Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Faul na Macieju Iwańskim - fot. Tomek Janus
Faul na Macieju Iwańskim - fot. Tomek Janus
Wtorek, 17 lutego 2009 r. godz. 20:49

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli po meczu z Bayerem

Tomek Janus, źródło: własne

Maciej Iwański: Czy przy rzucie wolnym celowałem w okienko? Jakbym nie celował, to sama by chyba nie wpadła. Po to trenuję takie strzały, żeby w czasie meczu nie zadrżała mi noga. Po raz kolejny mamy zabójczą końcówkę. To pokazuje, jak zażarta toczy się walka o miejsce w pierwszy składzie. Mam nadzieję, że w lidze także, będziemy potrafili odrabiać straty. Oczywiście tylko wtedy, gdy zajdzie taka konieczność. Nie przestraszyliśmy się Bayeru, bo trener Urban uczulał nas, że nie można się bać samej nazwy. Jeśli chcemy dorównać najlepszym, to nie możemy się bać nikogo.

Adrian Paluchowski: Bayer to bardzo wymagający przeciwnik i nie ma większej różnicy jakim składem zagra. To w końcu Bayer Leverkusen i zawsze postawi trudne warunki. Tym bardziej cieszy, że udało się nam zremisować. Nie zmienia to faktu, że momentami nasza gra nadal pozostawiała wiele do życzenia. Ważne, że mieliśmy okazję zagrać na dobrze przygotowanej płycie. Na tym etapie przygotowań to bardzo ważne.
Wiem, że na dziś jestem jedynym zdrowym napastnikiem Legii. Jednak Takesure Chinyama już dochodzi do pełnej sprawności. A razie co prawda tylko truchta, ale do końca tygodnia powinien wejść normalnie w trening. Jeżeli jednak trener Jan Urban zdecyduje się stawiać na mnie, to zapewniam, że nie zje mnie stres. Co prawda nie grałem jeszcze w ekstraklasie, ale mam ogranie z I ligi.

Martins Ekwueme: Dobrze, że nie przegraliśmy meczu. Trochę smutno byłoby przegrać ostatni mecz na zgrupowaniu. Cieszę się więc, że odrobiliśmy straty od 0-2 do 2-2. Tym bardziej, że Bayer nie jest przypadkową drużyną. W pierwszej połowie pokazali, że potrafili grać w piłkę. Zagrałem dziś na lewej pomocy, ale zapewniam, że będę grał na każdej pozycji, na której wystawi mnie szkoleniowiec. Nie robi mi różnicy, gdzie zagram. A ze swojej postawy jestem zadowolony.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!