Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Wtorek, 17 lutego 2009 r. godz. 19:21

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Chikwaikwai nie spełnił oczekiwań

Tomek Janus i Woytek

Bardzo marne szanse na pozostanie w Legii ma Evans Chikwaikwai. Długo oczekiwany król strzelców z Zimbabwe zupełnie nie przekonał trenera Legii. "To co pokazuje na treningach i co oglądaliśmy w meczu z Rot-Weiss Essen niezbyt mnie zachwyciło. Jest bardzo mała szansa, że zostanie razem z nami" - powiedział Jan Urban. Chikwaikwai nie wystąpił ani minuty we wtorkowym meczu z Bayerem Leverkusen. "Nie chcę mu dawać szansy na siłę, bo jeżeli już komuś mam dawać szansę, to wolę aby to był Adrian Paluchowski albo Kamil Majkowski" - jasno przedstawił sytuację warszawski szkoleniowiec.

Mwanjali ma większe szanse

Nie jest również pewna przyszłość w stołecznej drużynie Methoda Mwanjali. Zawodnik przepracował z Legią większość przygotowań do rundy wiosennej, jednak trener nie podjął jeszcze decyzji co do jego przydatności.
"Z Metohdem jest tak, że lepiej grał gdy tylko się pojawił u nas. Teraz trochę spuścił z tonu i na razie jeszcze nie wiem czy z nami zostanie. Na pewno ma większe szanse niż Chikwaikwai. Po to jednak mam doradców - Jacka Magierę i Kibu, żeby podjąć ostateczną decyzję wspólnie z nimi" - zapowiada Urban.

Poszukiwania napastnika trwają. Chinyama numer jeden

Legia nie przestaje szukać napastnika, jednak nie ma pewności, że ktokolwiek trafi na Łazienkowską.

"Zdaję sobie sprawę z tego, że w ataku nie mamy zbyt dużego pola manewru. Wiem jednak, że dyrektor sportowy Mirosław Trzeciak ciągle poszukuje nowych zawodników do tej formacji. Jest w kontakcie z kilkoma zawodnikami, ale na dziś nie jestem w stanie powiedzieć czy ktoś do nas dołączy. Jeżeli nie uda nam się kupić lub wypożyczyć nowego napastnika, to będę musiał korzystać zawodników, których mam w kadrze. Numerem jeden będzie Takesure Chinyama. Swoją szansę na tej pozycji będą mieli także Adrian Paluchowski i Kamil Majkwoski, a może nawet Piotrek Rocki" - zakończył trener Legii.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!