Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Prawa ręka Leszka Miklasa była blisko przewodniczenia obradom w czasie ostatniego zjazdu PZPN - fot. LegiaLive!
Prawa ręka Leszka Miklasa była blisko przewodniczenia obradom w czasie ostatniego zjazdu PZPN - fot. LegiaLive!
Poniedziałek, 4 stycznia 2010 r. godz. 22:58

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Ostrowski nie boi się zemsty PZPN

Bodziach, źródło: Futbol News

Jak już wcześniej informowaliśmy, Legia była przeciwko obecnemu prezesowi PZPN na ostatnim zjeździe związku. Klub z Łazienkowskiej nie obawia się zemsty. "Ja oczywiście jestem w stanie wyobrazić sobie taką zemstę. I nie wnikając już w szczegóły powiem krótko - nie obawiam się tego" - mówi Futbol News Jarosław Ostrowski, członek zarządu Legii, który był kandydatem opozycji na przewodniczącego obrad.

Ostrowski przegrał jednak w drugiej turze głosowania ze Zdzisławem Łazarczykiem z MZPN w stosunku głosów 49-55. W pierwszej turze był remis 49-49.

Działacze Legii już przed spotkaniem zapowiedzieli, że nie poprą obecnego prezesa PZPN. Niektóre kluby obiecały poparcie dla Grzegorza Laty tylko w przypadku jawnego głosowania. "Zagłosowaliśmy przeciwko dotychczasowym sternikom, bo nie jesteśmy zadowoleni z efektów ich pracy. Nasza ocena rządów Grzegorza Laty jest negatywna i nie wynika to z jakichś osobistych animozji. Po prostu my, jako KP Legia, musimy rzeczowo oceniać pracę związku. Gdybym ja zawierał umowy na takich warunkach, jak niektóre kontrakty podpisywane przez władze PZPN, to już dawno bym stracił pracę. Weźmy pierwszy z brzegu przykład i wspomnianą na zjeździe przez Janusza Hańderka umowę z firmą turystyczną Olympic Travel, która z tytułu kontraktu z PZPN inkasuje 6 milionów złotych. Przecież każdą umowę powinno się opiniować i sprawdzać, czy w dalszym ciągu jest korzystna czy też nie, ale w PZPN-ie nikt tego nie robił. Tak nie powinien funkcjonować profesjonalnie zorganizowany związek piłkarski" - powiedział Futbol News Ostrowski.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!