Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Wtorek, 20 października 2009 r. godz. 08:53

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Rzeźniczak: Na razie nie myślę o wyjeździe

Bodziach, źródło: Futbol News

Jakub Rzeźniczak wystąpił w dwóch ostatnich meczach reprezentacji Polski od pierwszej minuty. Choć w obu nasza kadra przegrała, "Rzeźnik" lepiej ocenia swój drugi występ - na stadionie Śląskim. "Ze Słowacją zagrałem lepiej, bo czułem się dużo pewniej. W meczu z Czechami na początku byłem trochę zdenerwowany i zanim nerwy puściły, to już straciliśmy bramkę.
Ciężko powiedzieć czy ze Słowacją zagrałem tak, by móc liczyć na miejsce w obecnej kadrze i w tej, która wystąpi w Euro 2012. Trener zdecyduje" - mówi w rozmowie z Futbol News obrońca Legii.

Zdaniem Rzeźniczaka bojkot meczu reprezentacji to w głównej mierze wina mediów. "Popatrzmy na bojkot kibiców. Sądzę, że więcej było zaangażowania mediów w całą sprawę, niż samych chęci kibiców. Opisano dwie porażki w meczach eliminacyjnych jakby się już świat zawalił" - mówi.

Jako zawodnik reprezentacji Rzeźniczak nie chce mówić złego słowa o działaczach, ani o organizacji spotkania. "Płyniemy wszyscy na tym samym statku. Czy protestowano przeciw PZPN, czy może przeciw piłkarzom, to nie jest ważne. My też jesteśmy członkami związku. Jako reprezentacja należymy do federacji. Wszyscy chcemy, żeby było jak najlepiej i nie chciałbym zrzucać winy na nikogo" - wyjaśnia defensor.

Od pewnego czasu pojawiają się spekulacje na temat transferu zagranicznego obrońcy Legii. Na razie jednak nie doszło do kontretnych rozmów. "Myślę, że chciałbym skorzystać z takiej propozycji. Do jakiegoś momentu rozwijanie się, grając w polskiej lidze, jest możliwe. Na razie staram się jednak o tym nie myśleć. Jest dopiero środek października. Do końca sezonu 7-8 miesięcy" - zauważa zawodnik.

O pomeczowej imprezie piłkarzy Legii po spotkaniu z Jagiellonią było już głośno w mediach. Zdaniem Rzeźniczaka nawet zbyt głośno. "Ta sprawa była trochę za bardzo rozdmuchana. Przede wszystkim, to nie była impreza a kolacja. Spotkanie, które miało na celu spędzenie ze sobą czasu, pogadanie. Był to akurat dobry moment - dwa tygodnie przerwy na kadrę, mieliśmy dwa dni wolnego, w nocy po meczu, a nie przed. Kiedy jak nie wtedy? To normalna sprawa. Jasne, że rzucanie ananasem nie powinno mieć miejsca, ha ha. Wszystko zostało już w klubie wyjaśnione" - kończy rozmowę legionista.


przeczytaj więcej o:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!