Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 15 października 2008 r. godz. 00:08

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli pod szatniami

Fumen, źródło: własne

Marcin Smoliński: Bramki zdobyte przeze mnie i „Rocky'ego” na pewno cieszą. Zresztą mówiłem dziś Piotrkowi, że strzeli „pod ladę”, czyli pod poprzeczkę i tak się faktycznie stało. Wygrana 4-0 na pewno cieszy, bo jakby nie patrzeć są to derby. Pierwszego spotkania nie uznali karząc walkowerem, a i tak w dwumeczu okazaliśmy się lepsi. Można powiedzieć, że mam patent na Polonię. Trzeci mecz z rywalem zza miedzy i trzeci raz wpisałem się na listę strzelców. To cieszy, bo na pewno są to dodatkowe emocje dla kibiców i samych zawodników.
Po golu pokazałem „eLkę” kibicom Polonii. Cóż, stare dzieje. Zresztą „Rocky” też miał coś w zanadrzu, ale ostatecznie nie pokazał. Czy dłużej zagrzeję miejsca w składzie? Nie do mnie to pytanie, aczkolwiek rozmawiałem ostatnio z trenerem i powiedział, że jeśli tylko będę walczył, to otrzymam szansę gry.

Piotr Rocki: Na pewno cieszymy się z przebiegu spotkania, bo po dwie bramki strzeliło dwóch warszawiaków i dwóch Hiszpanów. Dla mnie to szczególna bramka, szczególnie za tych parę jobów, które dostałem na Polonii. Cóż, kij ma dwa końce i dziś wynik dla fanów z Konwiktorskiej jest odpowiedzią za rzucanie mięsem we mnie i w Tomka Kiełbowicza. Czy będę więcej grał? Znam swoje miejsce w szeregu i na siłę nie będę się pchał. Jeśli będę gotowy, to będę grał.

Maciej Iwański: Zawsze gramy po to, żeby wygrać mecz. Dzisiaj stwarzaliśmy sobie okazje i zamienialiśmy je na bramki, więc wygraliśmy zasłużenie. W pierwszej połowie mieliśmy kilka okazji, żeby zmienić rezultat spotkania, ale nie udało ich się wykorzystać. Po zmianie stron poukładaliśmy naszą grę, co było zresztą widać. Patrząc na naszą kadrę, widać że jest ona mocna bez względu na to, czy ktoś łapie się do meczowej osiemnastki, czy jest poza nią. Jak się okazuje oni są równie przydatni, a mało tego, są w dyspozycji zbliżonej do tych graczy, którzy regularnie grają w pierwszym składzie i to jest pocieszające. Teraz ŁKS. Jak będzie? Na pewno będziemy skoncentrowani i gotowi na zwycięstwo, a jak będzie, to się okaże w sobotę.

Wojciech Szala: Szybko zdobyta bramka sprawiła, że spotkanie dobrze ułożyło się dla nas, ale wydaje mi się, że przez cały mecz kontrowaliśmy sytuację. Najlepszym udokumentowaniem dzisiejszej gry jest końcowy rezultat. Kluczem do sukcesu była szybka gra piłką, co otwierało drogę do bramki i zamieniania tych akcji na gole.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!