Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Czwartek, 18 września 2008 r. godz. 08:57

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Legia kusi kibiców, oni nie kupują

źródło: Życie Warszawy

Napój energetyczny, zeszyty szkolne, beciki dla dzieci i inne gadżety wypuścił KP Legia na rynek. Wielu kibiców bojkotuje jednak klubowe pamiątki... Sprzedaż gadżetów z klubowym logo na wyłączność – to miało być jedno z głównych źródeł dochodów KP Legia po przejęciu klubu przez Grupę ITI. Niedługo po przejęciu stołecznego zespołu włodarze KP zaczęli zastanawiać się, jak zmienić klubowy herb, by mieć go na wyłączność (prawa do starego logo ma CWKS Legia) i jednocześnie by był akceptowany przez kibiców.
W końcu zapadła decyzja – pierwsze historyczne godło Legii, czyli biała "eLka" na czarnej tarczy. Teraz... jest to jeden z głównych powodów protestu fanów.

Przy Łazienkowskiej założono oficjalny sklep kibica. Mieści się w baraku, przed bramą główną stadionu. I tak pozostanie zapewne aż do powstania nowego stadionu ze specjalną powierzchnią na klubowy sklep. Początkowo można było w nim nabyć tradycyjne pamiątki (szaliki, koszulki, czapki itp.). W tym sezonie jednak w klubie postawiono na rozwój marketingu. Pierwszym owocem był napój energetyczny Lenergy.

Jego wejście na rynek spotkało się jednak z bojkotem ze strony fanatyków. – Nie pijemy go, bo brak na nim prawdziwego herbu Legii – odgraża się część fanów. Odpowiedź klubu? Przed środkowym sektorem trybuny otwartej (dla zagorzałych kibiców) postawiono reklamy z napisem: "Tutaj króluje Lenergy". – Niestety, na razie nie sprzedaje się najlepiej – mówi ekspedientka ze sklepiku u zbiegu ulic Rozbrat i Łazienkowskiej.

Mimo trudnych początków włodarze klubu nie zniechęcili się do rozszerzenia oferty dla kibiców. W czterech centrach handlowych na terenie Warszawy (jedno w Jankach) otwarto strefy kibica – miejsca, gdzie można wyrobić Kartę Kibica, kupić bilety i klubowe gadżety. Oferta została mocno poszerzona wraz z otwarciem roku szkolnego. Do sprzedaży trafiły: zeszyty, bruliony, notatniki, piórniki, twarde teczki z rączką, a nawet... legijna plastelina i farby. Wszystkie z logo KP.

Choć klub prowadzi akcję marketingową na niespotykaną dotąd w Warszawie skalę, nie idzie ona w parze z oczekiwanym entuzjazmem stołecznej publiczności. Część fanów zdecydowała się na kupno kolorowych pamiątek (szczególnym zainteresowaniem cieszą się szkolne przybory), ale jeszcze większa grupa unika ich jak ognia.

Podobnie ma się sytuacja z klubowym pismem. Włodarze KP odkupili od kibiców ich niezależny tygodnik "Nasza Legia", który znalazł się na skraju bankructwa. Fani jednak przeświadczeni, że gazetka będzie kolejnym ramieniem działania klubowej propagandy, rzadko po nią sięgają. Została nawet ochrzczona wśród nich nową nazwą... "Wasza Legia". Najbardziej radykalni założyli własny biuletyn pod nazwą "Tylko Legia".
Kilkustronową, czarno-białą gazetkę rozdają od niedawna przed wybranymi meczami Legii. Teksty, które się w niej ukazują, atakują kolejne poczynania klubowych włodarzy.

W ostatnim czasie obie strony uciekają się do propagandy. Niestety, działania te jedynie pogłębiają konflikt na linii kibice – działacze.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!