Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jerzy Podbrożny uchylił dla Legii bramy do Ligii Mistrzów - fot. Mishka
Jerzy Podbrożny uchylił dla Legii bramy do Ligii Mistrzów - fot. Mishka
Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 r. godz. 09:05

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

15 lat LM: Legia 1-0 IFK Goeteborg

Tomek Janus

W tym roku mija 15 lat od czasu, gdy Legia grała w Lidze Mistrzów. W ostatnich latach był to największy sukces legionistów na międzynarodowej arenie. Ponieważ wielu fanów czasy, gdy "wojskowi" występowali wśród europejskiej czołówki zna tylko z opowieści, postanowiliśmy przypomnieć te wspaniałe chwile na łamach LL!. Na początek pierwszy mecz eliminacji z IFK Goeteborg.


Latem 1995 r. legioniści drugi raz z rzędu szturmowali bramy europejskich salonów. Rok wcześniej musieli uznać wyższość chorwackiego Hajduka Split. Tym razem miało być inaczej. Co prawda w Legii nie było już m.in. Wojciecha Kowalczyka, ale do Warszawy ściągnięto czterech nowych piłkarzy. Ze szwajcarskiego FC Aarau wypożyczono za 125 tys. marek Cezarego Kucharskiego. Z Osasuny Pampeluna na trzy lata na Łazienkowską zawitał srebrny medalista z Barcelony Ryszard Staniek. "Wojskowych" wzmocnili także Tomasz Wieszczycki i Andrzej Kubica.

W eliminacjach los nie był jednak łaskawy dla legionistów. IFK miało w swojej kadrze kilku graczy, którzy rok wcześniej zajęli z reprezentacją Szwecji trzecie miejsce na mistrzostwach świata. Jakby tego było mało, drużyna z Goeteborga grała w niemal tym samym składzie, w którym w 1994 r. występowała w Lidze Mistrzów.

Kolejny kłopot dostarczyli Legii jej fani. Po finałowym spotkaniu Pucharu Polski z GKS-em Katowice na Łazienkowskiej doszło do zamieszek. W ich następstwie wojewoda warszawski Bohdan Jastrzębski zadecydował, że stadion Wojska Polskiego zostanie zamknięty dla fanów. Ligowe spotkania legioniści rozgrywali więc bez kibiców. Wyjątek postanowiono zrobić na mecz eliminacyjny z IFK. Do sprzedaży trafiły jednak tylko bilety na trybuny z krzesełkami. Puste pozostały więc łuki od strony Łazienkowskiej i kanałku.

Wszystkie problemy poszły w niepamięć, gdy 9 sierpnia 1995 r. obie drużyny wybiegły na murawę. Legioniści zagrali bardzo dobrze i nie pozwolili rywalom na rozwinięcie skrzydeł. Zaporą nie do przejścia był duet stoperów w składzie Marek Jóźwiak – Jacek Zieliński. Gdy trzeba było, Legię ratował też Maciej Szczęsny. Tak jak w 16. minucie, gdy klatką piersiową odbił piłkę i zażegnał największe niebezpieczeństwo pod bramką "wojskowych".

Z przodu dobrze współpracowali Cezary Kucharski i Jerzy Podbrożny. Ten drugi marnował jednak dogodne okazje do zapewnienia Legii prowadzenia. Najważniejszym wydarzeniem pierwszej połowy nie było strzelenie gola, a kontuzja bramkarza Szwedów Thomasa Ravelliego. Jeden z najlepszych wówczas golkiperów świata musiał opuścić boisko kontuzjowany po starciu z Tomaszem Wieszczyckim. Dla IFK było to nie lada osłabienie.

To co nie udało się w pierwszej połowie, legioniści nadrobili po przerwie. Na rajd prawą stroną boiska, po podaniu Grzegorza Lewandowskiego, zdecydował się Cezary Kucharski. Rozpędzony "Kucharz" wpadł w pole karne. Magnus Johansson usiłował przerwać akcję wślizgiem, ale trafił wprost w nogi gracza Legii. Rzut karny! Mimo wielkiej odpowiedzialności, Jerzy Podbrożny nie zawiódł i było 1-0. Grzegorz Lewandowski, który stanął tyłem do bramki, by nie patrzeć jak "Gumiś" wykonuje jedenastkę, mógł pobiec z gratulacjami do kolegi.

Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. "Wykonaliśmy dopiero 50 procent planu. Został jeszcze rewanż. Do Goeteborga nie pojedziemy się bronić i grać tylko z kontry" - mówił po meczu trener Legii Paweł Janas. A niespełna dwa tygodnie później wesołe promy ruszyły Bałtykiem zdobywać Europę. O tym przeczytacie 23 sierpnia na LL!.

9 sierpnia 1995 r. (środa)
Legia 1-0 (0-0) IFK Goeteborg
1-0 48. min. Jerzy Podbrożny (k)

Legia: Maciej Szczęsny - Marek Jóźwiak, Jacek Zieliński, Zbigniew Mandziejewicz - Grzegorz Lewandowski, Leszek Pisz, Radosław Michalski, Tomasz Wieszczycki, Jacek Bednarz - Jerzy Podbrożny (87’ Ryszard Staniek), Cezary Kucharski (78’ Andrzej Kubica)

IFK: Thomas Ravelli (43' Dick Last) - Pontus Kaamark, Jonas Olsson, Magnus Johansson, Mikael Nilsson - Mikael Martinsson, Magnus Erlingmark, Stefan Landberg, Jesper Blomqvist (63' Peter Eriksson) - Stefan Pettersson, Mats Lilienberg (83' Erik Wahlstedt)

Sędziował: Jacob Uilenberg (Holandia)
Widzów: 11000
Żółte kartki: Jerzy Podbrożny - Magnus Johansson

Byłeś na meczu Legii w Lidze Mistrzów? Masz zdjęcia lub programy meczowe z tamtych lat? Wyślij je do nas na ultras@legialive.pl i pomóż w przypomnieniu atmosfery z 1995 r.



Bilet z meczu Legia - IFK Goeteborg Dominika Gorskiego


Proporczyk z dwumeczu Legia - IFK Goeteborg ze zbiorów Adama Krasowicza



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!