Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
Zabrze - Wtorek, 3 kwietnia 2018, godz. 18:00
Puchar Polski - Półfinał
Herb Górnik Zabrze Górnik Zabrze
  • 75' Kurzawa
1 (0)
Herb Legia Warszawa Legia Warszawa
  • 61' Vesović
1 (0)

Sędzia: Daniel Stefański
Widzów: 22708
Pełen raport

Cenny remis przed rewanżem

Legia Warszawa zremisowała 1-1 z Górnikiem Zabrze w pierwszym półfinałowym meczu Pucharu Polski. Od samego wyniku ważniejszy był styl, w jakim ekipa Romeo Jozaka rozegrała ten pojedynek. W końcu widać było zaangażowanie, ale zabrakło skuteczności, która pozwoliłaby wywieźć z Zabrza zwycięstwo. Oby był to początek wyjścia z kryzysu.

Po ostatnich klęskach w rozgrywkach Ekstraklasy podopieczni Romeo Jozaka jechali na Śląsk naładowani sportową złością. Każdy kibic mistrza Polski liczył na to, że będą potrafili przekuć to na zwycięstwo, aby w choć małym stopniu poprawić nastroje panujące w szatni i na trybunach. Szkoleniowiec Legii nie chciał przesadnie rotować składem. Jedyną poważną niespodzianką był występ Radosława Cierzniaka.

Pierwsza połowa udowodniła, że piłkarze z Warszawy zamierzali odkupić swoje winy. Ich akcje w końcu były ładne, składne, a przede wszystkim bardzo groźne. Wynik otworzyć mógł Eduardo, ale jego strzał obronił Tomasz Loska. Golkiper Górnika miał bardzo dużo pracy. W 30. minucie Kasper Hamalainen oddał groźny strzał z woleja, lecz na posterunku stał młody bramkarz z Zabrza. “Wojskowi” z każdą minutą rozkręcali się coraz bardziej. Sebastian Szymański był bardzo bliski zdobycia pięknej bramki. Młody pomocnik chcąc dośrodkować piłkę w pole karne, prawie wrzucił ją bramkarzowi “za kołnierz”. Chwilę później wydawało się, że w końcu padnie bramka, ale strzał Marko Vesovicia Tomasz Loska sparował na słupek. Sebastian Szymański jeszcze próbował dobić to uderzenie, ale fatalnie skiksował. Tuż przed przerwą swoją okazję miał także Górnik. Igor Angulo wyszedł sam na sam z Radosław Cierzniakiem, lecz przegrał pojedynek z bramkarzem Legii. Gol jednak i tak nie zostałby uznany, bo sędzia liniowy podniósł chorągiewkę do góry.

Na początku drugiej części meczu to nadal legioniści grali z większym animuszem. W 50. minucie Sebastian Szymański po raz kolejny był bliski zdobycia gola, ale jego uderzenie zostało odbite przez Loskę. W końcu nadeszła 62. minuta. Świetny pressing zawodników z Warszawy przyniósł skutek. Eduardo przepuścił piłkę, którą otrzymał Kasper Hamalainen. Fin znakomicie zauważył Marko Vesovicia, a Czarnogórzec bardzo dobrym strzałem pokonał bramkarza rywali.

Mimo tego, że Legia cały czas była stroną przeważającą, to Górnik zadał skuteczny cios. Wojciech Hajda został sfaulowany tuż przed polem karnym "Wojskowych". Do piłki podszedł Rafał Kurzawa i oddał przepiękny strzał. Piłka trafiła w okienko bramki, nie dając Radosławowi Cierzniakowi bez choćby cienia szansy na interwencję. Kilka minut później gospodarze mogli wyjść na prowadzenie. Wojciech Hajda, który był bardzo aktywny po wejściu na boisko, wykorzystał błąd defensywy przeciwnika. Wyszedł sam na sam z Cierzniakiem, ale tym razem to golkiper Legii był górą. Po świetnej indywidualnej akcji Szymona Żurkowskiego, piłkę otrzymał Damian Kądzior, ale ponownie golkiper Legii znakomicie przeniósł jego strzał nad poprzeczkę.

Legia wraca więc do stolicy z bramką zdobytą na wyjeździe, która może bardzo pomóc w osiągnięciu celu, jakim jest awans do finału Pucharu Polski. Rewanż odbędzie się 18 kwietnia o godzinie 20:30 w Warszawie.

Autor: Bartek Modzelewski