Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Tomasz Jarzębowski i Jakub Rzeźniczak pokazują eLki w kierunku kibiców - fot. Mishka
Tomasz Jarzębowski i Jakub Rzeźniczak pokazują eLki w kierunku kibiców - fot. Mishka
Sobota, 28 lutego 2009 r. godz. 02:05

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Jarzębowski i Rzeźniczak o meczu

Hugollek

Jakub Rzeźniczak (Legia): Na boisku było dużo otwartej walki. Wprawdzie troszeczkę oberwałem, ale taka jest piłka - raz samemu otrzyma się cios od przeciwnika, by za chwilę to on leżał na murawie. Odniosłem lekkie obrażenia, ale na szczęście to nic poważnego. Piątkowe spotkanie nie należało do tego z gatunku dobrych, ponieważ zarówno nam, jak i Polonii gra nie kleiła się. Brakowało sytuacji podbramkowych. Zdarzały się proste błędy. Trudno doszukiwać się jakiegoś odpowiedniego usprawiedliwienia dla zaistniałych na boisku sytuacji. Być może wpływ na to miał fakt, iż było to pierwsze spotkanie po przerwie zimowej. Żadna z rywalizujących stron nie była pewna swojej formy oraz tego, co zastanie na polu gry. Miejmy jednak nadzieję, że pierwsze koty za płoty i że w następnym spotkaniu zaprezentujemy się dużo lepiej.

Tomasz Jarzębowski (Legia): Z całą pewnością był to ciężki mecz, w którym dominowała walka między obiema rywalizującymi stronami. Z perspektywy trybun widzowie mogli odnieść wrażenie, że gra nie za bardzo nam się układała. Być może wynikało to z faktu, że zbyt nerwowo rozpoczęliśmy to spotkanie. Polonia wypracowała dwie sytuacje, po których mogła objąć prowadzenie, zaś w naszych szeregach Takesure Chinyama mógł zdobyć bramkę. Szkoda, że mu się nie udało. Według mnie ogólna ocena spotkania jest adekwatna do wyniku - na remis. Mam nadzieję, że dużo lepiej zaprezentujemy się w pojedynku z Odrą Wodzisław. Wbrew pozorom nie jest to słaby zespół. W bieżącym sezonie w rundzie jesiennej udało mu się ograć Legię 2-0. Pamiętam także mecze przy Łazienkowskiej, po których wodzisławianie wyjeżdżali z kompletem punktów. Czeka nas zatem ciężka przeprawa. W niedzielę będę dopingował bełchatowian. Byłoby miło, gdyby moim byłym kolegom z drużyny udało się urwać punkty Lechowi Poznań.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!