Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. LegiaLive!
fot. LegiaLive!
Wtorek, 28 grudnia 2010 r. godz. 13:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

12 miesięcy Legii: maj

Mishka

Najbardziej niespodziewanym wydarzeniem maja był powrót KP Legia Warszawa do jedynego akceptowanego przez kibiców herbu. Na tę dobrą wiadomość musieliśmy czekać niestety aż 3 długie lata.
W 2006 r. Legia obchodziła 90-lecie istnienia. W związku z jubileuszem piłkarze przez cały sezon występowali w koszulkach z historyczną czarną tarczą i napisem 90 lat. W maju 2007 r. klub wydał komunikat, w którym poinformował, że jako oficjalny przyjmuje herb z 1916 r. Taką decyzję motywowano koniecznością posiadania na wyłączność własnego znaku towarowego. Kiedy w październiku 2008 r. ITI przejął majątek CWKS Legia, a co za tym idzie prawa do nazwy i herbu, wydawało się, że warszawska ekipa wreszcie będzie firmowana prawidłowym znakiem. Nic bardziej mylnego. Przez kolejne miesiące trwał konflikt klubu z kibicami, m.in. o herb. Jeszcze w maju ubiegłego roku Leszek Miklas twierdził, że ze względów ekonomicznych powrót do znaku z 1957 r. nie jest możliwy. Jak się okazało, nie ma rzeczy niemożliwych i rok później mogliśmy znów cieszyć się widokiem herbu na strojach piłkarzy, materiałach klubowych i nowym stadionie Legii.

Słabe wyniki, brak pucharów
Wiosna sezonu 2009/10 okazała się dla warszawskiej drużyny brutalna. 3 porażki z rzędu (z Odrą, Polonią Bytom i Ruchem), a następnie remis ze Śląskiem Wrocław to wyniki, o których chcieliśmy zapomnieć jak najszybciej. Najwyraźniej jednak piłkarzom Legii nie było po drodze z mistrzostwem, bo robili co mogli, żeby go nie zdobyć. W czterech ostatnich meczach sezonu przegrali z Ruchem, Wisłą i Polonią oraz zremisowali z GKS-em Bełchatów. Po części trudno im się dziwić, skoro jeszcze przed zakończeniem rozgrywek ogłoszono w Legii wielką rewolucję kadrową i podano nazwiska graczy, którzy co by się nie działo, przy Łazienkowskiej nie zostaną. W efekcie Legia zajęła czwarte miejsce w tabeli, ze stratą aż 13 punktów do pierwszego Lecha i po raz pierwszy od 7 lat nie awansowała do europejskich pucharów. Może to i lepiej, bo przynajmniej nie musieliśmy się wstydzić za porażki z drużynami z Gruzji, Mołdawii czy Albanii.

Po sezonie drużynę opuścili m.in. Marcin Mięciel, Bartłomiej Grzelak, Tomasz Jarzębowski i Wojciech Szala. A jeszcze w maju poznaliśmy nazwiska czterech nowych piłkarzy warszawskiego zespołu - Bruno Mezengi, Srdy Kneżevicia, Ivicy Vrdoljaka i Manu.

Ostatni mecz na Krytej
15 maja ostatecznie pożegnaliśmy stadion Wojska Polskiego sprzed 80 lat. Spotkanie z GKS-em Bełchatów było ostatnim, podczas którego mogliśmy obserwować poczynania Legii z trybuny Krytej. Rozbiórka trybuny rozpoczęła się kilka tygodni później. Pamięć o Krytej jednak nie zginie, bo kibice postanowili nowo powstającej trybunie nadać taką samą nazwę.

Wspieramy Braci
Do bardzo ciekawego kibicowsko wydarzenia doszło pod koniec miesiąca. 22 maja w Bydgoszczy rozegrano finał Pucharu Polski pomiędzy Jagiellonią i Pogonią Szczecin. Portowców wspierało 1500 kibiców Legii i trzeba przyznać, że dawaliśmy z siebie wszystko. W sumie w naszych sektorach zasiadło ponad 6000 osób. I choć puchar powędrował do Białegostoku, ten wyjazd pozostanie w pamięci na długo. Czekamy na więcej!




Kibice Legii i Pogoni na finale PP - fot. LegiaLive!


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!