Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Poniedziałek, 14 grudnia 2009 r. godz. 09:29

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kosmala: Fanów przyciągać będzie już sam stadion

Bodziach, źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Pięć lat temu ITI obiecywało awans Legii do Ligi Mistrzów już po paru latach. Tymczasem piłkarze z Łazienkowskiej w tym czasie tylko raz zdobyli mistrzostwo Polski, a marzenia o Champions League wybił im Szachtar Donieck. "Nasze ówczesne nadzieje na awans były o tyle naiwne, że nie uwzględniały, jak bardzo Europa odjechała polskiej piłce" - mówi Paweł Kosmala w wywiadzie z Dziennikiem Gazeta Prawna.

Kosmala mówi, że Jan Urban może spać spokojnie, a największym zarzutem wobec niego jest problem z dotarciem do głów zawodników. "Problem leży w głowach piłkarzy, nie w nogach, pokazuje to statystyka. Skoro tak, to jest szansa na odblokowanie, tylko trener musi sobie z tego zdawać sprawę i lepiej motywować drużynę. To nasz największy zarzut wobec Urbana, bo jest ewidentnie coś złego w działaniach, które on podejmuje, jeśli chodzi o mobilizowanie piłkarzy" - mówi Kosmala, przewodniczący rady nadzorczej KP Legia, członek rady dyrektorów ITI Holdings.

Szanse na wzmocnienia w przerwie zimowej są niewielkie. Kosmala wyjaśnia, że drużyna nie będzie wymagała wzmocnień, bo też za bardzo się nie osłabi.

Sezon 2010/11 Legia rozpocznie mając do dyspozycji trzy nowe trybuny. Czwarta zostanie otwarta na rundę rewanżową tegoż sezonu. Jakim budżetem będzie dysponować wówczas klub z Łazienkowskiej? "Będzie on dopięty w granicach 70 mln zł, lecz nie będzie to jeszcze nasz budżet docelowy" - zdradza Kosmala, zauważając, że dopiero na trybunie zachodniej znajdować się będą loże VIP i kluby biznesowe, z których klub czerpać będzie największe przychody. "Proszę nie zapominać, że dziś do budżetu 55 mln zł dopłacamy jako ITI 25 mln, a tylko 30 pochodzi z przychodów" - dodaje.

Klub Piłkarski Legia będzie wydawać 12 milionów złotych rocznie na stadion. Ile na nim zarobi? "Przychody z biletów, strefy biznesowej, restauracji i kliniki sportowej powinny wynieść ponad 30 mln zł. Do tego dojdą prawa telewizyjne, sponsoring, merchandising. Udział w fazie grupowej LM to 9 mln euro, więc polski klub, który zdoła się tam wedrzeć, przebije od razu barierę dźwięku" - zdradza Kosmala.

Dziś mecze Legii przyciągają na trybuny garstkę widzów. Przewodniczący rady nadzorczej KP Legia nie obawia się o frekwencję na nowym stadionie, nawet w przypadku słabszych wyników drużyny. Jego zdaniem kibiców przyciągać będzie już sam obiekt. "Fanów przyciągać będzie już sam stadion, na którym sposób kibicowania będzie inny niż dotychczas, ale taki jak na całym świecie. Kibic będzie wybierał miejsce w zależności od zasobności i potrzeb. (...) W naszej kampanii mocnym akcentem ma być mecz otwarcia. Potem wiele zależeć będzie od piłkarzy, choć bywają drużyny zagraniczne, które nie osiągają wielkich wyników w lidze czy pucharach, a mają wypełnione stadiony. I wcale nie jest to związane z prezentacjami ultrasów. To po prostu dobra oferta rozrywkowa, jakkolwiek negatywnie kibice traktowaliby te stwierdzeń" - wyjaśnia.

Kosmala zapewnia, że klub nie pozwoli na łamanie prawa na stadionie. "Nie będzie grupy, która zachowuje się w sposób niegodny, chamski i używa języka nienawiści, szczególnie kierując go do nas" - mówi. Klub przygotował dla "aktywnych kibiców" trybunę za bramką od strony ulicy Łazienkowskiej, gdzie będzie mogło się zmieścić 6500 osób. "Karnety na te miejsca będą kosztować 420 zł, ceny indywidualnych biletów będą oczywiście wyższe. Nie mamy nic przeciwko oprawom i dopingowi, pod warunkiem że jest to doping dla drużyny, a nie demonstracja frustracji czy poglądów niezwiązanych z meczem" - kończy rozmowę Paweł Kosmala.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!