Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Wtorek, 21 grudnia 2010 r. godz. 13:32

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Historia: Afery Grotyńskiego

Bodziach

Chyba mało kto nie słyszał o Władysławie Grotyńskim. Jeden z najlepszych bramkarzy w historii Legii jest znany nie tylko ze względu na swoje świetne interwencje. Oprócz sukcesów na boisku, ś.p. Grotyński zasłynął także głośną jak na tamte czasy aferą dolarową. Właśnie to wydarzenie miało olbrzymi wpływ na brak awansu Legii do finału europejskich rozgrywek. Bramkarza zaś czekała długa przerwa od piłki, która przerwała jego karierę.


Grotyński urodził się w okolicach Płocka kilka miesięcy po zakończeniu II wojny światowej. Piłkarską karierę rozpoczynał w Mazurze Karczew. Był bardzo wysportowaną osobą, a sukcesy odnosił także w innych dyscyplinach sportowych - był m.in. mistrzem Polski w rzucie dyskiem. Dobrze grał również w hokeja i piłkę ręczną. Rzucanie dyskiem z pewnością miało wpływ na jego dalekie wyrzuty piłki. Do dziś kibice wspominają, że potrafił dalej posłać piłkę ręką, niż inni golkiperzy nogą.

Debiut przeciwko TSV
Legia zauważyła Grotyńskiego przy okazji meczu z Mazurem w Pucharze Polski w 1963 roku (5-0 dla Legii), gdy trenerem „wojskowych” był Longin Janeczek. Grotyński miał wówczas 18 lat i niedługo później trafił do młodzieżowej drużyny Legii. Początkowo trudno mu było rywalizować o miejsce w składzie ze Stanisławem Fołtynem i Ignacym Penconkiem. W końcu, po porażce 0-4 z TSV 1860 Monachium, gdy bramki strzegł ten drugi, doczekał się debiutu. 17 marca 1965 roku Grotyński po raz pierwszy stanął w bramce Legii w rewanżowym meczu z TSV i zachował czyste konto. Parę dni później po raz pierwszy zagrał w ekstraklasie i tym razem raz musiał wyciągać piłkę z siatki. Legia wygrała jednak 3-1 z Zagłębiem Sosnowiec i od tego czasu Grotyński miał pewne miejsce między słupkami.

Złapany na wywożeniu „zielonych”
Wiosną 1970 roku bramkarz Legii był niepokonany przez 759 minut, bijąc tym samym poprzedni rekord należący do Aleksandra Dziurowicza (627 min.). Właśnie w tym sam okresie doszło do wspomnianej we wstępie afery na lotnisku. Legia w pierwszym meczu z Feyenoordem (1/2 finału Pucharu Mistrzów) zremisowała bezbramkowo. Szanse na awans przekreślone zostały już na Okęciu. Grotyński wraz z Januszem Żmijewskim kupili łącznie 2500 dolarów. Jeszcze zanim stawili się na lotnisku, doniesiono na nich i celnicy zatrzymali obu do sprawdzenia. Afera była szyta grubymi nićmi, ale obu piłkarzy ostatecznie puszczono do Holandii, wzywając wcześniej prezesa Zygmunta Huszczę. Obaj piłkarze myśleli głównie o karze, jaka może ich spotkać po powrocie do kraju. W efekcie Legia przegrała 0-2 i pożegnała się z marzeniami o wielkim finale. Do Rotterdamu wysłano zaś kilkudziesięciu żołnierzy, którzy mieli pilnować, by obaj zawodnicy na pewno wrócili do kraju.

Więzienie na Rakowieckiej
PZPN dość długo zastanawiał się jak ukarać obu piłkarzy. Ostatecznie Żmijewskiego zdyskwalifikowano, a Grotyński mógł grać - został ukarany w inny sposób. Niestety to nie jedyna afera w jaką wplątał się „Śruba”, jak mówili na niego koledzy. Lubił luźny styl życia, często bywał w restauracji "Adria", a jego Ford Mustang był świetnie znany w całej stolicy. W końcu trafił do środowiska przestępczego. Grotyński został złapany na szmuglowaniu złota. Tej wpadki już mu tak łatwo nie wybaczono i trafił do więzienia na Rakowieckiej. Ostatecznie dwuletnią karę mu skrócono, by pomógł Zagłębiu Sosnowiec w obronie przed spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Po zrealizowaniu zadania pozwolono mu wrócić do Warszawy. Zamiast na grze i treningach skupił się jednak na wyjeździe do Stanów Zjednoczonych. Robił wszystko, by trafić do Cosmosu Nowy Jork. Bez skutku. W barwach Legii już nie zagrał, a karierę piłkarską zakończył w Mazurze Karczew w 1979 roku.

W reprezentacji Polski Grotyński nie zrobił kariery, ale w tym również nie pomogła mu afera, jak i jego charakter, który nie każdemu trenerowi odpowiadał. Łącznie w kadrze narodowej rozegrał 4 mecze, w których puścił 5 goli, tylko raz zachowując czyste konto. Reprezentacyjną karierą zakończył w maju 1971 roku, spotkaniem eliminacji do ME w 1971, w którym Polska zremisowała z Albanią 1-1. W barwach Legii zdobył dwa mistrzostwa Polski (1969, 1970) oraz jeden Puchar Polski (1966). W ciągu siedmiu sezonów rozegrał 149 meczów ligowych z eLką na piersi.

Grotyński zmarł przed ośmioma laty - 28 czerwca 2002 roku na zawał serca w szpitalu na Banacha. Miał tylko 57 lat. Został pochowany na cmentarzu w Starej Miłośnie.

Imię i nazwisko: Władysław Grotyński
Data i miejsce urodzenia: 16.10.1945, Arciszewo
W Legii: 1964-1971
Mecze w Legii: 199
Bramki w Legii: 0
Sukcesy w Legii: MP 1969, 1970
Reprezentacja: 4 mecze - 5 przepuszczonych goli

Poprzednie teksty historyczne znajdziecie w dziale Historia.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!