|
Warszawa - Wtorek, 28 listopada 2017, godz. 20:45 Puchar Polski - 1/4 finału |
|
Legia Warszawa
- 47' Hildeberto Pereira
- 49' Szymański
- 62' Hildeberto Pereira
- 71' Szymański
|
4 (0) |
|
Bytovia Bytów
- 26' Surdykowski
- 90+1' Kamiński
| 2 (1) |
Sędzia: Sebastian Jarzębak Widzów: 7240 Pełen raport |
|
|
Grube strzelanie!
Legia Warszawa awansowała do półfinału Pucharu Polski. We wtorek stołeczny zespół pokonał Drutex-Bytovię Bytów 4-2, a po dwa gole zdobyli Hildeberto i Sebastian Szymański. Wszystkie gole dla graczy Romeo Jozaka padły w drugiej połowie, ponieważ w pierwszej zaprezentowali się bardzo słabo i zeszli na przerwę przegrywając 0-1. Dla Berto były to pierwsze bramki dla pierwszego zespołu Legii w karierze.
Przez pierwszy kwadrans mecz był bardzo mało interesujący. Piłkarze obydwu drużyn nie potrafili przedostać się pod pole karne przeciwnika - brakowało dokładności i elementu zaskoczenia. Można nawet powiedzieć, że lepiej na boisku prezentowali się przyjezdni, którzy częściej utrzymywali się przy piłce. Dopiero w 25. minucie zobaczyliśmy pierwszy groźny strzał zakończony... golem dla Bytovii. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej w polu karnym wyskoczył Janusz Surdykowski i głową pokonał Radosława Cierzniaka. Po takim gongu mistrzowie Polski musieli zacząć grać zdecydowanie lepiej. Niebawem dobrą okazję miał Cristian Pasquato, jednak w porę zdołali go zablokować obrońcy.
Włoski pomocnik starał się kreować grę w środku pola. Po jego akcji bliski szczęścia był Armando Sadiku. Albańczyk bez zastanowienia spróbował strzału sprzed pola karnego i odbitą od obrońcy piłkę cudem wybronił Michał Szromnik. Do końca pierwszej połowy nic się nie wydarzyło. Legia grała beznadziejnie i zasłużenie przegrywała.
Chwilę po zmianie stron padło wyrównanie. Sebastian Szymański podał piłkę wzdłuż pola karnego, gdzie czekał na nią Hildeberto. Portugalczyk z najbliższej odległości pokonał bezradnego golkipera rywali. Był to dla niego pierwszy gol w koszulce z "eLką" na piersi. Za moment kolejne trafienie! Łukasz Broź dostał podanie od Hildeberto, dośrodkował do Sebastiana Szymańskiego, który spokojnie umieścił futbolówkę w bramce. Dwa szybkie ciosy i sytuacja na Łazienkowskiej wróciła do normy.
Bytovia musiała się otworzyć, za co została wkrótce skarcona. Łukasz Moneta wybiegł do podania z głębi pola, wyminął bramkarza i zdecydował się na dogranie do Hildeberto. Pomocnikowi nie pozostało nic innego jak po raz drugi tego wieczoru wpisać się na listę strzelców. W drugiej połowie na grę "Wojskowych" wreszcie można było patrzeć. W 71. minucie po raz kolejny ręce zebrały się do oklasków, bowiem zobaczyliśmy ozdobę wtorkowego spotkania. Łukasz Broź pięknie zacentrował do niepokrytego Sebastiana Szymańskiego, a ten fantastyczną główką zdobył czwartego gola dla Legii. Dziewięć minut przed końcem okazję miał wprowadzony w drugiej połowie Łukasz Moneta - jego dwa strzały zdołał odbić Szromnik.
W doliczonym czasie gry gola dla pierwszoligowców zdobył Sebastian Kamiński. Zawodnik trafił... bezpośrednio z rzutu rożnego.
Autor: Wiśnia