Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Wtorek, 3 sierpnia 2010 r. godz. 09:17

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kostrzewa: Legia zacznie zarabiać od sezonu 2011/12

Bodziach, źródło: Rzeczpospolita / Parkiet

Grupa ITI na razie cały czas musi dokładać do utrzymania Klubu Piłkarskiego Legia. Według prognoz, Legia ma zacząć przynosić zyski w przyszłym sezonie. "Myślę, że jeśli chodzi o Legię, zaczniemy zarabiać od sezonu 2011/2012, czyli pierwszego, który zagramy na w pełni ukończonym stadionie" - mówi w rozmowie z Rzeczpospolitą Wojciech Kostrzewa, prezes Grupy ITI.

Do tego czasu nie ma co liczyć na wprowadzenie Legii na giełdę, bowiem inwestorzy raczej nie byliby zainteresowani inwestowaniem w deficytowy klub. "Nie wyobrażam sobie, byśmy chcieli wprowadzać Legię na giełdę, zanim będzie rentowna, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, by potencjalni inwestorzy byli gotowi inwestować w deficytowy klub" - mówi Kostrzewa.

Zdaniem prezesa ITI, KP Legia nie zarabiał na siebie, bo było to niemożliwe, mając do dyspozycji zaledwie 5 tysięcy miejsc dla kibiców. "I ograniczone możliwości reklamowe, jednocześnie ponosząc wysokie koszty związane z przygotowaniami nowego stadionu. Struktura finansowa Legii opiera się nadal na pożyczkach właścicielskich z ITI. Ostatnio zdecydowaliśmy się na zainwestowanie w nowych zawodników 10 mln zł" - mówi. Według wyliczeń Kostrzewy, od momentu przejęcia Legii, ITI zainwestowało ponad 150 mln złotych.

"Jestem optymistą i nie wyobrażam sobie, aby nie udało nam się zrobić na Legii atrakcyjnego widowiska" - mówi w perspektywie dwóch najbliższych sezonów. Na razie prezesa ITI interesuje osiągnięcie widowni na poziomie 17-20 tysięcy osób oraz uzyskanie zysku EBITDA w sezonie 2011/12. Prezes dodaje jednak, że dochodzenie do rentowności trwa dłużej niż zakładano przed sześciu laty. "W 2004 roku zabrakło nam wyobraźni by przewidzieć, że na nowy, w pełni ukończony stadion trzeba będzie czekać do lutego-marca 2011 roku" - wyjaśnia. Ten czas nie został jednak zmarnowany. "Wydaje mi się, że przez te sześć lat zrobiliśmy bardzo dużo, by przekształcić Legię w klub myślący zarówno kategoriami sportowymi, jak i ekonomicznymi. Bez spełniania tych ostatnich nawet najlepszy klub sportowy świata nie ma racji bytu, chyba że jest na utrzymaniu Skarbu Państwa, ale Skarb, jak wiadomo, nie kwapi się wspierania sportu" - wyjaśnia.

Całą rozmowę możecie przeczytać w dzisiejszym wydaniu Rzeczpospolitej.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!