Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Brawurowa akcja policji czy jednak pokazówka? - fot. Legia LIVE!
Brawurowa akcja policji czy jednak pokazówka? - fot. Legia LIVE!
Poniedziałek, 8 września 2008 r. godz. 09:40

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kibice odwołują się od wyroków

źródło: Polska

Dziś kibice złożą pierwsze wnioski odwoławcze od wyroków nałożonych na nich po ostatnich derbach stolicy. "W najbliższych dniach prokuratura może się spodziewać nawet kilkuset takich dokumentów" - zapowiadają przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Legii Warszawa, które organizuje pomoc prawną dla osób poszkodowanych. Nieprawidłowości w działaniach policji zauważa też poseł Andrzej Czuma, do którego kibice Legii zwrócili się o pomoc.
Dzisiejsze wydanie gazety "Polska" przytacza wypowiedzi niektórych spośród zatrzymanych we wtorek fanów. "Wspólnie z przyjaciółmi spotkaliśmy się dwie godziny przed meczem niedaleko stadionu. Podeszli do nas policjanci i zapytali, czy idziemy na mecz. Kiedy potwierdziliśmy, zaprowadzili nas na podzamcze, gdzie razem z innymi kibicami mieliśmy czekać na wejście na stadion" - mówi Piotrek, kibic Legii.

Piotrek, choć miał bilet na mecz, na stadion już nie dotarł. Po kilku godzinach został zabrany na komisariat przy ul. Opaczewskiej, gdzie usłyszał zarzut udziału w nielegalnym zbiegowisku. "Nie przyznałem się, dlatego grozi mi 8 miesięcy w zawieszeniu na trzy lata."

"Polska" przedstawia też kulisy zatrzymania fanów. Większości kibiców prokurator proponował do wyboru: albo się przyznają i dostaną zakaz wstępu na imprezy sportowe przez dwa lata oraz karę grzywny, albo mogą się spodziewać rozprawy w sądzie. "Wielu młodych ludzi wybrało przyznanie się do winy" - mówią przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców Legii. "Nie chcieli mieć kłopotów w szkole i w pracy." Wobec Piotrka zastosowano dozór policyjny, trzy razy w tygodniu musi pojawić się na komisariacie.

W podobnej sytuacji znajduje się kilkaset innych osób. Coraz więcej świadków zarzuca policji brutalność podczas akcji. Na filmie, do którego dotarła "Polska", starszy człowiek podchodzi do policjanta i mówi: "Co wy robicie!? W ludzi gazem rzucacie?" Policjant uderza go pałką, mówiąc: "Wypie..."

"Policjanci zachowali się profesjonalnie, a cała akcja przeprowadzona została sprawnie" - mówi Marcin Szyndler, rzecznik komendanta stołecznego. Według jego relacji kibice zostali zepchnięci siłą na podzamcze i tam otoczeni. Przeczą temu zdjęcia, na których widać tłum, który spokojnie maszeruje w kierunku wyznaczonym przez funkcjonariuszy. Rzeczywiście, większość z zatrzymanych nie miała biletów na mecz.

Tomkowi postawiono zarzut udziału w zbiegowisku, którego uczestnicy dopuszczali się zamachu na osobę lub mianie. Policja zatrzymała kibiców na podstawie art. 254 kodeksu karnego, który powstał w czasach PRL W praktyce oznacza on, że jeśli znajdziemy się w tłumie osób, grozi nam do trzech lat wiezienia. W Polsce ten artykuł nie był stosowany od lat, chociaż Warszawa przeżyła wiele najazdów stoczniowców i górników, którzy wyrządzili poważne szkody.

Kibice umówili się w centrum, aby razem przemaszerować pod stadion Polonii. Policja nie nawoływała ich do rozejścia się, lecz konwojowała grupę kilkuset osób. "Nie mogli opuścić kordonu, pojawiają się więc wątpliwości, czy można zastosować ten artykuł" - twierdzi prawnik Andrzej Pleszkun.

Dzień przed spotkaniem obu drużyn na stronach internetowych Polonii pojawiła się jednak informacja, że dwie godziny przed meczem bilety będzie można kupić. W oficjalnym komunikacie po meczu klub Polonia przyznał też, że nie robił żadnych przeszkód w zakupie biletów dla kibiców Legii. Policja jednak do tego nie dopuściła.

W środę w Warszawie spotkają się prawnicy zrzeszeni w Ogólnopolskim Związku Stowarzyszeń Kibiców. "Zapoznamy się z materiałem dowodowym i relacjami świadków zajść" - mówi prawnik Andrzej Pleszkun. Zdaniem prawników związku wątpliwości budzi sens konwojowania przez pół miasta kilkusetosobowej grupy kibiców, żeby pod stadionem powiedzieć im, że nie wejdą na mecz.

Podczas wtorkowej interwencji w akcji wzięło udział ponad tysiąc policjantów. Kilkusetosobową grupę kibiców, od Radomia po Płock, rozwoziło kilkadziesiąt radiowozów. "Zastanawiam się, czy było uzasadnienie przeprowadzenia tak kosztownej akcji. Skieruję w tej sprawie zapytanie do policji" - mówi poseł PO Andrzej Czuma.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!