Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Legia liczy na złapanie kibiców odpalających race - fot. Mishka
Legia liczy na złapanie kibiców odpalających race - fot. Mishka
Sobota, 6 czerwca 2009 r. godz. 09:27

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Legia próbuje zidentyfikować osoby, które odpalały race

Bodziach, źródło: własne / Gazeta Wyborcza

Komisja Ligi ukarała Klub Piłkarski Legia grzywną w wysokości 4 tysięcy złotych za odpalenie rac na meczu z Ruchem Chorzów. Klub z Łazienkowskiej zamierza zidentyfikować osoby, które odpaliły race i zmusić je do pokrycia kary. Na razie nie ma podpisanego porozumienia pomiędzy SKLW a klubem, ale wiadomo, działacze chcą, by kary nakładane na klub za zachowanie fanów płaciło Stowarzyszenie. "Uzgodniliśmy, że przy tworzeniu opraw meczowych nie można łamać prawa" - mówi wiceprezes Legii Jarosław Ostrowski.

Na początku meczu z Ruchem Chorzów, kończącego miniony sezon fani odpalili parędziesiąt rac. "Staramy się zidentyfikować te osoby za pomocą monitoringu. Mamy kłopot, bo mieli zasłonięte twarze, ale robimy, co możemy. Chodzi o blisko 20 osób" - mówi Ostrowski.

Legia wcześniej została ukarana za antysemickie okrzyki na meczu z Polonią Bytom karą w wysokości 10 tysięcy złotych. "Ich już rozpoznaliśmy. złożymy pozwy do sądu. Chcemy zwrotu pieniędzy, które wydaliśmy na karę" - mówi członek zarządu Legii.

Czy jest szansa na osiągnięcie porozumienia pomiędzy klubem a Stowarzyszeniem? "My wywiązaliśmy się ze wszystkiego. A stowarzyszenie nie ma chyba zamiaru niczego przestrzegać. Na Legii bardzo długo nie było rac. Pojawiły się, bo wróciły oprawy. Prawdopodobnie w czasie wnoszenia na trybuny flagi przemycono środki pirotechniczne. Jesteśmy bardzo zniechęceni, do końca czerwca zdecydujemy, co dalej" - mówi Ostrowski.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!