Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Maciej Skorża nie może doczekać się spotkania z Arsenem Wengerem - fot. LegiaLive!
Maciej Skorża nie może doczekać się spotkania z Arsenem Wengerem - fot. LegiaLive!
Niedziela, 1 sierpnia 2010 r. godz. 13:05

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Skorża: Cieszę się na spotkanie z Wengerem

Fumen, źródło: Piłka Nożna

Już tylko dni dzielą Legię od towarzyskiego meczu z Arsenalem Londyn, który odbędzie się z okazji oddania do użytku trzech trybun stadionu przy Łazienkowskiej. Do Warszawy mają przyjechać piłkarskie gwiazdy światowego formatu, których poprowadzi Arsene Wenger. Maciej Skorża nie kryje, iż nie może się doczekać spotkania ze słynnym trenerem „Kanonierów”.

„Na spotkanie z menedżerem Wengerem bardzo się cieszę. Nawet jeśli będę miał tylko chwilę na rozmowę, myślę, że wiele skorzystam. Bo właśnie tak się stało, gdy miałem sposobność podyskutować z Rafą Benitezem przy okazji meczu Wisły z Liverpoolem. To są trenerzy, na których wzoruje się cały świat, więc dlaczego miałbym postępować inaczej?” - podzielił się wrażeniami na łamach „Piłki Nożnej” szkoleniowiec Legii.

W ekipie Arsenalu od lat występują młodzi piłkarze, którzy niemal jak równi z równym walczą ze znacznie bardziej doświadczonymi piłkarzami w angielskiej Premiership czy też Lidze Mistrzów. Ogromna w tym zasługa Arsene Wengera. Jednak Maciej Skorża nie będzie szedł drogą wyznaczoną przez francuskiego szkoleniowca. „Nie mylmy dwóch różnych systemów. Francuz ma możliwość sprowadzania do Arsenalu najbardziej utalentowanych zawodników z całego świata. Natomiast do mojej dyspozycji pozostają konkretni młodzieżowcy, najczęściej z naszego kraju. Tymczasem życie tak mi się poukładało, że wszędzie – może poza Amiką Wronki – pracodawcy żądali szybkiego wyniku, a nie wprowadzania juniorów do wyjściowej jedenastki. Zresztą połączenie tych dwóch przeciwstawnych żywiołów jest w naszych realiach niezwykle trudne. Nawet dla mnie, a więc człowieka, który wyrósł z piłki młodzieżowej i ma wyjątkowo przyjazne podejście do nastoletnich zawodników” - wyjaśnił Skorża.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!