Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com
Czwartek, 1 maja 2025 r. godz. 10:00

Poprzednie finały Legii na Stadionie Narodowym

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com

Dokładnie 2 maja 2014 roku rozegrany został pierwszy finał rozgrywek o Puchar Polski na Stadionie Narodowym. Obiekt nadal gości ten decydujący o zdobyciu trofeum mecz. Legioniści po raz pierwszy uczestniczyli w finale na narodowym 10 lat temu, a łącznie walczyli o trofeum na największym polskim stadionie czterokrotnie i za każdym razem wychodzili zwycięsko. Zobaczmy, jak wyglądały te spotkania w wykonaniu "Wojskowych".

{VIDEOAD}

02.05.2015 Legia Warszawa - Lech Poznań
Pierwszy finał na Stadionie Narodowym legioniści rozegrali w 2015 roku z Lechem Poznań. Obie drużyny walczyły ze sobą również o zdobycie mistrzostwa Polski, więc miały szansę na zgarnięcie dubletu. "Wojskowi" do finału dostali się bez większych przeszkód, a problemy sprawił im jedynie Śląsk Wrocław, do którego pokonania potrzebne były rzuty karne. Niewiele brakowało, by gracze z Poznania odpadli w półfinale z sensacją tamtorocznej edycji, drugoligowymi Błękitnymi Stargard. Kibice Legii zorganizowali przemarsz spod własnego stadionu na ten, na którym odbywał się mecz. Podobnie zresztą było w kolejnych latach.

Obie drużyny były w dobrej, podobnej formie. Na boisku jednak od początku dominowali przyjezdni z Wielkopolski. Wynik otworzył się w 20. minucie, gdy niefortunnie we własnym polu karnym zachował się Tomasz Jodłowiec, dla którego był to akurat setny mecz w barwach "Wojskowych". Chcąc wybić piłkę głową po dośrodkowaniu Barrego Douglasa z rzutu wolnego, legionista wbił ją do bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka. Chwilę później mogło być już 0-2. Fatalny błąd popełnił Jakub Rzeźniczak, który poślizgnął się na piłce, ta wylądowała pod nogami Zaura Sadajewa, ale Rosjanin w sytuacji sam na sam musiał uznać wyższość Kuciaka. Po dziesięciu minutach było za to 1-1. Z rzutu wolnego centrował Tomasz Brzyski i tym razem "Jodła" zachował się przytomnie w "szesnastce" przeciwnika i trafieniem odkupił swoje winy. Legioniści od tego momentu zaczęli prezentować się lepiej, ale do przerwy nie udało się już zmienić wyniku. Zmiana nastąpiła w 55. minucie. Po raz kolejny dobrze na pole karne zacentrował Brzyski, płaskie podanie przeszło przez cały gąszcz zawodników i dotarło do Marka Saganowskiego, który - trochę szczęśliwie - skierował futbolówkę w stronę pustej bramki. Wynik utrzymał się do końcowych minut i legioniści mogli świętować zdobycie 17. trofeum Pucharu Polski w historii.

Lech 1-2 (1-1) Legia
1-0 - 20’ Tomasz Jodłowiec (sam.)
1-1 - 30’ Tomasz Jodłowiec
1-2 - 55’ Marek Saganowski

Lech: 33. Maciej Gostomski - 4. Tomasz Kędziora, 23. Paulus Arajuuri, 35. Marcin Kamiński, 3. Barry Douglas - 6. Łukasz Trałka, 7. Karol Linetty (68' 18. Darko Jevtić) - 24. Dawid Kownacki, 19. Kasper Hamalainen, 8. Szymon Pawłowski (79' 77. Muhamed Keita) - 95. Zaur Sadajew (72' 28. Dariusz Formella)
Trener: Maciej Skorża

Legia: 12. Dusan Kuciak - 28. Łukasz Broź, 25. Jakub Rzeźniczak, 15. Inaki Astiz, 17. Tomasz Brzyski - 6. Guilherme (36’ 33. Michał Żyro (89’ 20. Jakub Kosecki)), 21. Ivica Vrdoljak, 8. Ondrej Duda (80’ 16. Michał Masłowski), 3. Tomasz Jodłowiec, 18. Michał Kucharczyk - 9. Marek Saganowski
Trener: Henning Berg



{YOUTUBE=ySSgIjYkeOs}

02.05.2016 Legia Warszawa - Lech Poznań
Rok później obie drużyny ponownie spotkały się na narodowym, ale w odmienionych składach i nastrojach. Dla Legii sezon 2015/16 był udany. Legioniści byli po występach w fazie grupowej Ligi Europy, mieli praktycznie zapewnione mistrzostwo Polski. W drużynie z Poznania było inaczej. Niby również występowali jesienią w pucharach, ale w lidze szło im fatalnie i zajmowali dopiero 7. miejsce. Zwycięstwo w pucharze było więc dla nich jedynym ratunkiem straconego sezonu i szansą na grę w europejskich rozgrywkach w przyszłym roku.

Spotkanie nie było porywające. W pierwszej części stroną minimalnie przeważającą była Legia. Obydwie jedenastki okazji strzeleckich kreowały sobie jak na lekarstwo i do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Drugą połowę odważnie zaczął Lech, ale dalej brakowało groźnych sytuacji. Aż do 69. minuty. Legioniści dośrodkowywali z rzutu rożnego, a piłka po ogromnym zamieszaniu trafiła pod nogi Karola Linettego. Pomocnik lechitów zdecydował się... zacentrować ją na własne pole karne. Tam najprzytomniej zachował się Aleksandar Prijović, który ekwilibrystycznym strzałem piętką umieścił futbolówkę w bramce obok bezradnego Jasmina Buricia. W sektorach kibiców Legii szał, w szeregach poznańskich ogromne zmieszanie i złość. Po golu na stadionie działy się już tylko rzeczy nijak nie związane z piłką nożną. Rozzłoszczeni fani "Kolejorza" zdecydowali się na obrzucenie boiska racami. Jedna w nich trafiła nawet golkipera Legii, Arkadiusza Malarza. Pomimo lekkich zamieszek spotkanie rozegrano do końca, a wynik się nie zmienił. Tak samo jak rok wcześniej, to warszawiacy wznieśli trofeum, a poznaniakom nie udało się w żadnym stopniu uratować sezonu.

Lech 0-1 (0-0) Legia
0-1 - 69' Aleksandar Prijović

Lech: 1. Jasmin Burić - 4. Tomasz Kędziora, 23. Paulus Arajuuri, 35. Marcin Kamiński, 5. Tamas Kadar - 55. Abdul Aziz Tetteh, 6. Łukasz Trałka (79' 14. Maciej Gajos), 11. Gergo Lovrencsis (90+2' 29. Kamil Jóźwiak), 7. Karol Linetty, 8. Szymon Pawłowski, 24. Dawid Kownacki (87' 10. Darko Jevtić)
Trener: Jan Urban

Legia: 1. Arkadiusz Malarz - 55. Artur Jędrzejczyk, 4. Igor Lewczuk, 2. Michał Pazdan, 14. Adam Hlousek - 7. Ariel Borysiuk, 3. Tomasz Jodłowiec, 8. Ondrej Duda (67' 6. Guilherme), 18. Michał Kucharczyk - 11. Nemanja Nikolić (83' 77. Mihaił Aleksandrow), 99. Aleksandar Prijović (90' 22. Kasper Hamalainen)
Trener: Stanisław Czerczesow



Skrót z finału z 2016 roku znajdziecie tutaj

02.05.2018 Legia Warszawa - Arka Gdynia
Trzeci raz legioniści przystąpili do walki o trofeum Pucharu Polski na narodowym w 2018 roku. Tym razem ich przeciwnikiem była Arka Gdynia, która sensacyjnie wygrała trofeum przed rokiem i w tym sezonie, również niespodziewanie, stanęła przed szansą na obronę tytułu. Drużyny były w odmiennych położeniach. Podopieczni Deana Klafuricia walczyli o podwójną koronę, a gdynianie o utrzymanie.

Mecz układał się tak, jak można było się spodziewać przed jego rozpoczęciem. "Wojskowi" dominowali, zdecydowanie częściej utrzymywali się przy piłce i tworzyli więcej groźnych okazji. Pierwszą z nich wykorzystali już w 12. minucie. Dobrą współpracą na prawym skrzydle wykazali się Marko Vesović oraz Domagoj Antolić, ten drugi celnie dośrodkował na głowę Jarosława Niezgody, który pewnie wpakował piłkę do siatki. Legioniści wciąż przeważali, a w 29. minucie udało im się podwyższyć prowadzenie. Płasko na pole karne zagrał Vesović, jeden z defensorów próbując wybić futbolówkę skiksował i dostarczył ją pod nogi Cafu. Portugalczyk z zimną krwią pokonał bezradnego Pavelsa Steinborsa. To było koncertowe 30 minut w wykonaniu Legii. Po zmianie stron nic się nie zmieniło, poza liczebnością graczy Arki. W 71. minucie Grzegorz Piesio bezpardonowo zaatakował Sebastiana Szymańskiego i po weryfikacji VAR wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Gdy wydawało się, że legioniści spokojnie utrzymają czyste konto, w końcówce doliczonego czasu gry zawodnicy z Gdyni wykonywali wrzut z autu. Przedłużona głową piłka powędrowała w pole karne Legii, gdzie dobrze ustawiony był Dawid Sołdecki, który zaskoczył Radosława Cierzniaka i zdobył honorowe trafienie dla Arki. Chwilę później sędzia Piotr Lasyk zakończył finałowe spotkanie. Sensacja nie stała się faktem, gdynianom nie udało się obronić tytułu, a legioniści świętowali jego zdobycie po raz 19.

Arka 1-2 (0-2) Legia
0-1 12' Jarosław Niezgoda
0-2 29' Cafu
1-2 90+9' Dawid Sołdecki

Arka: 1. Pavels Steinbors - 33. Damian Zbozień, 29. Michał Marcjanik, 28. Frederik Helstrup, 23. Marcin Warcholak - 4. Dawid Sołdecki, 8. Marcus Vinicius, 90. Andrij Bogdanow (46' 13. Grzegorz Piesio (71' czerwona kartka)), 14. Michał Nalepa (73' 17. Adam Marciniak), 10. Mateusz Szwoch - 22. Maciej Jankowski (46' 11. Rafał Siemaszko)
Trener: Leszek Ojrzyński

Legia: 33. Radosław Cierzniak - 20. Marko Vesović, 44. William Remy, 2. Michał Pazdan, 14. Adam Hlousek - 26. Cafu, 6. Chris Philipps, 7. Domagoj Antolić - 32. Miroslav Radović (66' 53. Sebastian Szymański), 18. Michał Kucharczyk (90' 9. Eduardo) - 11. Jarosław Niezgoda (74' 22. Kasper Hamalainen)
Trener: Dean Klafurić



{YOUTUBE=7IcNUZnmmOM}

02.05.2023 Legia Warszawa - Raków Częstochowa

Następną i ostatnią do dziś okazję na podniesienie pucharu na Stadionie Narodowym stołeczna drużyna miała pięć lat później. Legia była tuż po fatalnym sezonie 2021/22, w którym przez dłuższy czas walczyła o utrzymanie. Raków natomiast powoli zaczynał jawić jako jedna z lepszych polskich ekip, dodatkowo stanął przed szansą na obronę zdobyczy Pucharu Polski. Podobnie jak w 2015 roku, "Wojskowi" walczyli ze swoim przeciwnikiem z finału również o mistrzostwo Polski, choć częstochowianie już przed finałowym starciem byli praktycznie pewni zdobycia mistrzostwa. Dla legionistów była więc to jedyna szansa, by utrzeć nosa podopiecznym trenera Marka Papszuna.

Legia przystępowała do tego meczu w średniej formie, wygrała tylko 1 z 4 poprzednich ligowych spotkań, natomiast Raków był po trzech zwycięstwach z rzędu i to bez straty gola, a ostatnią porażkę zanotował prawie miesiąc wcześniej... przeciwko warszawiakom. To właśnie tamten mecz, w którym stołecznej drużynie udało się zdominować częstochowian, był światełkiem w tunelu dla podopiecznych trenera Kosty Runjaicia. Problemy pojawiły się jednak już w 4. minucie. Raków wyszedł z kontrą, Fran Tudor wygrał pojedynek 1 na 1 z Yurim Ribeiro, wyprzedził Portugalczyka, a ten próbował go jeszcze powstrzymać wślizgiem. Interwencja była jednak nieudana i po wideoweryfikacji sędzia nie miał wątpliwości - to musiała być czerwona kartka. Legioniści od samego początku meczu musieli więc radzić sobie w osłabieniu. Decyzja, choć właściwa, kompletnie zabiła to spotkanie. Legia cofnęła się głęboko do obrony, a Raków nie potrafił przebić się przez szczelne szyki defensywne warszawiaków. Choć momentami twierdza padała, świetnie między słupkami spisywał się Kacper Tobiasz, dla którego do dziś był to jeden z najlepszych meczów w barwach Legii. Ani przez 90, ani dodatkowe 30 minut drużynom nie udało się trafić do siatki, więc o rozstrzygnięciu musiała zdecydować seria rzutów karnych, o której legioniści marzyli od początku meczu. W niej drużyny były bezbłędne, zarówno Legia, jak i Raków pewnie wykorzystywały swoje "jedenastki". W najważniejszym momencie jednak znów popisał się młody golkiper Legii, który wybronił strzał Mateusza Wdowiaka i zapewnił "Wojskowym" 20. trofeum Pucharu Polski w historii klubu. Tuż po meczu w szeregach obu ekip wybuchły jeszcze emocje, które gromadziły się przez cały jego przebieg, przez co doszło do przepychanek, a wręcz nawet bójek, które ciężko było opanować.

Legia 0-0 (k. 6-5) Raków
Rzuty karne: 1-0 Bartosz Slisz
1-1 Fran Tudor
2-1 Maciej Rosołek
2-2 Stratos Svarnas
3-2 Rafał Augustyniak
3-3 Fabian Piasecki
4-3 Patryk Sokołowski
4-4 Bartosz Nowak
5-4 Paweł Wszołek
5-5 Jean Carlos Silva
6-5 Maik Nawrocki
6-5 Mateusz Wdowiak (obrona Kacpra Tobiasza)

Legia: 1. Kacper Tobiasz - 55. Artur Jędrzejczyk, 8. Rafał Augustyniak, 5. Yuri Ribeiro (6' czerwona kartka) - 13. Paweł Wszołek, 67. Bartosz Kapustka (86' 16. Jurgen Celhaka), 27. Josue (106' 18. Patryk Sokołowski), 99. Bartosz Slisz, 25. Filip Mladenović (106' 28. Makana Baku) - 20. Ernest Muci (43' 17. Maik Nawrocki), 7. Tomas Pekhart (62' 39. Maciej Rosołek)
Trener: Kosta Runjaić

Raków: 12. Kacper Trelowski - 4. Stratos Svarnas, 2. Tomas Petrasek (47' 23. Patryk Kun (91' 71. Wiktor Długosz)), 24. Zoran Arsenić - 7. Fran Tudor, 66. Ioannis Papanikolaou, 8. Ben Lederman (68' 27. Bartosz Nowak), 20 Jean Carlos Silva - 30. Władysław Koczerhin, 11. Ivi Lopez (98' 17. Mateusz Wdowiak) - 21. Vladislavs Gutkovskis (68' 99. Fabian Piasecki)
Trener: Marek Papszun



{YOUTUBE=Chqp-XgvgpI}

Już w piątek 2 maja 2025 roku Legia stanie przed szansą na sięgnięcie po 21. trofeum Pucharu Polski i 5. na Stadionie Narodowym. Tym razem przeciwnikiem "Wojskowych" będzie Pogoń Szczecin, dla której, podobnie jak przed dwoma laty dla Rakowa, będzie to drugi finał tych rozgrywek z rzędu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:00.



Komentarze: (1)

Lupus, 01.05.2025 12:01:29 - *centertel.pl

Jutro obowiązkowa powtórka❤️????

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!