Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Stefan Białas - fot. LegiaLive!
Stefan Białas - fot. LegiaLive!
Czwartek, 16 września 2010 r. godz. 06:56

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Białas: Trener jak ojciec

źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

"Oglądałem ostatnie mecze Legii i na żywo, i w telewizji i nie wydaje mi się, żeby Iwański był najgorszym z piłkarzy na boisku. A Giza grał mało. Dlatego, być może, o przesunięciu do zespołu Młodej Legii zdecydowały względy spoza boiska" - ocenia sytuację w Legii były trener zespołu, Stefan Białas.

"Za moich czasów tworzyliśmy w Legii wielką rodzinę. Zupełnie nie było takich sytuacji. Też zdarzało nam się przegrywać mecze, ale to z trochę innych powodów. Ja miałem w składzie piłkarzy, którym kończyły się kontrakty. Taki pewnie się zastanawiał, zanim włożył nogę w sporną sytuację. Teraz jest inaczej. Ja też zesłałem dwóch piłkarzy do Młodej Legii, Jakuba Wawrzyniaka i Kostię Machnowskiego. Ale obu zaraz po treningu wziąłem na stronę i wytłumaczyłem, dlaczego podjąłem taką decyzję. Trener to olbrzymia odpowiedzialność. Dla piłkarzy jest jak ojciec. Jeśli w ten sposób się postąpi, to piłkarz zrozumie sytuację i efekt może być tylko dobry. Wawrzyniak po tym przesunięciu wrócił do zespołu i grał w pierwszym składzie" - dodaje.

"Wyniki Legii nie są najlepsze. Sześć punktów to nie jest dużo. W meczu z Cracovią Legia wygrała, a mogła przegrać. W meczu ze Śląskiem oddała jeden celny strzał i wygrała. Siedem punktów straty do Jagiellonii to nie jest jeszcze tak dużo. Do rozegrania pozostało 25 kolejek, czyli do zebrania jest jeszcze 75 punktów. W lidze francuskiej, którą się interesuję, też zaczęło się od niespodzianek. Lyon, Marsylia, Bordeaux, czyli znane i bogate firmy, są w dole tabeli. Polska liga też stanęła na głowie" - zakończył Białas.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!