Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Gdynia - Sobota, 31 marca 2018, godz. 20:30
Ekstraklasa - 29. kolejka
Herb Arka Gdynia Arka Gdynia
  • 34' Bogdanow
1 (1)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
    0 (0)

    Sędzia: Tomasz Musiał
    Widzów: 11762
    Pełen raport

    Bezradni i bezzębni

    Legia Warszawa przegrała na wyjeździe z Arką Gdynia 1-0. Drugi raz z rzędu zawodnicy Romeo Jozaka wyglądali na boisku bardzo źle. Przez całe spotkanie nie stworzyli nawet jednej stuprocentowej okazji. Jeżeli w poniedziałek Jagiellonia wygra swój mecz, to strata do lidera będzie wynosić aż 6 punktów. Widmo utraty mistrzostwa zbliża się coraz bardziej...

    Romeo Jozak po raz kolejny zaskoczył wyjściowym składem. Przede wszystkim brakowało kontuzjowanego Jarosława Niezgody, którego na “szpicy” zastąpił Miroslav Radović. Do składu powróciło też kilku zawodników, których nie widzieliśmy od jakiegoś czasu. Pierwszy raz w 2018 roku mecz od pierwszej minut rozpoczął Cristian Pasquato, Damagoj Antolić wrócił po zawieszeniu za czerwoną kartkę, a po urazie zobaczyliśmy Chrisa Philippsa.

    Początek spotkania nie rozgrzewał zmarzniętych kibiców zgromadzonych na stadionie w Gdyni. Najlepsze sytuacje mieli Cristian Pasquato i Maciej Jankowski, ale ich strzały nawet nie były celne. Więcej z gry niestety miała Arka, która z minuty na minuty podkręcała tempo tego pojedynku. W 34. minucie Cafu sfaulował rywala tuż przed swoim polem karnym. Do piłki podszedł Andrij Bohdanow i mocnym, płaskim uderzeniem pokonał Arkadiusza Malarza. Po straconej bramce ekipa Romeo Jozaka nie ruszyła do przodu. Wręcz przeciwnie. To gospodarze cały czas prowadzili grę i do przerwy stworzyli kilka ciekawych akcji. W 36. minucie z powodu urazu murawę opuścił Miroslav Radović, a jego miejsce zajął Eduardo da Silva. Jeszcze przed przerwą legioniści mieli dużo szczęścia, gdyż sędzia nie zauważył zagrania ręką w polu karnym Damagoja Antolicia.

    Tuż po zmianie stron legioniści starali się doprowadzić do remisu. Po dośrodkowaniu Cristiana Pasquato, piłkę głową zgrał Eduardo, a Michał Pazdan mógł zdobyć gola. Pechowo futbolówka odbiła się od jednego z obrońców Arki i ostatecznie Pavels Steinbors zdołał wyjaśnić sytuację. Ogólnie jednak sytuacja w meczu nie ulegała znaczącej poprawie. “Wojskowi” grali bardzo bezproduktywnie. Owszem częściej utrzymywali się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Aż do ostatniego gwizdka drużyna gości nie mogła stworzyć sobie żadnej naprawdę groźnej sytuacji.

    Autor: Bartek Modzelewski