Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piątek, 7 sierpnia 2009 r. godz. 08:53

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Statystyki z meczu z Broendby

Tomek Janus

Takiej przewagi jak we wczorajszym meczu z Broendby Kopenhaga legioniści nie mieli już dawno. Jednak po ostatnim gwizdku sędziego z awansu cieszyli się goście. Wszystko dlatego, że Legia nie potrafiła wykorzystać kolejnych okazji do zdobycia gola. A na bramkę rywala uderzała aż 22 razy. Tym wystarczyło osiem prób by z Warszawy wywieźć korzystny rezultat. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółowymi statystykami ze spotkania Ligi Europy.


Pięć razy bramkarza Broendby niepokoił Piotr Giza. Ze zdobytej bramki "Gizmo" cieszył się tylko raz. Po nocach będzie mu się chyba śniła za to sytuacja z 35. minuty. Pomocnik Legii dwa razy miał wówczas doskonałą okazję do wyprowadzenia "wojskowych" na prowadzenie. I dwa razy golkiper do spółki z obrońcami wybijali piłkę zmierzającą do bramki. Mało litości dla Stephana Andersena mieli też Maciej Iwański i Marcin Mięciel. I choć bramkarz Broendby do zawodników światowej klasy raczej nie należy, to w czwartek miał powody do zadowolenia. A pokonać go próbowało aż dziewięciu piłkarzy Legii.

Zabójczo skuteczni byli za to goście. Dwa z trzech celnych strzałów zamienili na gole. Ba, w całym meczu oddali osiem strzałów. Ale aż dwa z nich wylądowały w bramce Jana Muchy. To wystarczyło do awansu.

Duńczycy byli też stroną grającą zdecydowanie ostrzej. Ich zapędy sędzia musiał studzić 15 razy. Najczęściej na ich celowniku znajdowali się Marcin Mięciel i Inaki Astiz. Legioniści przepisy przekroczyli 10 razy. Tu prym wiódł Jakub Rzeźniczak z 3 faulami. W całym meczu faulowało jednak zaledwie pięciu piłkarzy z "eLką" na piersi.

Po raz kolejny największą liczbą odbiorów mogą pochwalić się obrońcy. Astiz do spółki z Rzeźniczakiem aż 17 razy przerywali akcje rywali. Nie próżnowali także Tomasz Kiełbowicz i Wojciech Szala. Im dalej od bramki Legii, tym odbiorów mniej. Marcin Mięciel, Sebastian Szałachowski i Adrian Paluchowski odbierali piłkę zaledwie po razie. Jednak to właśnie "Miętowy" ma na swoim koncie najwięcej strat. Porównanie obu wykresów wyraźnie pokazuje, kto na boisku ma przerywać akcje rywali, a kto ma skupić się na atakach.



meczowe statystykiLegia WarszawaBroendby Kopenhaga
gole2 (1+1)2 (1+1)
strzały22 (12+10)8 (3+5)
strzały celne12 (6+6)3 (1+2)
rzuty wolne3 (1+2)2 (2+0)
rzuty rożne3 (1+2)3 (2+1)
faule10 (4+6)15 (7+8)
interwencje bramkarzy6 (2+4)21 (7+14)
spalone1 (0+1)3 (3+0)
słupki00
poprzeczki00
żółte kartki2 (0+2)3 (0+3)
czerwone kartki00


suma (1. połowa + 2. połowa)











przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!