| |||||||||||||
Wrócić na zwycięski szlak
W piątkowy wieczór Legia Warszawa zrobi wszystko, aby zrehabilitować się za ostatnią ligową porażkę z Termalicą Niecieczą. Tego dnia na Łazienkowską przyjedzie Piast Gliwice, który w tym sezonie nie wygrał jeszcze ani razu. Do tej pory zanotował tylko dwa remisy oraz dwie przegrane.
Nie tak dawno oglądaliśmy Legię walczącą w Pucharze Polski, a teraz przed nami już kolejne starcie, lecz tym razem w ekstraklasie. Pewna wygrana z Wisłą Puławy pozwoliła nieco odetchnąć mistrzom Polski po niedawnych porażkach. Przed tygodniem legioniści po raz trzeci przegrali w Niecieczy z Termaliką, a wcześniej zostali wyeliminowani z 3. rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów przez kazachską Astanę. Te wydarzenia nakłoniły do dyskusji nad obecną formą warszawskiej drużyny, która nie jest oczywiście na razie najwyższa. Wydaję się, że poszczególni zawodnicy potrzebują jeszcze trochę czasu, aby zaaklimatyzować się w stolicy. Mowa tutaj przede wszystkim o Cristianie Pasquato oraz Hildeberto. Włoch nie zagrał ani minuty z Wisłą, a Portugalczyk wszedł na końcowe minuty i zaliczył nawet asystę, lecz widać po nim, że musi jeszcze popracować nad swoim przygotowaniem fizycznym. We wtorkowym pojedynku Jacek Magiera dał szansę gry Danielowi Chimie Chukwu. Nigeryjczyk, o którym niektórzy już nawet może zapomnieli, odpłacił się dwoma asystami, ale również i dwoma stuprocentowymi zmarnowanymi okazjami. Niewykluczone, że wynikało to z braku rytmu meczowego, który teraz jest mu najbardziej potrzebny. Przez ostatnie kilkanaście minut, na boisku mogliśmy oglądać zarówno Chukwu jak i Armando Sadiku, więc teoretycznie dwóch nominalnych snajperów. Ich współpraca wygląda obiecująco i być może to będzie jedno z rozwiązań ofensywnych, które Jacek Magiera zacznie brać pod uwagę wobec ciągłego braku z ustaleniem, kto zasługuje na miejsce na pozycji rozgrywającego.
We wtorek na boisku mieli zagrać już Miroslav Radović oraz Tomasz Jodłowiec, lecz ostatecznie nie pojechali z drużyną do Puław. Wszystko wskazuje na to, że "Rado" w tym roku w ogóle nie pojawi się już na boisku. Prawdopodobnie będzie musiał poddać się zabiegowi kolana, które doskwiera mu od końca poprzedniego sezonu. Ponadto z gry wypadł Jakub Czerwiński. Środkowy obrońca poważnie skręcił staw skokowy i będzie musiał pauzować przez kilka tygodni. W piątek jego miejsce zajmie prawdopodobnie Maciej Dąbrowski.
Ostatnie mecze
1-3 FK Astana Sadiku 79 2-0 Sandecja Nowy Sącz Hamalainen 71, Kucharczyk 90 1-0 FK Astana Czerwiński 76 0-1 Termalica Nieciecza - 4-1 Wisła Puławy Mączyński 9, Sedlewski 11 (s), Nagy 64, Sadiku 90+1 | 1-1 Cracovia Badia 14 1-2 Pogoń Szczecin Papadopulos 78 1-5 Lech Poznań Barisić 62 1-1 Śląsk Wrocław Dziczek 29 2-0 Stal Mielec Bukata 9, Dziczek 76 (k) |
Piast Gliwice początka sezonu w swoim wykonaniu nie może zaliczyć do udanych. Najbliższy rywal Legii zremisował co prawda na inaugurację z Cracovią, lecz potem dwa z razy z rzędu przegrał. Szczególnie bolesna okazała się porażka z Lechem Poznań, bo w rozmiarach aż 1-5. Pierwszą wygraną gliwiczanie zanotowali kilka dni temu w Pucharze Polski. W ramach 1/16 finału po bramkach Martina Bukaty oraz Patryka Dziczka ograli Stal Mielec. Przed startem rozgrywek z Piasta odeszło kilku ważnych zawodników, m.in. Patrik Mraz oraz Radosław Murawski, którzy stanowili trzon tej drużyny. W ich miejsce nie znaleziono wartościowych zastępców. Sprowadzony z Jagiellonii Białystok Konstanin Vassiljev także zawodzi. Pomocnik, który nie tak dawno był przecież uznawany za jednego z najlepszych pomocników w lidze, w ciągu czterech kolejek już dwukrotnie zmarnował rzut karny. Wygląda na to, że Piast cały czas szuka dla siebie optymalnych rozwiązań. Można mieć tylko nadzieję, że ich przełamanie nie nadejdzie w najbliższym spotkaniu.
Początek meczu Legii z Piastem w piątek o godzinie 20:30. Bezpośrednią transmisję z tego pojedynku przeprowadzi stacja Canal+ Sport. Zapraszamy do śledzenia naszej Relacji LIVE! prosto ze stadionu, czytania wszystkich materiałów pomeczowych oraz obejrzenia fotogalerii.
Transmisja TV
11.08, 20:30 Canal+ Sport
Autor: Wiśnia