Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Poniedziałek, 17 sierpnia 2009 r. godz. 14:45

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Miklas: Nie zeszliśmy poniżej pewnego poziomu

źródło: Polska The Times

Kilka dni temu media obiegła informacja, że Legia zalega z wypłaceniem piłkarzom premii za wicemistrzostwo Polski. "Nie mogę zdradzić regulaminu premiowania, ale nie ma w nim daty, kiedy nagrody muszą zostać wypłacone. To zależy od kondycji firmy. Mogę jednak zaręczyć, że pieniądze trafią do piłkarzy. O tym, że ich na razie nie wypłaciliśmy, zdecydowały dwa fakty. Po pierwsze, na 99 proc. byliśmy przekonani, że dojdzie do transferu Jakuba Wawrzyniaka do Panathinaikosu Ateny.
Po drugie, zakładaliśmy, że w Lidze Europejskiej zagramy w dalszym etapie." - wyjaśnia sytuację prezes Legii, Leszek Miklas.

"Gdybyśmy się kierowali tylko rachunkiem ekonomicznym w dniu dzisiejszym, zawodnicy zarabialiby jedną trzecią pieniędzy, które dostają teraz, i byliby uzależnieni od wyników sportowych. Na razie wystarczy, że przychodzą do klubu, trenują i grają mecze." - dodaje prezes warszawskiego klubu.

Od tego sezonu za transfery nie odpowiada już tylko Mirosław Trzeciak. Decyzje podejmują Miklas, dyrektor Trzeciak, trener Jan Urban i pozostali członkowie zarządu. "To założenie dodatkowego zaworu bezpieczeństwa. Chcieliśmy, by ocena dyrektora sportowego nie różniła się od zdania trenera."
Miklas potwierdza również, że Jan Urban może być pewny swojej posady: "Jesteśmy w sumie zadowoleni z pracy trenera Urbana. U nas nie podejmuje się decyzji pod wpływem jednego wyniku. Pozycja Jana Urbana jest na pewno nie gorsza niż rok czy dwa lata temu. Gdy popatrzymy na wyniki Legii w ostatnich pięciu latach, to może nie było fajerwerków w postaci sukcesów na arenie międzynarodowej, ale nie zeszliśmy poniżej pewnego poziomu. Dla mnie ważne jest, by powoli realizować cele, a nie skakać z miejsca 1. na 10. i zastanawiać się, co się stanie za rok."


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!