Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Inaki Descarga powstrzymuje Martinsa Ekwueme. - fot. Tomek Janus
Inaki Descarga powstrzymuje Martinsa Ekwueme. - fot. Tomek Janus
Sobota, 14 lutego 2009 r. godz. 16:33

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Ekwueme czaruje na treningu

Tomek Janus, źródło: własne

Jedyny trening w sobotę w niczym nie przypominał wcześniejszych zajęć. Zawodnicy podzieleni na dwie drużyny, rozegrali wewnętrzną gierkę. Z pojedynku "niebiescy" kontra "pomarańczowi" zwycięsko wyszli ci pierwsi. Duża w tym zasługa Martinsa Ekwueme, który nie tylko sam wpisał się na listę strzelców, ale także zaliczył asystę przy trafieniu Evansa Chikwaikwai. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Maciej Iwański i Adrian Paluchowski.
Fotoreportaż z treningu - 41 zdjęć Tomka Janusa
Wewnętrzny mecz trwał 2x35 minut. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie. W tej części gry zdecydowanie dominowała drużyna "niebieskich". Na lewym skrzydle szalał Ekwueme. Najpierw doskonałym podaniem obsłużył Chikwaikwai, któremu nie pozostało nic innego jak dołożyć głowę i skierować piłkę do pustej bramki. Później "Tolek" minął Jakuba Rzeźniczaka i sam podwyższył wynik meczu. Trzecie trafienie z rzutu wolnego dołożył Maciej Iwański. "Pomarańczowi" do ataków ruszyli tuż przed przerwą. Kontaktową bramkę zdobył Adrian Paluchowski.

Po przerwie Jan Urban, który cały mecz obserwował z położonego wyżej sąsiedniego boiska, dokonał zmian w składach. Gra się wyrównała, ale w drugiej połowie goli już nie było. Co prawda piłka wylądowała w siatce po strzale Ekwueme, ale wcześniej sędzia liniowy – w tej roli rzecznik prasowy Maciej Kocięba – sygnalizował pozycję spaloną.

Do końca meczu nie wytrwał Piotr Giza. Trzymając się za pachwinę, opuścił boisko. Jego miejsce zajął zawsze gotowy do gry Jacek Magiera.

NIEBIESCY 3-1 (3-1) POMARAŃCZOWI
1-0 - Chikwaikwai
2-0 - Ekwueme
3-0 - Iwański
3-1 - Paluchowski

Pierwsza połowa
Pomarańczowi: Skaba – Rzeźniczak, Astiz, Kumbev, Komorowski – Radović, Roger, Borysiuk, Rocki, Mwanjali – Paluchowski
Niebiescy: Mucha – Descarga, Szala, Choto, Kiełbowicz – Majkowski, Giza, Jarzębowski, Iwański, Ekwueme – Chikwaikwai

Druga połowa
Pomarańczowi: Machnowskij – Descarga, Choto, Szala, Kiełbowicz – Radović, Roger, Borysiuk, Rocki, Mwanjali – Paluchowski
Niebiescy: Mucha – Rzeźniczak, Astiz, Kumbev, Komorowski – Majkowski, Giza (Magiera), Jarzębowski, Iwański, Ekwueme – Chikwaikwai

Fotoreportaż z treningu - 41 zdjęć Tomka Janusa



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!