Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Stadion Herthy z zewnątrz wydaje się znacznie mniejszy - fot. DarekLWO
Stadion Herthy z zewnątrz wydaje się znacznie mniejszy - fot. DarekLWO
Środa, 5 listopada 2008 r. godz. 15:45

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Na stadionach świata: Hertha - Energie

DarekLWO, źródło: własne

Pod koniec września w Niemczech doszło do derbów Brandenburgii, w których Hertha Berlin podejmowała Energie Cottbus. Fani w stolicy Niemiec mają ułatwione zadanie w nabywaniu biletów - mogą tego dokonywać w stu miejscach! Ponadto bilet na mecz obowiązuje także w środkach komunikacji miejskiej na terenie całego miasta. W Warszawie w przerwie meczów zazwyczaj nic ciekawego się nie dzieje. Jak zająć się kibicami w ciągu kwadransa bardzo dobrze wiedzą Niemcy. Możecie się o tym przekonać także Wy - zachęcamy do przeczytania relacji DarkaLWO.
Jeśli i Ty masz ochotę podzielić się swoimi spostrzeżeniami na temat innych aren piłkarskich - pisz koniecznie na ultras@legialive.pl.
Hertha Berlin-Energie Cottbus 27.09.2008

W ostatni weekend września wybrałem się do Berlina. Głównym celem mojej podróży był mecz Hertha - Energie Cottbus, czyli derby Brandenburgii (na mieście można bylo dostrzec plakaty z informacją o derbach). Po przybyciu w piątek na dworzec główny w Berlinie(Berlin Hbf) od razu udałem się do klubowego sklepu znajdującego się na dworcu, w celu zakupienia biletu na mecz. Warto dodać, że takich sklepów w samym Berlinie jest 6, a punktów, w których można zakupić bilety... ponad 100. Przy zakupie biletu zostałem od razu również poinformowany o tym, że w dniu meczu upoważnia on również do przejazdu wszystkimi środkami komunikacji po całym Berlinie przez 5 godzin. Nie ma to jak dobra współpraca miasta z klubem.

Tak wiec bilet zakupiłem bez większych problemów. Na mecze Herthy karty kibica nie są wymagane. Cena biletu 15 euro na trybunę za bramką.W sobotę, w kierunku stadionu olimpijskiego wyruszyłem około godziny 13:40 z przystanku Zoologischer Garten. Dojazd był szybki - bez przesiadek U-banem 2 (metro). W drodze do przedziału wsiadło 3 kibiców Herthy, którzy mieli ze sobą szale (każdy po dwa), koszulki i flagi na kijkach. Ich rozmowy ograniczały się do typowania wyniku meczu. Po dotarciu na przystanek Olimpia Stadion można było opuścić skład metra i udać się w kierunku stadionu. Na stacji zebrała się już spora grupa kibiców Herthy, wszyscy poubierani w koszulki i zaopatrzeni w szale i napoje %. Droga na stadion przebiegała spokojnie, bez śpiewów, nawet w momencie kiedy w tłumie pojawiło się dwóch kibiców Energie Cottbus w barwach. Jedynie piwa przelewały się w sporych ilościach (w Berlinie można na luzie pić, nie ma żadnych przypałów z mundurowymi).

Na około godzinę przed meczem byłem już pod stadionem. Wszędzie było pełno kibiców Herthy popijających piwo i jedzących grillowane kiełbaski (droga na stadion była zastawiona budkami z żarciem). Przy wejściu na stadion szybka kontrola. Miałem nawet okazję zapoznać się z procedurą depozytową, gdyż niektóre przedmioty z plecaka nie spodobały się ochroniarzowi, który mnie przeszukiwał, ale wszystko odbyło się szybko i bezproblemowo. Tak wiec po przejściu bramek udałem się w kierunku stadionu by odnaleźć swój sektor. Stadion z zewnątrz nie robi takiego wrażenia jak od środka (może to dlatego, że dolne trybuny i boisko są poniżej poziomu ziemii wokół stadionu). Wiec dopiero po wejściu na stadion można zobaczyć jak duży jest naprawdę:)

Przed meczem pod stadionem można było zrobić sobie zdjęcie z piłkarzem Gajko Kacarem, który z racji tego że był kontuzjowany przebywał wśród kibiców i rozdawał autografy. Dopiero na około 30 min przed meczem stadion zaczął się zapełniać. Sektor gości był dość szczelnie wypełniony. Jednak z racji tego, że siedziałem tuż nad młynem Herthy, doping Energie był słyszalny dla mnie tylko w momencie gdy kibice Herthy mieli przerwę w dopingu.

Co do samego dopingu, to prowadził go głównie młyn, który znajdował się tuż za bramką. Na pozostałych trybunach panował piknik. Czasami sektor, na którym byłem też śpiewal, ale praktycznie cały ludzie wokół mnie spędzili na siedząco. Młyn Herthy prowadził doping równo przez cały mecz. Był wspomagany przez 3 bębny. Gospodarze mieli kilka flag na kijkach i szale. Momentami wyglądało to dość ciekawie. W trakcie meczu kibice obu drużyn kilkakrotnie wymieniali "uprzejmości", ale do żadnych incydentów nie doszło. Tylko w momentach, gdy trzeba było wygwizdać gospodarzy za ich grę, brał w tym udział cały stadion.

Mimo że był to mecz derbowy, nie pojawilo się na nim tylu kibiców co w poprzednim starciu obu drużyn na tym stadionie. Pod koniec meczu telebim wskazywał 42.297 widzów, którym za przybycie dziękował stadionowy spiker. W ogóle przed meczem i w przerwie meczu na telebimach pokazywane były stare mecze Herthy, urywki z życia piłkarzy oraz robione były konkursy z nagrodami dla kibiców wychwyconych przez jedna z kamer na stadionie. Widać, że tam się żyje tym co dzieje się w drużynie.

Co do samego meczu nie był on porywającym widowiskiem. Od początku swoje tempo narzuciła Hertha, która jednak nie potrafiła wstrzelić się w bramkę Energie (od początku meczu grał Kukiełka). Najlepszą okazję zmarnował Voronin, który nie trafił do bramki z 5 metrów, co szybko się zemściło, bo już parę minut później Energie wyszło ze swoją pierwszą akcją w meczu i od razu objęli prowadzenie (jak się potem okazało była to jedyna bramka meczu). Przez większość spotkania Hertha miała przewagę, jednak nie potrafiła przebić się przez dobrze grającą obronę drużyny z Cottbus. Nawet wejście Piszczka w 65 min nic nie zmieniło.
Tak wiec Hertha przegrała z Energie 0-1, co można było uznać za wielką niespodziankę. Po meczu kilku piłkarzy podeszło do młyna, podziękować fanom za doping i oddać meczowe koszulki.

Po meczu wracałem wraz ze sporą grupą kibiców Herthy do metra, jednak nie było żadnych śpiewów (tak jak przed meczem). Jedynie z grupy wyrwały się dwie młode dziewczyny i chłopak i kilkakrotnie coś krzyknęli, ale nikt z pozostałych do nich nie dołączył. Po meczu można było spotykać kibiców Herthy w całym Berlinie, popijających piwo do późnych godzin. Dało się również zauważyć kibiców Energie w pobliżu fanów Herthy, ale nie dochodziło do żadnych "akcji". Wygląda na to, że wymiana "uprzejmości" obowiązywała tylko podczas meczu.

Podsumowując, mecz był raczej słabym widowiskiem. Nieźle wypadł jedynie pod względem dopingu. Trzeba jednak pamiętać, że w Niemczech mamy doczynienia z trochę inną kulturą kibicowania.

Poprzednie relacje z tej kategorii znajdziecie w dziale Na stadionach

Masz ciekawą historię z meczu europejskich klubów lub Mistrzostw Europy?
Wychodząc naprzeciw Waszym pomysłom, zachęcamy do przesyłania nam relacji i zdjęć! Wy również możecie mieć swój wkład w tworzenie materiałów na Legia LIVE!

Relacje prosimy nadsyłać na specjalnie przeznaczonego maila ultras@legialive.pl



Stadion na godzinę przed meczem - fot. DarekLWO

Kibice Energie Cottbus - fot. DarekLWO

Młyn gospodarzy - fot. DarekLWO

Młyn gospodarzy podczas meczu - fot. DarekLWO

Stadion przed meczem - fot. DarekLWO

Młyn podczas meczu - fot. DarekLWO

Mecz z trybun - fot. DarekLWO


Doping Herthy przed meczem - fot. DarekLWO



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!