Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Sobota, 18 lipca 2009 r. godz. 16:17

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Pomeczowe wypowiedzi legionistów

Fumen, źródło: własne

Marcin Mięciel: Owszem, strzeliłem gola, ale to tylko sparing. Jednak na bramkę z przewrotki będzie trzeba jeszcze trochę poczekać. Zresztą, jak jest dobre zagranie, to trzeba uderzać. Nie ważne czy głową czy z przewrotki. A takie mecze są po to, aby trenować wytrzymałość i dobrze przygotować się do sezonu. Na razie nie jest dobrze z moją dyspozycją, ale jest póki co jeszcze trochę czasu i powinno być lepiej. Pod względem fizycznym był to ciężki mecz, co było widać po obu stronach. Głównie było to spowodowane upałem, który panuje. Przez to mnożyły się proste błędy oraz brak koncentracji. Niemniej jednak mecz to nie to samo co trening.
Artur Jędrzejczyk: Kolejny sparing za nami i przyznam, że czuję się w Legii naprawdę dobrze. Po wypożyczeniu do Dolcanu zyskałem więcej pewności siebie oraz doświadczenia. Miałem okazję grać z zespołami, które występowały w Ekstraklasie, jak Widzew, Korona czy Zagłębie. To później procentuje. Teraz w Legii czekam na swoją szansę i mam nadzieję, że ją otrzymam – bez różnicy czy w środku czy na prawej obronie.

Marcin Smoliński: Lepiej mi się grało w pierwszej połowie na środku pomocy, bo ta pozycja mi bardziej odpowiada. Mogliśmy pograć nieco kombinacyjnie z Rogerem. Po zmianie stron byłem ustawiony na lewym skrzydle, ale mogłem schodzić do środka, więc nie było źle. Aczkolwiek dobrze, że wygraliśmy, bo teraz trener będzie miał nieco większy ból głowy kto ma grać w kolejnych meczach. Pod względem kondycyjnym nie było źle, choć jak na 10 minut przed końcem upadłem, to złapał mnie skurcz. Aczkolwiek daliśmy radę w tym upale. Oczywiście mecz to jest mecz. Wiadomo, że na treningu też byłby wysiłek, ale sparing był nam potrzebny. Tym bardziej, że większość z nas nie grała w czwartek.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!