Za tydzień przypada 20. rocznica śmierci Kazimierza Deyny - fot. Woytek
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Oświadczenie Marioli Deyny
Redakcja
Za tydzień przypada 20. rocznica śmierci Kazimierza Deyny. Do naszej redakcji dotarło oświadczenie od żony Deyny z prośbą o publikację.
"W moim imieniu i mojej rodziny chcę serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy dotychczas w różnych formach upamiętniali ikonę warszawskiej Legii, Kazimierza Deynę" - pisze Mariola Deyna. Żona piłkarza Legii krytycznie odnosi się do pomysłów sprowadzenia Jego prochów do Polski.
Poniżej prezentujemy treść listu:
San Diego 22 sierpnia 2009
Oświadczenie
Dnia 9 czerwca bieżącego roku przeczytałam w portalu onet.pl artykuł pt. "Setka, która wstrząsnęła polską piłką" napisany przez Romana Hurkowskiego i Pawła Grabowskiego. Artykuł został opublikowany w czerwcowym wydaniu "Magazynu Futbol". W artykule tym, gdzie poświęcono miejsce mojemu ś.p. mężowi Kazimierzowi Deynie, ja oraz mój syn Norbert Deyna, w krótkim zdaniu zostaliśmy oczernieni. Wyczytałam również, że ponownie ktoś chce podjąć się próby sprowadzenia prochów mojego męża do Polski.
Mało tego, następnego dnia dostałam telefon z Polski, gdzie usłyszałam obraźliwe wyzwiska i zostałam zmieszana z błotem. Przykre to, ale prawdziwe.
Dwa tygodnie później dostałam list od redaktora Stefana Szczepłka z Rzeczpospolitej zawiadamiającego mnie o pomyśle grupy ludzi kultywujących pamięć Kazimierza, którzy proponują ekshumację zwłok, transport i ponowne pochowanie Kazimierza w Polsce na Powązkach w Alei Zasłużonych.
Chcemy wszystkim inicjatorom pomysłu, przewiezienia zwłok i pochowania mego męża Kazimierza Deyny w Polsce przypomnieć, że w 2005 roku z podobną propozycją wyszedł Jacek Gmoch i CWKS Legia Warszawa.
Ciągle nas ranicie – dlaczego?
Decyzji, którą podjęłam wówczas z moim synem Norbertem, o pozostawieniu Kazimierza z nami nie zmieniłam. Jest mi bardzo przykro, że naszej decyzji podjętej wówczas nie uszanowaliście i zwracacie się z nią ponownie zadając nam ból.
Jeszcze raz chcę Wam wszystkim Panowie przypomnieć, gdzie byliście 20 lat temu, gdy Kazimierza chowaliśmy? Przypomnę, że wówczas wstrzymałam się z pogrzebem na niemal 10 dni, nikt się nie odezwał. Pomimo, że w Polsce wszyscy byli zawiadomieni. Cisza jak makiem zasiał...
Pisząc o tym wszystkim chcę Was wszystkich powiadomić po raz ostatni, że Kazimierza miejsce jest przy Nas i pozostanie z nami, a wasze jakiekolwiek próby są daremne.
Koniec, kropka, sprawa zamknięta.
Drodzy Kibice!
W dniu 1 września przypada 20 rocznica tragicznej śmierci mojego męża, a Waszego idola. I tutaj w moim imieniu i mojej rodziny chcę serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy dotychczas w różnych formach upamiętniali ikonę warszawskiej Legii, Kazimierza Deynę. Chciałabym podziękować Wiktorowi Bołbie z magazynu "Nasza Legia", który tak ciepło przez te ostatnie lata pisał w swoich felietonach o moim mężu. Nie zapominam też o grupie tzw. Deynowców walnie przyczyniający się do popularyzacji wizerunku Deyny, umieszczając go na swojej fladze, która jest na każdym meczu Legii.
W 2004 roku ku memu zaskoczeniu, powstał serwis internetowy, który jest żywym pomnikiem ku pamięci Kazimierza Deyny. Gdy ujrzałam tą stronę, moim pierwszym odczuciem było wzruszenie i łzy lecące z moich oczu, że pamięć u chłopców i dziewcząt urodzonych po 1989 roku jest wciąż żywa i przybrała kultu. I tutaj w moim imieniu i mojej rodziny chcę serdecznie podziękować wszystkim tym, którzy włożyli pracę w budowę tego serwisu oraz dołożyli wszelkich starań by przybliżyć sylwetkę Kazimierza Deyny. Mówię o redakcji LegiaLive, Wiktorze Bołbie, którego materiały zostały wykorzystane, Marcinie Stankiewiczu – pomysłodawcy portalu i innych tu nie wymienionych oraz o osobach mi bardzo bliskich, którzy też dołożyli swoją "cegiełkę" w rozbudowę tej strony i którzy są ze mną w San Diego. Mam na myśli: Hanne Kruz, Urszulę i Steva Stuzynskich, których syn jest chrześniakiem Kazimierza i którzy po dziś dzień są moją rodziną.
Na koniec chciałam poruszyć jedną sprawę. W dniu 23 października 2008 roku została ogłoszona inicjatywa zbudowania pomnika Legendy Legii Warszawa jak również Legendy Polskiego Futbolu Kazimierza Deyny. Wiem, że z tym pomysłem wyszli kibice Legii Warszawa i że komitet budowy pomnika powstał w ubiegłym roku również z ich inicjatywy.
Moim zdaniem oraz moich bliskich, Kazimierz Deyna zasłużył się wielu pokoleniom Polaków i uważam, że pomnik zbudowany przez Jego wielbicieli jest wspaniałym wyrazem uznania dla Jego wielkości po śmierci.
Serdecznie pozdrawiam Kibiców Legii Warszawa i wszystkich kibiców, dla których Kazimierz pozostanie na zawsze idolem.
Bogumila McMullan znana jako Mariola Deyna
26 sierpnia otrzymaliśmy poniższe sprostowanie do przesłanego wcześniej listu:
San Diego 26 sierpnia 2009
Sprostowanie do oświadczenia z dnia 25 sierpnia
Ja niżej podpisana Mariola Deyna, chciałam przeprosić Romana Hurkowskiego oraz Pawła Grabowskiego dziennikarzy gazety "Magazyn Futbol", za nie umyślne przypisanie im oszczerstw jakie pojawiły się w artykule "Setka, która wstrząsnęła polską piłką", w którym ja i mój syn zostaliśmy oczernieni przez nieznanego nam obecnie dziennikarza.
Ubolewam nad zaistniałym nieporozumieniem, informuję iż błąd powstał w wyniku nierzetelnie podanych informacji przez portal Onet.pl, o czym nie wiedziałam podczas pisania oświadczenia.
Onet.pl na swoich stronach opublikował w.w. artykuł i przypisał autorstwo Romanowi Hurkowskiemu i Pawłowi Grabowskiemu w całości posługując się zdaniem cyt: "Przedstawiamy pierwszy ranking stu najlepszych piłkarzy w historii naszego futbolu. Na coś takiego nie porwał się jeszcze nikt i nigdy. Redakcyjni eksperci "Magazynu Futbol" - Roman Hurkowski i Paweł Grabowski - wykonali tytaniczną pracę, żeby ustalić ostateczną kolejność".
W wyniku tego wprowadzono w błąd mnie oraz zapewne setki czytelników. Mam nadzieję, że na przyszłość Onet.pl będzie rzetelniej publikował artykuły nie swojego autorstwa, a Pana Romana Hurkowskiego oraz Pawła Grabowskiego jeszcze raz najmocniej przepraszam za powstały błąd.
Ps. Pomimo tego iż teraz nie wiem do końca kto w czerwcowym artykule oczernił mnie oraz mojego syna, jestem rozgoryczona kłamstwami, które co jakiś czas są publikowane w polskiej prasie pod adresem moim i mojego syna.
Z wyrazami szacunku
Mariola Deyna
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!