodać, że spotkanie rozpoczęło kopnięcie piłki przez Jakuba Nowakowskiego ps. "Tomek", któremu chwilę później spadł but... a ten na nogę ponownie założył arbiter spotkania.

Gra naszych piłkarzy do tej pory daleka była od ideału, ale fani od samego początku nie zamierzali rozpamiętywać tego co było, pokazując że są z drużyną na dobre i na złe. Przez cały mecz zdzierali gardła, co wychodziło raz lepiej, raz gorzej, ale były naprawdę konkretne momenty. Jednym z nich było śpiewanie pieśni, do której zachęcony został cały stadion - "Mistrzem Polski jest, ukochana ma, mistrzem Polski jest Legia Warszawa". Parę razy pośpiewaliśmy także na dwie strony, aż w końcu nasi piłkarze rozstrzelali się, choć najpierw to gliwiczanie byli byli bliscy doprowadzenia do remisu. Udało się jednak wyjść na prowadzenie 3-0. "Trójka do zera, trafiła Legia frajera" - niosło się z trybun już chwilę później, podobnie jak "Pierwszy gol, drugi gol, trzeci leci, na tablicy 3-0 się świeci, co za szał, co za szał, co za radość, ta drużyna ze Śląska to słabość".



W przerwie meczu na telebimie wyświetlone zostało zdjęcie obchodzącego 90. lat Włodzimierza Wiśniewskiego ps. "Szczerba", zaś cała Żyleta odśpiewała gromkie "Sto lat"
Na początku drugiej połowy gniazdowy pobił rekord długości okrzyku "Ceeeeee". Polecamy film z tego momentu:



Kibice Piasta jeszcze kilkanaście miesięcy temu potrafili zmobilizować się na wyjazd do Warszawy w blisko półtora tysiąca osób. Pospolite ruszenie gliwiczan jak widać udało się raz. Tym razem "Piastunki" zawitały na nasz stadion w 23 osoby, bez flag, do tego lekko spóźnione.

Po meczu podziękowaliśmy piłkarzom za wygraną, zaśpiewaliśmy wspólnie "Warszawę" i w dobrych humorach udaliśmy się do domów. Najbliższe spotkanie na naszym stadionie już w czwartek, kiedy Legia podejmować będzie Sheriffa Tiraspol w walce o awans do fazy grupowej Ligi Europy. Przy tej okazji należy spodziewać się wyższej niż w piątek frekwencji. Karneciarzom przysługuje 50-procentowa zniżka przy zakupie biletów.

P.S. Na Żylecie wywieszony został transparent "III Marsz zwycięstwa Rzeczpospolitej. 15.08 g.16:00 Muzeum Wojska Polskiego".

Frekwencja: 13 708
Kibiców gości: 23
Flagi gości: 0

Autor: Bodziach