Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Miroslav Radović - fot. LegiaLive!
Miroslav Radović - fot. LegiaLive!
Wtorek, 23 listopada 2010 r. godz. 10:32

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Radović: Jestem związany z Serbią, więc odmówiłem Czarnogórze

Bodziach, źródło: Życie Warszawy

Miroslav Radović ostatnio coraz lepiej prezentuje się w barwach Legii. Choć w połowie września Maciej Skorża zalecił zawodnikowi zagrać w meczu Młodej Ekstraklasy z Ruchem Chorzów, to później jego forma zwyżkowała. "Taki jest los piłkarza. Dzisiaj jesteś tu, jutro jesteś tam. Trzeba być gotowym na wszystko. To było dla mnie coś nowego.
Pierwszy raz grałem w takim meczu, ale nie miałem wyjścia. To było ciężkie przeżycie, ale nie byłem jedyny, który tam musiał zagrać. Powiedziałem sobie, że muszę tę okazję wykorzystać, żeby było jasne, że można na mnie też liczyć w przyszłości. Trener docenił moje zaangażowanie i dał mi szansę. Z Zagłębiem Lubin zagrałem już w podstawowym składzie" - mówi Radović.

Czy zwyżka formy sprawi, że przypomni sobie o nim selekcjoner Serbii? "Na razie na to nie liczę, chociaż miałem okazję już z nim kiedyś trenować. Nigdy nie mów nigdy, ale do tego jeszcze daleka droga. Jeśli uda się pokazać w europejskich pucharach, to może wtedy będzie szansa na powołanie do kadry" - mówi.

Pomocnik Legii miał propozycję gry dla Czarnogóry, ale nie zdecydował się na to. "Miałem propozycję, dostałem wszystkie potrzebne papiery, ale nie zdecydowałem się. Większość ludzi mi mówi, że zrobiłem błąd, że z reprezentacją łatwiej się pokazać w Europie, ale ja całe życie jestem związany z Serbią i dlatego odmówiłem. Powiem szczerze, że wahałem się mocno, bo pokusa była silna. Trener Czarnogóry przyjechał do Warszawy i nawet na kolacji z nim powiedziałem, że się zgadzam, ale gdy do klubu przyszło oficjalne pismo - zrezygnowałem. Nie mógł tego zrozumieć, ale taka jest moja decyzja" - wyjaśnia Radović.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!