Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Sobota, 11 lipca 2009 r. godz. 10:51

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Legioniści o meczu z Widzewem

Piotr Galas

Marcin Mięciel: Za mną dopiero dwa tygodnie przygotowań. Nadal mam trochę zaległości, bo zacząłem trenować później niż reszta kolegów. Oni już mają dobrą formę. Zresztą tworzy się dobra drużyna i uważam, że możemy wiele zdziałać w tym sezonie. Co do zachowania kibiców Widzewa, to jakoś mi ono nie przeszkadzało. Lepiej grać przy zapełnionych trybunach a nie gdzieś na wsi.
Na razie można powiedzieć, że trener podzielił nas na dwa zespoły. Tych, którzy wcześniej zaczęli przygotowania i są już na dalszym etapie treningów. To oni raczej wystąpią w meczu z Olimpi. Co do samego rywala, to powinniśmy sobie z nim poradzić.

Artur Jędrzejczyk: To moja pierwsza bramka dla Legii, więc cieszę się z niej tym bardziej. Co do spotkania to trochę odczuwaliśmy w nogach, że dopiero co zakończyliśmy zgrupowanie w Austrii. Niby tylko zremisowaliśmy, ale lepszy remis dziś niż w czwartek w Lidze Europy. Wtedy czeka nas bardzo ważny mecz.

Marcin Komorowski: Pierwsza połowa wyglądała całkiem dobrze. Po przerwie trochę siedliśmy. Pewnie trochę wpływu miała na to podróż, którą odbyliśmy. Ale to nie może być żadnym wytłumaczeniem. Remis jest sprawiedliwym wynikiem. Musimy wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów. Na razie zaczynamy myśleć o meczach pucharowych.

Ariel Borysiuk: Do przerwy gra przebiegała pod nasze dyktando. Ale później Widzew wziął do roboty – dokonał kilku zmian i widać było to w ich grze. Rzucili się na nas i szybko doprowadzili do remisu. Potem mieli kolejne okazje, ale remis utrzymał się do końca.
Widać było, że to mecz sparingowy. Zagraliśmy takim składem, który raczej nie jest przewidziany do walki z Olimpi Rustawi od pierwszej minuty. Każdy chciał się jednak pokazać i tak źle to nie wyglądało. Pamiętajmy też o tym, że prawie cały dzień spędziliśmy w samolocie. Ale i tak mecz można zaliczyć na plus, bo pokazaliśmy kilka dobrych akcji. A Widzew chciał zagrać dla kibiców i za wszelką cenę dążył do remisowej bramki.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!