Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Wtorek, 6 października 2009 r. godz. 07:59

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Ostrowski: Dobre imię klubu zostało naruszone

źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

"Nie możemy pozwolić, by dobre imię naszego klubu było naruszane" - powiedział w rozmowie z Gazetą Wyborczą członek zarządu Legii Jarosław Ostrowski. "To była "wkupna" impreza nowych zawodników w drużynie, również moja. Nie robiłbym z tego sensacji. Takie spotkania robi się raz na pół roku. Gdybyśmy tak się spotykali co tydzień, to może, ale ani nie byliśmy pijani, ani nie było żadnej bójki. Nie ma historii. To była zamknięta impreza. Nie mogliśmy wiedzieć, że ktoś nam będzie robił zdjęcia." - twierdzi Tomasz Jarzębowski.

"Piłkarze mają w kontraktach zapis, że powinni dbać o dobre imię klubu. We wtorek złożą wyjaśnienia przed zarządem Legii i po nich podejmiemy decyzję o konsekwencjach" - mówi Ostrowski. Kto przekroczył granicę? "Właśnie ci, którzy naruszyli dobre imię klubu. Również piłkarze, którzy mieli dzień później zagrać mecz" - dodaje.

"Tak wypadło, że było to akurat po porażce w Białymstoku. Na początku dwóch tygodni przerwy na mecze kadry. A ci, którzy mieli grać następnego dnia w Młodej Legii? No wiedzieli, że będą grali i muszą wyjść wcześniej. Zagrali i tyle" - tłumaczy Jarzębowski.

Piłkarz przyznaje, że o tym, że takie przyjęcie zostanie zorganizowane, zostali poinformowani trenerzy. "Ja o niczym nie wiedziałem, przez ostatnie dni zajmowałem się obserwacją innych zespołów. Być może trener Urban został poinformowany, ale będziemy się widzieć we wtorek. Wiadomo, towarzyskie spotkania się zdarzają, ale to jest niedopuszczalne." - powiedział Jacek Magiera.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!