Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Poniedziałek, 11 stycznia 2010 r. godz. 09:25

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Mucha: Jeśli pojadę do Mijas, to zostanę w Legii

Bodziach, źródło: Futbol News

Piłkarze Legii cały czas przebywają na urlopach. Mimo to media wciąż żyją transferem Jana Muchy. Ostatnio pojawiła się informacja, że Słowak pojawił się na testach w Arsenalu Londyn. "Te całe testy w Arsenalu to jakaś bujda na resorach. Od 3 tygodni jestem na urlopie. Odpoczywałem w Egipcie, teraz jestem na Słowacji i nagle, bez przygotowania, mam jechać na testy? Idiotyzm kompletny.
Poza tym pierwszemu bramkarzowi reprezentacji Słowacji, która zagra na Mundialu nie wypada jeździć na jakieś testy. Na żadnych nie byłem i na żadne się nie wybieram" - mówi w rozmowie z Futbol News bramkarz Legii.

Legionista przyznaje, że działacze Arsenalu go obserwowali. Także informacje o zainteresowaniu francuskiego Le Mans nie są wyssane z palca. "Propozycja z Le Mans, to nie jest sprawa tygodnia czy dwóch. Oni chcą mnie od pół roku, a może nawet roku. Gdybym chciał tam grać, to już pewnie podpisałbym kontrakt. Ale temat jest otwarty. Nie wykluczam żadnej propozycji" - mówi "Muszkin".

Najlepszy zawodnik Legii w obecnym sezonie przyznaje, że zainteresowanie jego osobą jest ogromne, ale większość klubów nie chce płacić za zawodnika, któremu kontrakt wygasa za kilka miesięcy. "Możliwe więc, że podpiszę umowę już teraz, a odejdę w czerwcu. Nie chcę czekać w nieskończoność z podjęciem decyzji - to nie służy ani mi, ani Legii" - mówi.

Mucha zapewnia, że jego odejście nie jest przesądzone. Jego celem jest bowiem regularna gra - tak, by mógł się odpowiednio przygotować do Mistrzostw Świata. Legia za tydzień wylatuje na zgrupowanie do hiszpańskiego Mijas. Czy w samolocie miejsce zajmie również Mucha? "Wszystko zależy od negocjacji. Jeżeli pojadę na zgrupowanie, będzie to pewnie oznaczać, że zostanę. Ale z tymi transferami wszystko zmienia się z godziny na godzinę. Dziś jest tak, jutro inaczej. Taka górska kolejka" - kończy rozmowę.


przeczytaj więcej o:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!