Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Mikel Arruabarrena zapewnia, że dziś będzie miał więcej powdów do radości. - fot. Mishka
Mikel Arruabarrena zapewnia, że dziś będzie miał więcej powdów do radości. - fot. Mishka
Czwartek, 31 lipca 2008 r. godz. 10:55

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Arruabarrena: Dziś strzelę gola

źródło: Super Express

Przed rewanżowym meczem z FK Homel legioniści są pełni optymizmu. "Pierwszy mecz nam nie wyszedł, ale w całym tym nieszczęściu dobre jest to, że rywal nie strzelił gola w Warszawie. Jestem przekonany, że damy sobie radę. Wygramy 2-1, a ja strzelę jedną z bramek" - zapowiada Mikkel Arruabarrena, który powinien zagrać dziś w ataku "wojskowych".

Na razie Hiszpan nie może liczyć na pochwały. "Wkurza mnie, że jestem w Polsce dopiero od kilku tygodni, a już wszyscy mają do mnie pretensje, bo nie zdobyłem jeszcze tuzina goli. Ludzie! Przecież to nienormalne. Ale i tak wiem, co potrafię i jestem pewien, że będę tu strzelał. I to sporo!" - przekonuje Arruabarrena.

"Jak na kilkanaście dni pobytu w Polsce to spotkało mnie tu już prawie wszystko. Dwa razy zatrzymała mnie policja. Niby rutynowa kontrola, ale za pierwszym razem, żeby dali mi spokój, musiałem zapłacić 350 złotych. Chcieli więcej, ale powiedziałem, że mam przy sobie tylko tyle. A poza tym przez całą karierę w Hiszpanii nie usłyszałem pod swoim adresem tylu bzdur, co tutaj. Najpierw ktoś napisał, że jestem najlepiej zarabiającym piłkarzem w Polsce. Kłamstwo! Potem, że widziano mnie w nocnym klubie. Nieprawda! No i że bramek nie potrafię strzelać. Ten zarzut denerwuje mnie wyjątkowo. W Hiszpanii, jeśli tylko nie byłem kontuzjowany, miałem średnią jeden gol na dwa mecze. To słabo? Nie sądzę!" - przekonuje Mikel, który przyznaje, że jeszcze nie do końca zaaklimatyzował się w Polsce i ma problemy z porozumiewaniem się.

"Ten wasz język jest nie do przejścia" – narzeka, choć ambitnie stara się go opanować. "Dobrze chociaż, że w Legii są ludzie mówiący po hiszpańsku, więc można się dogadać. Ale już na ulicy problemy mam straszne. Nie poddaję się jednak i jak najczęściej staram się zaglądać do słownika."


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!