Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 18 marca 2009 r. godz. 21:54

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Smoliński: Wolę grać w Łodzi

Fumen, źródło: Piłka Nożna

W rundzie wiosennej aż dwunastu zawodników jest wypożyczonych z Łazienkowskiej do innych klubów. Jednym z nich jest Marcin Smoliński, który trafił do ŁKS-u stając się niemal z miejsca jednym z jaśniejszych punktów drużyny. Jak sam piłkarz podkreśla, jest to efektem zaufania, jakim go w końcu obdarowano. I nie przeszkadza nawet fakt, że w Łodzi pod wzgledem finansowym nie jest tak kolorowo jak w Warszawie.
„Nie jest tajemnicą, że w Łodzi się nie przelewa” - wyjaśnia Marcin Smoliński. „Aczkolwiek wolę grać w ŁKS niż grzać ławę w Legii, a tak to wyglądało przez ostatnie półtora roku. Choć w ekipie trenera Wesołowskiego wystąpiłem do tej pory w trzech meczach w lidze, to nabrałem większego luzu w grze niż przez ostatnie półtora roku na Łazienkowskiej. Zrobiłem zatem dobrze, że zdecydowałem się na wypożyczenie do klubu, w którym regularnie pojawiam się na boisku” - mówi niespełna 24-letni zawodnik.

Skoro „Smoła” czuje się tak dobrze w Łodzi to niewykluczone, iż na dobre opuści Warszawę. „W umowie między klubami z Warszawy i Łodzi nie ma zapisu o prawie pierwokupu, więc nie mam pojęcia, jak potoczy się przyszłość. Być może znów zmienię otoczenie, jeśli oczywiście pojawią się chętni, a może wrócę na Łazienkowską walczyć o wyjściowy skład. Kontrakt z Legią mam ważny do czerwca przyszłego roku, ale pewne jest, że nie chcę mieć po raz kolejny takiej sytuacji jak przez ostatnie półotora roku, kiedy grałem, ale tylko sporadycznie” - wyjaśnia.

A w Warszawie sporo zależy, póki co, od trenera Jana Urbana. ”Trener Urban doskonale wie, na co mnie stać. Mogłem nawet zostać w Warszawie, ale zacząłem się obawiać, że zbytnio przywykłem do miana rezerwowego” - tłumaczy „Smoła”. „Zaczęło mi brakować mobilizacji do walki o wyjściowy skład, bo wszystkie starania szły na marne. Nie miałem szansy zagrania kilku meczów z rzędu, aby pokazać się z dobrej strony. Teraz jest inaczej” - kończy Smoliński.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!