Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Nie widać końca sprawy akcji Widelec - fot. LegiaLive!
Nie widać końca sprawy akcji Widelec - fot. LegiaLive!
Środa, 12 maja 2010 r. godz. 14:30

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Nie ma uchybień w śledztwie ws. akcji Widelec

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza

Przed miesiącem Gazeta Wyborcza informowała o tym, że sprawy akcji "Widelec" sparaliżują warszawski sąd. Po tym artykule Prokuratura Generalna zwróciła się do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, by w ramach nadzoru przeanalizowała raz jeszcze czy jest sens wysyłać za każdym razem 115 tomów kserokopii całego śledztwa. Nie dopatrzono się żadnych uchybień.
"Sprawa została poddana analizie. Nasza ocena działań Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ jest pozytywna" - mówi prok. Zbigniew Jaskólski, rzecznik stołecznej apelacji.

Trwa przekazywanie kolejnych aktów oskarżenia do sądu. Do tej pory śledczy przesłali 18 spraw przeciwko 314 osobom. To mniej niż połowa. Całość może uda się wysłać do końca tego roku. Być może uda się ograniczyć liczbę świadków. "Uzgodniono, że przed każdym z procesów sąd będzie wyznaczał posiedzenia organizacyjne. Na takim posiedzeniu prokurator będzie zajmował stanowisko odnośnie tego, których świadków chce przesłuchać. Do tego będą mogli odnieść się oskarżeni" - mówi prok. Monika Lewandowska, rzecznik stołecznej prokuratury.

"Żaden przepis nie mówi, że prokurator musi wysłać do sądu wszystko co zebrał w postępowaniu przygotowawczym. To prokurator na koniec śledztwa ma zdecydować, które dowody są ważne, a które nic nie wnoszą do sprawy" - mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!