Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piątek, 18 sierpnia 2006 r. godz. 18:06

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Konflikt, którego nie było

Tomek Janus, źródło: własne

Od kilku dni przez media przetacza się temat pt. „Konflikt w Legii”. W drużynie miał pojawić się podział na grupę brazylijską i grupę polską. W szatni miały padać mocne słowa, a niektórzy piłkarze mieli obrazić się na trenera Dariusza Wdowczyka. Jednak na Łazienkowskiej zaprzeczają istnieniu jakiegokolwiek konfliktu. – Były pewne problemy, ale jesteśmy profesjonalistami i szybko rozwiązujemy takie kłopoty – wyjaśnia sprawę kapitan Wojskowych Łukasz Surma.
Także sztab szkoleniowy Legii dementuje informacje o konflikcie. – Zawirowania są jak wiatr mocniej wieje. U nas nie ma żadnych zawirowań – komentuje zaistniałe zamieszanie w swoim stylu Marek Jóźwiak. Nie zaprzecza jednak, że pewne kwestie wymagały wyjaśnienia. – Małe nieporozumienia zdarzają się w każdej drużynie. My mamy to już za sobą – dodaje. Jeżeli wierzyć słowom byłego obrońcy Legii, cała sprawa została rozdmuchana przez media i na Łazienkowskiej dawno o niej zapomniano.

Jak było naprawdę prawdopodobnie się nie dowiemy. Jedno jest pewne – temat konfliktu odejdzie w niepamięć, jeżeli Legia zacznie grać w stylu, który pamiętamy z wiosennych występów. Zdaje sobie z tego sprawę Surma. – Naszym sprawdzianem będą najbliższe mecze, w których chcemy udowodnić, że nadal jesteśmy tą drużyną, która zdobyła mistrzostwo Polski – mówi kapitan Legii.

Jeżeli konflikt rzeczywiście istniał to wydaje się, że potrafiono mu zaradzić. W piątkowe popołudnie do autokaru jadącego do Łodzi, razem z resztą drużyny, wsiedli Elton, Hugo, Edson i Roger.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!