Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Dzięki Jędzy było dziś bardzo wesoło - fot. turi
Dzięki Jędzy było dziś bardzo wesoło - fot. turi
Czwartek, 2 lipca 2009 r. godz. 22:17

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Nie takie sztangi straszne!

turi, źródło: własne

Pierwszy dzień zgrupowania w Loipersdorf za nami. Po południu legioniści robili to, za czym mało który z nich przepada - dźwigali sztangi. Do Jennersdorfu dojeżdżali na trzy tury, busami. Pierwsi pojawili się trenerzy, którzy musieli przygotować ciężary. Okazało się, że tym razem metalowy gryf obwiązany będzie kocem, a nie - jak dotychczas - ręcznikami. "Czemu nie wziąłeś ręczników?" - rozłożył ręce Jan Urban, spoglądając na Ryszarda Szula.
Fotoreportaż z treningu - 83 zdjęcia turi

"Nie było" - padła krótka odpowiedź. "No tak, w hotelu pewnie wycierasz się zasłonką" - Urban zaimponował ciętą ripostą i nagle zrobiło się bardzo wesoło.

Mimo że dźwiganie ciężarów to nic przyjemnego, humor nie opuszczał naszych zawodników. Najpierw Miro Radović poinformował nas, że Martinsowi Ekwueme urodziła się córeczka Victoria (gratulujemy!), potem sam przyjmował gratulacje - w wakacje Serb wstąpił w związek małżeński, ale że nie krzyczał o tym szczególnie głośno, wcześniej nie było więc okazji powinszować.

"Komor, masz taką minę, że boję się podejść do tej sztangi" - podśmiewał się Maciej Rybus z Marcina Komorowskiego. Rzeczywiście, na twarzy naszego reprezentacyjnego obrońcy rysował się ogromny wręcz wysiłek. Szybko okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny. Piłkarze bez problemów radzili sobie z podnoszeniem sztangi - nie dał rady jedynie młodziutki Jakub Kosecki, który poprzestał na mniejszych ciężarach. Specjalną lekcję od Szula otrzymał Marcin Mięciel, który jak się okazało... nigdy jeszcze nie miał takiego treningu. "Widzisz Marcin, jeszcze się tu czegoś nauczysz" - uśmiechnął się Jan Urban. "Człowiek uczy się przez całe życie" - odrzekł "Miętowy". Najweselej było jednak podczas jednej z prób Artura Jędrzejczyka. Napiszemy tylko tyle, że przytrafił mu się mały wypadek, po którym Wojciech Szala i Krzysztof Ostrowski położyli się na ziemię ze śmiechu i długo nie mogli z niej wstać...

Podczas gdy do sztang podeszła druga grupa, pierwsza doskonaliła grę w ofensywie - wrzutki z obu stron boiska i strzały. Legionistom szło różnie, ale najważniejsze, żeby "wchodziło" w jutrzejszym sparingu, który zostanie rozegrany w Neukirchen o godzinie 18. Wkrótce na boisko dotarła także trzecia grupa piłkarzy i podobnie jak w przypadku dwóch pierwszych scenariusz ich zajęć był taki sam - rozgrzewka, sztangi, dośrodkowania, strzały.

Po treningu "wojskowi" w grupach wracali do hotelu. Zaimponowali natomiast Jan Mucha i masażysta Jerzy Somow. Ten duet wrócił z Jennersdorf do Loipersdorf... biegiem, małą dróżką wiodącą przez pola kukurydzy i kapusty.

Fotoreportaż z treningu - 83 zdjęcia turi



Jacek Magiera i Jan Urban przygotowują sztangę - fot. turi


Marcin Mięciel po raz pierwszy na treningu wyciskał - fot. turi


Jak zwykle wesoły Dickson - fot. turi


Jan Urban, trener Legii - fot. turi


Pance Kumbev i Roger - fot. turi


Kamil Majkowski składa się do strzału - fot. turi


Młody Jakub Kosecki - fot. turi



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!