Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 13 maja 2009 r. godz. 10:58

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Eksperci bronią Chinyamy

Woytek, źródło: Polska

"Z Chinyamy sobie żartujemy, choć tak naprawdę należy mu się szacunek za to, co zrobił wcześniej. Gdyby nie jego gole, to Legia już dawno straciłaby szanse na tytuł" - mówi w dzisiejszym wydaniu "Polski" Grzegorz Mielcarski. Futbolowi eksperci bronią napastnika Legii po spotkaniu z Wisłą Kraków, w którym zmarnował stuprocentowe sytuacje.


Bogusław Kaczmarek: "Denerwują mnie takie uproszczenia. Legia nie będzie mistrzem przez Chinyamę? Po pierwsze, to na razie wciąż ma szansę nim zostać i to wcale nie taką małą, jak się niektórym wydaje. Po drugie: równie dobrze można by powiedzieć, że mnie zwolnił z pracy Filip Ivanowski, pudłując w 92. minucie meczu z Lechią Gdańsk. Gdyby trafił o siatki, a sytuację miał znakomitą, to być może nadal prowadziłbym Polonię. Piłkarz Legii się nie popisał, ale takie rzeczy się zdarzają. Taka jest piłka nożna".

Jeszcze bardziej "Tejkszura" broni Radosław Gilewicz: "Wymieńcie mi piłkarza, który przez ostatnie kilka lat strzelałby tyle bramek dla Legii. Ktoś w tym klubie ucieka od odpowiedzialności. Skoro Chinyama jest zły, to dlaczego przez ostatnie dwa lata nie sprowadzono kogoś, kto mógłby być dla niego rozsądną alternatywą? A przecież wiadomo, że jest nieobliczalny. To nie krytyka, po prostu tacy są piłkarze z Afryki".

Grzegorz Mielcarski zastanawia się natomiast nad słabą formą całego zespołu ze stolicy: "Cała Legia gra ostatni słabiej i nie bardzo rozumiem dlaczego. Na przykład pomocnicy. Na początku sezonu Roger i Maciej Iwański bardzo dobrze ze sobą współpracowali. Teraz coś się pomiędzy nimi popsuło. Nie tylko oni spuścili wiosną z tonu. Iwańskiemu trzeba zresztą poświęcić osobny akapit. Bardzo mnie zirytowało jego zachowanie w meczu z Wisłą. To machanie rękami w kierunku kolegów z zespołu, pukanie się w czoło po ich nieudanych zagraniach. Tak jakby on gał dużo lepiej. Iwański powinien zrozumieć, że nie pomaga tym w żaden sposób drużynie. Wprost przeciwnie".



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!