Legia 91/2 tylko zremisowała z Agrykolą przy Myśliwieckiej - fot. Bodziach
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Młodzież: Młode Wilki 94 Mistrzami Mazowsza! (akt.)
Raffi, źródło: własne
Legioniści z rocznika 94 rozgromili dziś przy Łazienkowskiej 6-1 Polonię i zdobyli na 1 kolejkę przed końcem tytuł Mistrza Mazowsza. W rozegranym rano meczu Młode Wilki 93 pokonały 5-0 Broń Radom, rewanżując się za porażkę z rundy jesiennej. Legia 95 rozgromiła 16-0 Nadnarwiankę. Juniorzy starsi zagrali nieskutecznie i mimo sporej przewagi bezbramkowo zremisowali z Agrykolą. Zwycięstwo 5-2 nad SEMPem odnieśli za to żacy CWKS.
Fotoreportaż z meczu Agrykola - Legia 91 - 34 zdjęcia Bodziacha
Agrykola Warszawa 91 0-0 Legia 91/2
Legia: Jałocha - Bochenek (Kpt), M. Grudniewski, Cichocki, Delikat - Kostyra (46' Kursa), Broniszewski (46' Duda), Piotrowski, Karniszewski - Rozwandowicz, Tietz (46' Stoch)
Fotoreportaż z meczu Agrykola - Legia 91 - 34 zdjęcia Bodziacha
Drużyna juniorów starszych ostatecznie pożegnała się z szansami na dobycie mistrzostwa Mazowsza, remisując bezbrmkowo z Agrykolą. Losy spotkania mogły zostać rozstrzygnięte już w pierwszych 20 minutach, kiedy to legioniści zdecydowanie przeważali i stworzyli sobie siedem doskonałych okazji do zdobycia gola. Później tempo gry spadło, a Agrykola próbowała długimi podaniami uruchomić skrzydłowych i napastników. Cały czas jednak wiecej z gry miała Legia - dogodnych okazji nie wykorzystali jednak m.in. Kostyra, Rozwandowicz i Bochenek.
Również po przerwie bliżsi zdobycia gola byli podopieczni Jaroława Wójcika - Rozwandowicz i Karniszewski nie zdołali wykorzystać sytuacji sam na sam, a Michał Grudniewski wypożyczony na ten mecz z rocznika 1993 trafił w poprzeczkę. Był to typowy "mecz do pierwszej bramki", ta jednak nie padła przez 90 minut. W sobotę o 10 na Blokowej ostatni pojedynek ligowy, z KS Piaseczno.
Legia 93 5-0 (2-0) Broń Radom 93
Gole:
1-0 12 min. Sebastian Dąbrowski (as. Maciej Prusinowski)
2-0 24 min. Marko Lukáč (as. Maciej Prusinowski)
3-0 73 min. Michał Kępka (b.a.)
4-0 79 min. Karol Grudniewski (as. Maciej Prusinowski)
5-0 80 min. Radosław Paczuski (as. Karol Grudniewski)
Legia: Wienczatek - Latos, Siwak, Gołębiewski (51' Czarnecki), Paczuski - Dąbrowski (41' Kępka), Gąsior, Kalinowski, Dzięgielewski (41' Karol Grudniewski) - Prusinowski, Lukáč
Wobec kilku drobnych urazów swieżo upieczeni Mistrzowie Mazowsza przystąpili do meczu w lekko przemeblowanym składzie. Nie przeszkodziło to w pewnym zwycięstwie nad Bronią, która na jesieni jako jedyna pokonała drużynę Młodych Wilków. Do przerwy legioniści prowadzili po golach skutecznego na wiosnę Sebastiana Dąbrowskiego oraz wracającego do dobrej dyspozycji strzeleckiej Marko Lukača. Parny klimat nie sprzyjał grze, ale mimo że dyspozycja legionistów nie była może stuprocentowa, to jednak niemal w pełni kontrolowali oni przebieg zdarzeń na boisku.
W drugiej połowie gra momentami nie była najszybsza, Modym Wilkom brakowało również początkowo skuteczności pod bramką Broni. W końcówce gracze Legii zmobilizowali się i w ciągu niecałych 5 minut zdobyli trzy kolejne bramki - za sprawą Michała Kępki, Karola Grudniewskiego i Radka Paczuskiego. Aż trzy asysty zaliczył Maciej Prusinowski, który rozpoczął mecz w ataku, zaś po wejściu na plac gry Bartłomieja Czarneckiego przesunięty został do pomocy. W niedzielę o 12 - ostatni mecz rundy zasadniczej, z Makowianką Maków Mazowiecki.
Legia 94 6-1 (3-1) Polonia Warszawa 94
Gole:
0-1 4 min. Kamil Rytel
1-1 27 min. Dominik Ochman (rzut wolny)
2-1 32 min. Kamil Kurowski (as. Olaf Pielaciński)
3-1 39 min. Norbert Misiak (as. Jakub Sosnowski)
4-1 56 min. Kamil Dankowski (as. Dominik Ochman)
5-1 70 min. Przemysław Przysowa (as. Przemysław Żegleń)
6-1 78 min. Jakub Sosnowski (as. Mateusz Janusiewicz)
Legia: Brzeziański - Drożdżal (55' Sokołowski), Fabiszewski, Dankowski, Mąka (41' Przysowa) - Kacprzak (49' Żegleń), Ochman (60' Malesa), Pielaciński, Misiak (63' Grzyb) - Sosnowski, Kurowski (55' Janusiewicz)
Legioniści po bardzo dobrym meczu pokonali wysoko Polonię i zapewnili sobie prymat na Mazowszu. Początek pojedynku derbowego był wszakże zacięty i to goście objęli prowadzenie, mogli również zdobyć kolejnego gola, ale piłka odbiła się po jednym ze strzałów od słupka. Z każdą minutą do głosu dochodzili legioniści. Wprawdzie polonistom pomogła zrazu poprzeczka, ale po strzale Dominika Ochmana z rzutu wolnego reprezentacyjny golkiper Michał Dudek był bez szans. Ostatnie 10 minut pierwszej połowy to już zdecydowana dominacja i coraz lepsza, płynna gra kombinacyjna rozkręcających się z minuty na minutę podopiecznych Tomasza Sokołowskiego i Jakuba Sowińskiego. Efektem tego były dwa kolejne trafienia, autorstwa Kamila Kurowskiego i Norberta Misiaka.
Gole w końcówce pierwszej połowy mocno podłamały morale "Czarnych Koszul", legioniści wyszli zaś po zmianie stron z jasnym celem powiększenia przewagi, na tyle na ile będzie to możliwe. Od 50. minuty poloniści grali w 10-tkę po czerwonym kartoniku dla jednego z ich graczy za brutalny faul na Kamilu Kurowskim, który zaraz potem musiał opuścić boisko. Na 4-1 podwyższył Kamil Dankowski i mecz stał się bardzo jednostronnym widowiskiem. Kolejne gole zdobyli: Przemysław Przysowa i Jakub Sosnowski, a w trzech kolejnych sytuacjach Polonię od utraty bramki uratował dwojący i trojący się w bramce Dudek.
Dzięki wygranej Legia na kolejkę przed końcem prowadzi w tabeli z 54 punktami w 21 spotkaniach i dorobkiem bramkowym 71-16. Drugi GKP Targówek traci do Legii 8 punktów, Polonia - 9, Junior Ursynów 12, zaś piąta Agrykola - aż 21. W sobotę kończący sezon mecz z szóstym w tabeli OSiR Podlasiem Sokołów.
Nadnarwianka Pułtusk 0-16 Legia95
Gole:
0-1 1 min. Jakub Arak (as. Przemysław Milewski)
0-2 4 min. Jakub Arak (as. Maciej Sieradzki)
0-3 5 min. Damian Kucharski (karny po faulu na Araku)
0-4 9 min. Maciej Sieradzki (as. Jakub Arak)
0-5 11 min. Przemysław Chmielewski (as. Kamil Wilimowski)
0-6 21 min. Marcin Piórkowski (karny po faulu na Araku)
0-7 33 min. Przemysław Chmielewski b.a.
0-8 38 min. Jakub Arak (as. Aleksander Jagiełło)
0-9 42 min. Aleksander Stolarz (as. Maciej Sieradzki)
0-10 47 min. Aleksander Jagiełło (as. Aleksander Stolarz)
0-11 49 min. Przemysław Chmielewski (as. Aleksander Jagiełło)
0-12 55 min. Przemysław Chmielewski (as. Maciej Sieradzki)
0-13 57 min. Jan Okieńczyc (as. Przemysław Chmielewski)
0-14 59 min. Maciej Sieradzki (as. Przemysław Chmielewski)
0-15 65 min. Aleksander Stolarz (as. Maciej Sieradzki)
0-16 68 min. Przemysław Chmielewski (as. Mateusz Zawal)
Legia: Śmiłowski (41' Wandzel) - Milewski, Kucharski (41' Dziewicki), Piórkowski (41' Okieńczyc),Juźwik - Sieradzki, Parobczyk (50' Zawal), Wilimowski (41' Piwowarczyk) - Chmielewski, Arak (41' Stolarz), Jagiełło
Po wyjątkowo jednostronnym meczu legioniści pokonali 16-0 Nadnarwiankę. Majac w pamięci jesienny mecz, który zakończył się jeszcze wyższym wynikiem, trenerzy przetestowali tym razem taktykę 4-3-3. Już po 5 minutach Legia prowadziła 3-0 a do przerwy zaaplikowała przeciwnikom az 8 bramek. Mogło być ich jeszcze więcej, ale Adrian Śmiłowski nie wykorzystał rzutu karnego po (trzecim już tego dnia w obrębie 16-ki) faulu na Kubie Araku.
W przerwie i zaraz po niej trenerzy zmienili sporą część składu; na boisku pojawili się m.in. "duńscy" rekonwalescenci Mateusz Zawal i Marcin Piwowarczyk. Festiwal strzelecki trwał, choć gdyby nie lekka nonszalancja pod bramką przeciwnika, wynik mógł być dużo wyższy. W sensie szkoleniowym mecz nie przyniosł niestety zbyt wielu ciekawych spostrzeżeń; co gorsza w drodze powronej spora część drużyny rozchorowała się, a tejemniczy wirus, spowodowany zapewne zatruciem, wyekspediował nawet kilku graczy do szpitala.
Legia 97 9-1 KS Wesoła
Gole:
1-0 5 min. Artur Zabłocki (as. Mateusz Górski)
2-0 16 min. Kamil Wiśniewski (as. Mateusz Górski)
3-0 23 min. Artur Zabłocki (as. Kacper Krasuski)
4-0 28 min. Konrad Zaradny b.a.
5-0 29 min. Krzysztof Mamla (as. Konrad Zaradny)
5-1 37 min. (rzut wolny)
6-1 45 min. Kamil Wiśniewski (as. Krzysztof Mamla)
7-1 58 min. Michał Podlecki (rzut karny po zagraniu ręką)
8-1 64 min. Kamil Wiśniewski (as. Marek Piątek)
9-1 67 min. Krzysztof Mamla (as. Konrad Zaradny)
Legia: Wojcieszak - Polak, Piątek, Witkowski - Górski, Podlecki, Zabłocki - Mamla, Wiśniewski oraz Zaradny, Krasuski.
Legioniści z powodu kontuzji i powołań do reprezentacji województwa przystąpili do meczu z Wesołą, zeszłorocznym finalistą rozgrywek drużyn 11-osobowych, w sile zaledwie jedenastu graczy. Mimo braku m.in Eryka Więdłochy i Patryka Kostrzanowskiego (gol na 1-0 w pojedynku z reprezentacją Podlasia, przegranym 1-2) od poczatku zdecydowanie przeważali grający bardzo często z pierwszej piłki legionisci. Już do przerwy było 5-0 i trenerzy zarządzili na drugą połowę lekką zmianę taktyki, w kierunku jak najdłuższego utrzymywania się przy piłce i zmuszenia przeciwnika do wysiłku. Wprawdzie gracze z Wesołej po rzucie wolnym zdobyli gola honorowego, ale kolejne minuty należały już bezapelacyjnie do legionistów. Młode Wilki stopniowo przyspieszały grę, czego efektem były kolejne trafienia. Hat-tricka skompletował Kamil Wiśniewski, zaś drugą bramkę dołożył Krzysztof Mamla, który miał również kilka innych, dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku.
Ośmiobramkowa przewaga na koniec meczu obrazuje zdecydowaną dominację legionistów. W tabli Młode Wilki, mające jeszcze 1 mecz zaległy w zapasie, tracą 2 punkty do Agrykoli i 13 do Polonii. W piątek podopieczni Jakuba Sowińskiego wyruszają na mocno obsadzony turniej do Hiszpanii.
CWKS Legia:
Junior Ursynów 94 13-1 CWKS Legia 94
Gol dla Legii: Maciej Ćwiąkała
CWKS Legia: Błaszczak - Błesnowski, Rogowski, Pec, Obrębski, Nowakowski, Ćwiąkała (do 30'), Ziendalski, Wypych, Kopeć, Sikorski
Kontuzje mają fatalny wpływ na postawę zespołu CWKS - dośc powiedzieć, że wobec braku 7 zawodników (m.in. Orlika, Protasa, Krzyżka, Korczaka czy Papieża) na ławce rezerwowych nie zasiadł ani jeden gracz... Początkowo legioniści próbowali się odgryzać wysoko notowanym przeciwnikom (gol Maćka Ćwiąkały), jednak jeszcze przed upływem pół godziny spotkania strzelec gola... został wyłączony z gry przez uraz i do końca meczu legioniści byli zmuszeni grać w dziesiątkę. Tym samym gracze z Ursynowa mogli sobie pozwolić niemal na wszystko, i skrzętnie wykorzystali okazję do powiekszenia konta bramkowego.
Legioniści pożegnali się z I ligą mazowiecką i drużynę czeka teraz poważna przebudowa tak, by za rok możliwy był awans z powrotem do elity.
SEMP Ursynów 98 2-5 (1-0,0-1,1-1,0-3) CWKS Legia 98
Gole:
1-0 5 min. Michał Bogusz
1-1 Patryk Kowalczyk (as. Alek Osowski)
2-1 Mateusz Naruszczka
2-2 Kacper Gąstał (as. Patryk Kowalczyk)
2-3 Maciej Pietrzykowski b.a.
2-4 Maksym Mikułowski (as. Maciej Pietrzykowski)
2-5 Grzegorz Stein (as. Filip Marnik)
CWKS Legia: Nowakowski - Osowski, Liber, Kowalczyk, Bui, Gąstał, Mikułowski, Pietrzykowski, Przygoda, Leski, Sędziak, Ameliańczyk, Marnik, Androsiuk.
Przez pierwsze trzy kwarty oba zepoły toczył zażartą walkę. Zresztą rozmiary boiska na Koncertowej nie sprzyjają ani grze kombinacyjnej, ani szybkim kontrom. Ostatnie 15 minut gry to już zdecydowana przewaga "wojskowych", którzy ostatecznie wygrali 5-2. Niestety, nie dało to awansu do WLM, gdyż mimo doskonałej postawy CWKS wiosną (7 zwycięstw, porażka tylko z Młodymi Wilkami), straty punktowe poniesione w rundzie jesiennej były zbyt duże.
Sarmata Warszawa 98 5-5 CWKS Legia 99
Podopieczni Damiana Bartnika we wtorkowym meczu towarzyskim zremisowali 5-5 z o rok starszymi graczami Sarmaty.
Turniej Grand Prix Żoliborza skrzatów (rocznik 2001)
Relacja (za stroną cwks2001.futbolowo.pl):
12 czerwca 2010 odbyło się Grand Prix Żoliborza w Piłce Nożnej Dzieci. W kategorii wiekowej dla rocznika 2001 udało nam się wystawić dwa wyrównane zespoły, które zaprezentowały się z bardzo dobrej strony.
CWKS Legia I występujący w składzie: Krystian Klonowski, Julek Kocerka, Bartosz Cichacki, Joachim Grabowski, Przemek Szostak, Wojtek Piotrowski, Janek Kulik, Bartek Derlatka, Kuba Biadoń, został przydzielony do grupy z zespołami: Hutnika Warszawa, SP 92, Czerwonych Diabłów oraz Marymontem II Warszawa.
CWKS Legia II w składzie: Rafał Rojda, Wiktor Szelenbaum, Paweł Kugel, Marek Bieda, Kacper Wiączek, Sebastian Duczek, Daniel Aduku, Staś Muniak, w grupie zagrał z: Marymontem I Warszawa, Unią Warszawa, Varsovią Warszawa i Polonią Warszawa.
Jako pierwszy swoje grupowe zmagania rozpoczął CWKS Legia II meczem z Marymontem I. Nasza drużyna grała nieźle, miała sporą przewagę, nie potrafiła jednak jej udokumentować choćby jednym trafieniem. Na początku pierwszej połowy niespodziewanie prowadzenie obiął Marymont. Do remisu w końcówce doprowadził Marek Bieda i spotkanie zakończyło się wynikiem 1 – 1, trzeba jednak przyznać, że z przebiegu meczu byliśmy zespołem przeważającym i to zespół Marymontu mógł być zadowolony z remisu.
Następne dwa spotkania z rzędu rozegrali zawodnicy CWKS Legia I. W pierwszym zmierzyli się z Hutnikiem Warszawa. Od pierwszych minut dało się zauważyć, że zdecydowanie górujemy nad naszymi rywalami. Świetnie poukładana gra obronna w wykonaniu Julka Kocerki i Bartka Cichackiego oraz pewna gra w bramce Krystiana Klonowskiego eliminowały w zasadzie jakiekolwiek zagrożenie ze strony Hutnika. Natomiast nasi zawodnicy ofensywni raz za razem siali spustoszenie w szeregach obronnych przeciwnika. Swoje strzelanie rozpoczął wreszcie Przemek Szostak. Stałe fragmenty gry były dzisiaj jego najmocniejszą stroną. Pierwszy rzut wolny i możemy cieszyć się z prowadzenia. Po chwili ten sam zawodnik po ładnym rajdzie podwyższa na 2 – 0. W końcówce spotkania jeszcze jeden rzut wolny dla naszej drużyny i Przemek mógł się cieszyć z hattricka. Końcowy rezultat był jak najbardziej zasłużony.
Bezpośrednio po meczu z Hutnikiem CWKS Legia I musiał rozegrać mecz z SP 92. Rywal chociaż wyraźnie słabszy nie zamierzał się poddawać. W naszych zawodnikach odezwało się natomiast zmęczenie spowodowane brakiem przerwy między meczami. Już na samym początku szybko tracimy dwie bramki. Słaby początek zadziałał na naszych zawodników mobilizująco. Jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Przemek Szostak. Przy jego silnych strzałach z daleka bramkarz przeciwników był bezradny. Szalę zwycięstwa na naszą stronę udało się przechylić jednak dopiero w samej końcówce meczu. Po podaniu Janka Kulika Bartek Derlatka spokojnie wykończył akcję. Dzięki temu CWKS Legia I po dwóch spotkaniach mógł się cieszyć z kompletu punktów. Rozegranie dwóch meczów bez przerwy oraz upalna pogoda dały się jednak we znaki naszym zawodnikom.
W trakcie kiedy CWKS Legia I wygrywał z SP 92, nasz drugi zespół na boisku obok doznawał porażki z Unią Warszawa. Przegrana 1 – 3 nie nastrajała dobrze przed kolejnymi grupowymi meczami, zwłaszcza, że do rozegrania pozostawał między innymi mecz z bardzo mocną Polonią Warszawa.
CWKS Legia I kolejny mecz rozegrał z zespołem Czerwonych Diabłów. Jak dowiedzieliśmy się podczas turnieju była to drużyna złorzona z zawodników występujących na codzień w Młodych Wilkach. Przeciwnik był więc zdecydowanie bardziej wymagający niż poprzedni rywale. Nasz zespół pomimo porażki 0 – 3 wcale Czerwonym Diabłom nie ustępował. O końcowym wyniku zadecydowały szczegóły. Zawodnicy CWKS który znowu mieli bardzo mało czasu na odpoczynek grali cały czas tak samo dobrze, ale widać po nich było, że nie są już tak szybcy jak w poprzednich spotkaniach. Kilka razy zabrakło naprawdę niewiele, aby zdobyć gola, albo zatrzymać strzały rywali. W swoim ostatnim spotkaniu grupowym z Marymontem II sytuacja była zresztą bardzo podobna. Zwyczajnie zabrakło sił aby wynik był dla nas korzystny. Przegrana 1 – 3 i tak nie wykluczyła nas z dalszych rozgrywek, a chłopcy mieli wreszcie dużo więcej czasu aby wypocząć przed spotkaniem ćwierćfinałowym.
W grupie „A” ważyły się natomiast losy CWKS Legia II. W swoim trzecim meczu grupowym drużyna wreszcie rozegrała się na całego. Gładka wygrana z Varsovią 4 – 0 dawała nadzieje na wyjście z grupy. Do rozegrania pozostał już tylko mecz z Polonią. Do tego spotkania CWKS podszedł maksymalnie skoncentrowany. Ustawienie na to spotkanie było dość nietypowe. W obronie obok Wiktora Szelenbauma wystąpił Paweł Kugel. Obrona była wspierana przez Marka Biedę, w pomocy i w ataku występowali Sebastian Duczek, Kacper Wiączek i Daniel Aduku, a w ataku osamotniony Staś Muniak. Efekty były zaskakujące. Nasi obrońcy przez całą pierwszą połowę nie dopuścili Polonistów pod nasze pole karne. Każda akcja przeciwników była rozbijana, a na bramkę Czarnych Koszul sunął atak za atakiem. Pecha miał najpierw Marek Bieda, który trafił w poprzeczkę, potem Staś Muniak, który trafił w słupek. Kilku dogodnych sytuacji nie wykorzystał Sebastian Duczek. Przez całą pierwszą połowę brakowało nam szczęścia. To sprzyjało niestety Polonii, która po kuriozalnej bramce na początku drugiej połowy objęła prowadzenie. Stracona bramka podziałała na naszych zawodników jak płachta na byka. Do wyrównania strzałem z rzutu wolnego doprowadził Marek Bieda. Nie mogliśmy jednak dalej strzelić bramki, która dawałaby nam prowadzenie. Sztuka ta udała się dopiero na sekundy przed końcem spotkania kiedy to Sebastian Duczek wreszcie skierował piłkę do bramki z najbliższej odległości i pogrążył Polonię. Pierwsze derby w historii rocznika 2001 dla Legii! CWKS II mógł w tej sytuacji być spokojny o wyjście z grupy i tak jak koledzy z CWKS I czekać na to, kogo los przydzieli nam w ćwierćfinale.
Los okazał się dla nas tego dnia złośliwy, bo w ćwierfinale nasze zespoły wpadły na siebie... Szkoda, zwłaszcza że przy dzisiejszej dyspozycji naszych wszystkich graczy, oba zespoły mogły bić się o najwyższe miejsca. Obie drużyny po dłuższym wypoczynku były dobrze przygotowane do meczu. Do półfinału przeszedł CWKS Legia II. Dla chłopaków z CWKS Legia I oznaczało to pożegnanie z turniejem. Szkoda, bo ich gra zasługiwała na znacznie wyższe miejsce.
CWKS Legia II w półfinale zmierzył się z pogromcą grupowym CWKS Legia I – Czerwonymi Diabłami. Zawodnicy przed spotkaniem zgodzili się z trenerem, że ustawienie w jakim wystąpili w meczu z Polonią może otworzyć im drogę do finału. Stwierdzili, że wspólne zwycięstwo jest dla nich ważniejsze niż indywidualne sukcesy i ponownie wyszli na mecz na nietypowych dla siebie pozycjach. Czerwone Diabły były jednak rywalem nieporównanie silniejszym niż przeciwnicy grupowi. Mecz był chyba jeszcze bardziej zacięty niż spotkanie z Polonią. Obie drużyny nie pozwalały na stwarzanie żadnych sytuacji pod bramką. Naszej drużynie udało się wreszcie zagrozić bramce rywali dopiero w drugiej polowie meczu. Najpierw w świetnej sytuacji znalazł się Daniel Aduku, ale minimalnie przestrzelił. Za to parę chwil później Sebastian Duczek już się nie pomylił. Piłka po jego strzale idealnie znalazła drogę do bramki między krótszym słupkiem a bramkarzem. Kiedy wszyscy czekali już na końcowy gwizdek sędzia podyktował rzut karny dla naszych przeciwników. Czerwone Diabły wykorzystują swoją szansę, a sędzia w tej samej chwili kończy mecz. O wejściu do finału musiał zadecydować konkurs rzutów karnych. Jako pierwsi strzelali nasi przeciwnicy. Pierwszy zawodnik Czerwonych Diabłów nie był jednak w stanie pokonać w bramce Rafała Rojdy, który zaskoczył go wykonaniem popularnego „Dudek Dance” JZ naszej strony pewny strzał oddał Marek Bieda. Przeciwnicy tym razem wykorzystali swój strzał, tak samo jak chwilę później Staś Muniak. Prowadziliśmy 2 – 1. Czerwone Diabły zmarnowały swój ostatni strzał, a to oznaczało, że nasz ostatni zawodnik nie musiał podchodzić już do piłki i CWKS znalazł się w finale.
Tam czekał na nas bardzo dobrze spisujący się na całym turnieju, grupowy rywal – Unia Warszawa. W drodze do finału Unia wygrała wszystkie mecze, w tym z CWKS 3 – 1. Na finał nasz zespół wyszedł już zupełnie inaczej przygotowany niż na mecz grupowy. Co prawda Unia po pierwszej połowie prowadziła 1 – 0, ale nasz zespół po raz kolejny w tym turnieju pokazał, że potrafi wychodzić z podobnych opresji. Po przerwie bardzo szybko do wyrównania doprowadza Sebastian Duczek. Po chwili gola na 2 – 1 dla CWKS strzela po pięknym rajdzie od połowy boiska i po wspaniałym strzale Staś Muniak. Radość wśród naszych zawodników jest ogromna. Nie zamierzali się jednak bronić. Po kolejnym ładnym rajdzie trzecią bramkę dla naszego zespołu, a swoją drugą w tym meczu strzela Sebastian Duczek. Nasi zawodnicy w tym momencie rozluźnili się zupełnie i spokojnie kontrolowali grę. Mieli jeszcze kilka okazji do strzelenia, ale rozluźnienie było chyba już zbyt duże. W samej końcówce doszło do kontrowersyjnej sytuacji, gdzie sędzia nie uznał wydawałoby się, że prawidłowej bramki dla Unii. Nie miało to jednak większego znaczenia, bo chwilę później zakończył mecz i CWKS został zwycięzcą!
Można śmiało stwierdzić, że sobotni turniej był jednym z lepszych w naszym wykonaniu. Wszyscy zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony i pokazali, że na meczach potrafią grać tak samo dobrze jak na treningach.
MECZE I BRAMKI:
Grupa „A”
1. CWKS Legia II Warszawa – Marymont I Warszawa 1 – 1 (Bieda )
2. CWKS Legia II Warszawa – Unia Warszawa 1 – 3 (Bieda )
3. CWKS Legia II Warszawa – Varsovia Warszawa 4 – 0 (Duczek 2, Bieda, Muniak )
4. CWKS Legia II Warszawa – Polonia Warszawa 2 – 1 (Bieda, Duczek )
Grupa „B”
1. CWKS Legia I Warszawa – Hutnik Warszawa 3 – 0 (Szostak 3 )
2. CWKS Legia I Warszawa – SP 92 3 – 2 (Szostak 2, Derlatka )
3. CWKS Legia I Warszawa – Czerwone Diabły 0 – 3
4. CWKS Legia I Warszawa – Marymont II Warszawa 1 – 3 ( Szostak )
Ćwierćfinał:
CWKS Legia I Warszawa – CWKS Legia II Warszawa 1 – 4 ( Szostak, Duczek, Kugel, Muniak )
Półfinał:
CWKS Legia II Warszawa – Czerwone Diabły 1–1, karne 2–1 ( Duczek )
Finał
CWKS Legia II Warszawa – Unia Warszawa 3–1 ( Duczek 2, Muniak )
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!