Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban - fot. Piotr Galas
Jan Urban - fot. Piotr Galas
Piątek, 6 lutego 2009 r. godz. 00:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban: Pracujemy nad wzmocnieniami

Woytek, źródło: Gazeta Wyborcza/Życie Warszawy

"Wiemy, że mamy braki. Efektów na razie nie widać, ale przyjdą. Potrzebujemy jeszcze chwilkę. Nie chcemy podejmować pochopnych decyzji" - mówi w wywiadzie z Gazetą Wyborczą trener Legii Jan Urban. Odejście Jakuba Wawrzyniaka i kontuzja Bartłomieja Grzelaka powodują, że Legia musi sprowadzić co najmniej dwóch klasowych zawodników. Pierwszy już jest - Marcin Komorowski porozumiał się ze stołeczną drużyną, jednak wygląda na to, że trener Urban nie jest przekonany co do tego transferu.

"Nie zastanawiałem się, zgodziłem się od razu. Już się cieszę, że będę mógł grać w Legii" – mówi w dzisiejszym wydaniu Życia Warszawy Komorowski. "Transfer do Legii będzie dla mnie kolejnym krokiem w karierze. Ta nabrała ostatnio niezłego tempa. Najpierw strzeliłem hat tricka w lidze, potem trafiłem do kadry, zagrałem w grudniu przeciw Serbii, teraz będę miał okazję powalczyć z Legią o tytuły. Już w poniedziałek drużyna wylatuje na drugi obóz do niemieckiego Hennef. Pozostało mi podpisanie kontraktu i testy medyczne. Fajnie byłoby polecieć jednym samolotem z drużyną, ale mogę też dołączyć do ekipy po kilku dniach" - dodaje piłkarz Polonii Bytom.

Czy jednak będzie to prawdziwe wzmocnienie Legii? Portal weszlo.pl słusznie zauważa, że w rozmowie z Gazetą Wyborczą trener Legii nie jest do końca przekonany co do słuszności sprowadzania Marcina Komorowskiego na Łazienkowską.

Zdanie o zawodniku ma dobre, ale... "Wiadomo jednak, że gra w defensywie Legii i Polonii to dwie różne rzeczy. Kwestie taktyczne zawodnik musi przyswajać sobie na bieżąco. Każdy gra na tyle, na ile go stać. Różnice między dwoma zespołami są spore, a różnice widoczne. Komorowski nie jest na razie naszym zawodnikiem. Jak przyjdzie, będziemy się martwić, żeby grał tak, jak my chcemy. A czy będzie w stanie? Czas pokaże" - mówi Urban.

Natomiast na pytanie redaktora Błońskiego, czy by chciał go w swojej drużynie, odpowiada aby się wstrzymać jeszcze kilka dni: "Na razie to gdybanie. Nie rozmawiajmy o tym, bo nie jest naszym piłkarzem. Jesteśmy z nim w kontakcie, prowadzimy rozmowy. Jak go ewentualnie kupimy, porozmawiamy o tym, czy się nam przyda. Inaczej się gra w Polonii, inaczej w Legii. Oba kluby grają o coś innego. Ale jest w kadrze, a to znaczy, że ktoś go ceni. Jeszcze mamy inne opcje, ale nie powiem jakie. Zapewniam, że na rundę wiosenną nie zostaniemy z jednym tylko Tomkiem Kiełbowiczem na lewej obronie. Choć jak ktoś ma dobrą pamięć, to przypomni sobie, że kilka miesięcy temu Kuba przegrał rywalizację na tej pozycji z Tomkiem właśnie. "Kiełbik" poradzi sobie, ale będzie miał konkurenta" - mówi trener Legii.

Napastnik: Oczekiwanie na Chikwaikwai

Kontuzja Bartłomieja Grzelaka zmusza Legię do sprowadzenia jeszcze jednego zawodnika do linii ataku.

"Zostało nam dwóch napastników - Chinyama i niespełna 22-letni Adrian Paluchowski, który w ekstraklasie jeszcze nie rozegrał meczu, ale rozglądamy się za kimś innym. Czekamy na tego napastnika z Zimbabwe. Ma przyjechać. No ale miał przyjechać już na zgrupowanie do Hiszpanii, a nie dotarł. Czekamy, ma dojechać w najbliższych dniach. Weźmiemy go na zgrupowanie do Niemiec i dobrze by było, żeby ocena wypadła pozytywnie, bo później już nie będzie czasu... Kupienie zawodnika w ostatniej chwili to brak zrozumienia z drużyną, brak czasu na pracę nad taktyką itd. Im szybciej, tym lepiej" - mówi Urban.

"Mistrzostwo jest naszym priorytetem i jeśli Takesure nie odniósłby kontuzji, to jestem sobie w stanie wyobrazić, że jakoś dokończymy sezon i rozegramy te 13 meczów, radząc sobie z problemem - ale różnie może być. Adrian zrobił postęp, strzelił dziesięć bramek w I lidze, ale i tak ciężko zrzucić na niego odpowiedzialność za strzelanie goli w zespole, który chce być mistrzem Polski. Gra dużo lepiej niż pół roku temu, pobyt w Zniczu Pruszków sporo mu dał.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!