Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban - fot. Woytek
Jan Urban - fot. Woytek
Czwartek, 14 sierpnia 2008 r. godz. 21:44

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Fumen, źródło: własne

Jan Urban (trener Legii Warszawa): Analizowaliśmy grę FK Moskwa i wiedzieliśmy, że jest to zespół, który dużo lepiej spisuje się na wyjazdach niż na własnym boisku. Świadczą o tym wyniki – cztery ostatnie wygrane na wyjeździe i tylko jedno z Tomskiem u siebie. Wiedzieliśmy, że FK dobrze gra z kontrataku, stąd taka a nie inna gra w pierwszej połowie z naszej strony. Chcieliśmy ograniczyć ten styl przeciwnika, co się w znacznej mierze udało. Niestety sporo zastrzeżeń można mieć do naszej siły ofensywnej.
Raziło zbyt dużo niedokładności, nerwowości. W efekcie w pierwszej odsłonie mieliśmy tylko jedną okazję do strzelenia bramki i to po stałym fragmencie gry. Drugie 45 minut zaczęło się od straty gola... z kontrataku, a przecież na to byliśmy uczuleni. Gol na 2-0 to indywidualna akcja, gdzie Pance Kumbev wchodzi nieudanie wślizgiem i rywal wychodzi sam na sam. Dopiero wtedy zaczęliśmy przejmować inicjatywę, grać dużo lepiej. Aczkolwiek nie ma co się oszukiwać, zacząć grać dopiero po stracie dwóch bramek, to jest w dzisiejszych czasach po prostu za późno. Chcieliśmy uratować twarz. Być może zasłużyliśmy na drugą bramkę, ale w taki sposób nie można grać w europejskich pucharach, bo ci sami zawodnicy będą się prezentować zupełnie inaczej w lidze. Wydaje mi się, że kilku piłkarzy nie wytrzymało presji jaką niosą ze sobą występy w Pucharze UEFA.

Oleg Błochin (trener FK Moskwa): To nie było fair play. Pytam się dlaczego trybuny krzyczały niecenzuralne słowa dotyczące Rosji? Po co skandowanie "Gruzja"!? Nie rozumiem dlaczego spiker nie upomniał kibiców. Sprawa zostanie zgłoszona do UEFA. Przeciwnika należy szanować bez względu na to skąd pochodzi! Jeżeli wprowadzimy politykę do sportu, to nic z tego dobrego nie wyjdzie. Samo sędziowanie było dziwne w obie strony i nie było adekwatne do przebiegu gry. Natomiast najważniejsze jest to co było widać na tablicy po ostatnim gwizdku sędziego. Aczkolwiek będzie jeszcze drugi mecz i wszystko może się jeszcze wydarzyć.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!