Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Dong Fangzhuo będzie grał z numerem 14 - fot. Mishka
Dong Fangzhuo będzie grał z numerem 14 - fot. Mishka
Czwartek, 25 lutego 2010 r. godz. 16:04

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Oficjalna prezentacja Donga

Mishka

Podczas czwartkowej konferencji prasowej oficjalnie przywitano w Legii Donga Fangzhuo. Zawodnik przyjął z rąk Lucjana Brychczego koszulkę warszawskiego zespołu z numerem 14. "Życzę ci tyle strzelonych bramek, ile tu widać fleszy" - śmiał się Jan Urban.
"Legia była dla mnie znanym zespołem już zanim tu przyjechałem. Mam nadzieję, że spełnię pokładane we mnie nadzieje i że pobyt w Legii będzie dla mnie nowym początkiem udanej kariery" - powiedział Dong.

"Praca nad transferem Donga trwała długo. Sam go oglądałem przez jakiś czas na obozach w Hiszpanii i na Cyprze. Chciałbym zdementować pojawiające się pogłoski o tym, że Dong jest tutaj tylko dlatego, że jest dla nas wyłącznie wartością marketingową. Sprowadzamy piłkarzy po to, żeby tutaj grali w piłkę. Moja wiara w to, że Dong jest właściwym zawodnikiem jest naprawdę duża i mam nadzieję, że on to w najbliższej rundzie potwierdzi. Na dzień dzisiejszy mamy jeszcze kłopoty z certyfikatem zawodnika, ale powinien do nas dotrzeć lada moment" - stwierdził prezes Legii, Leszek Miklas.

"Nie znam się na marketingu, od tego są odpowiedni ludzie w klubie. Mogę powiedzieć, że Dong to zawodnik, który przychodzi do nas z bardzo daleka. Jest pierwszym Chińczykiem w polskiej lidze, więc na pewno pod tym względem jest to trochę transfer marketingowy. Przede wszystkim patrzyliśmy jednak na jego umiejętności i na to, czy wywalczy z nami nasz cel. W początkowej fazie przygotowań nie zawsze byliśmy z niego zadowoleni, ale czym dłużej był z nami i grał, jego umiejętności okazywały się coraz większe. Z tygodnia na tydzień wyglądał coraz lepiej. Oczekuję, że Dong to nie będzie tylko rywalizacja da naszych napastników, ale że wywalczy miejsce w pierwszej jedenastce. Że potrafi strzelać bramki, udowodnił na zgrupowaniach, ale zdobył też tytuł króla strzelców w drugiej lidze belgijskiej. Jest dobry technicznie, łatwo wypracowuje sytuacje strzeleckie. Wykończenie akcji w jego wykonaniu jest bardzo dobre, jest w tym dużo cwaniactwa i zimnej krwi. Oby tak było również w meczach o stawkę. Dong na pewno będzie chciał wykorzystać swoją szansę, widać że chce pracować, poprawić swoją formę fizyczną, żeby mieć jeszcze więcej sytuacji bramkowych" - ocenił trener Legii, Jan Urban.

Na temat zawodnika wypowiedział się również odpowiedzialny w Legii za transfery, Mirosław Trzeciak: "Zasługi na pewno są Donga, a nie moje, bo piłkarz jest tutaj najważniejszy. Jest w Legii, bo jest dobry i na pewno na to zasługuje."



Leszek Miklas i Dong Fangzhuo - fot. Mishka


Lucjan Brychczy wręcza Dongowi koszulkę z numerem 14 - fot. Mishka


Dong słucha tłumacza - fot. Mishka


Dong pozuje do zdjęć z eLką - fot. Mishka


W konferencji wzięli udział Lucjan Brychczy, Mirosław Trzeciak, Jan Urban, Leszek Miklas, Dong Fangzhuo i tłumacz - fot. Mishka


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!